Już wiem, co jutro wjedzie na obiad
Dziewczyny bardzo się stresuję. Jutro idę na „awaryjne” USG, bo we wtorek na izbie przyczepili się, że serduszko w 6+0 za wolno bije (fhr 80/min). Dodatkowo przyrost bety też nie do końca dobry. Późno zaczęłam się chyba badać… bo było to 5+3.
23.04 12659
25.04 20395
28.04 30108
I już sama nie wiem… to są duże wartości i nie muszą się podwajać co 48h, ale jakoś do tych 12tys. doszło, więc wszystko przed tym było dobrze… wczoraj miałam mdłości, ale tylko przez kilka godzin, a nie jak wcześniej przez cały dzień. Dzisiaj dosłownie lekkie i też przez chwilę. I już panika, że znikają mi objawy

Ale głowa mnie nadal boli, piersi…
Stresuję się co jutro zobaczę. W marcu poroniłam, ogólnie mam 2 straty już za sobą. Pierwsza w 10 tygodniu, druga Biochem. Dodatkowo szwagierka miała identyczną sytuację jak ja, że beta jej nie przyrastała książkowo (ale miała niższe zdecydowanie wartości, 2-3 cyfrowe) i serduszko pojawiło się później i biło za wolno, potem coraz wolniej i koniec… wczoraj i przedwczoraj byłam pełna optymizmu, a dzisiaj stres