Wyniki

Radosnego przeżywania Świąt Bożego Narodzenia, dużo miłości i bliskości w rodzinnym gronie, ciepła i życzliwości a w Nowym Roku spełnienia tego, co jeszcze niespełnione wszystkim lutowym mamom i ich rodzinom życzy Marzena ze swoją gromadką.

Dzięki dziewczyny za trzymane kciuki i życzenia lekkiego porodu. Taki własnie był.:tak: Ze wszystkimi przygotowaniami trwał 2,5 godz. A tak naprawdę 25 minut. O 10.30 przebito mi pęcherz i wtedy dopiero zaczęły sie prawdziwe bóle (10 - liczyłam), potem dwa parcia i o 10.55 CÓRECZKA wyskoczyła na...

Hej Dziewczyny! Odzywam się do Was po raz ostatni jako grubas;-) Dziś po południu (około 17) idę do szpitala. Jutro rano kładą mnie na porodówkę, oxytocynka i RODZĘ!!!:tak: Pozdrawiam wszystkie bardzo, bardzo serdecznie. Jak już będziemy z dzidzią (już nie mogę się doczekać, kiedy poznam płeć) w...

Martula, bardzo, bardzo się cieszę i ogromnie gratuluję !!!:-) Ja już na finiszu. :tak:Ostatnio poleżałam trochę w szpitalu, potem w domu (dzidzia, podobnie jak rodzeństwo, pcha się wcześniej na świat). Ale teraz jest już końcówka 37 tygodnia, więc wstałam i biorę sie do pracy. Mąż pomył mi...

Nie mogę jakoś wygospodarować czasu, żeby dłużej tu posiedzieć. Jak mam wolną chwilę, tzn. dzieci śpią albo są na podwórku z babcią to ja albo sprzątam albo gotuję albo (co ostatnio robię najchętniej i najczęściej) ŚPIĘ. Gosia ma półmetek, a u mnie juz końcówka. Teoretycznie jeszcze 2 miesiące...

Gosia - wielgaaaaachne gratulacje!!!! :-):tak: Ja dziś byłam u lekarza. Brzuch i szyjka macicy OK, wyniki krwi i moczu oraz cytologia - super. Za 2 tygodnie mam USG. Mogę poznać płeć dziecka, ale sama nie wiem, czy chcę. Przy Ani nie wiedziałam do końca i w związku z tym cały poród był...

Dlatego mYnie myśleliśmy, tylko działalismy;-) Oczywiście nie bez-myślnie. Wszystko było zaplanowane. Jeszcze przecież nie wróciłam do pracy po Robercie. "Załatwiamy" więc wszystko hurtem, bez komplikowania sprawy mojemu dyrektorowi (zastępstwo za mnie itp). Czuję się świetnie, brzuszek mi...

02. kwietnia Ania skończyła roczek. Załączam zdjęcie jak zdmu****e świeczkę. Prawda, że urosła???!!! :tak:Małych dzieci już nie mamy, więc... :-)

Podziwiam Was dziewczyny. Ja jakoś nie znajduję czasu na pisanie. Ciągle zajęta jestem albo dziećmi, albo domem. Wieczorem jestem już tak zmęczona, że o 21 najchętniej poszłabym spać.:sorry: Dziś postanowiłam jednak, że w końcu do Was zajrzę i powiadomię o tym, o czym wiem już od ponad dwóch...

Dzieciaczki zasnęły. Dziś wcześnie, bo już przed 20. Trochę "cyrku" jest przy usypianiu, bo niestety nie nauczyliśmy Roberta (a tymbardziej Ani) zasypiać samodzielnie. Kładziemy się więc całą rodziną w łóżku (podzielonym na stronę męską i żeńską) i czekamy, aż dzieci zasną. Robert leży...

Kasiad - jak mi czasem ciężko, to myślę sobie o Tobie. Jak Ty dałaś radę z trójeczką, to i mi się uda.:tak:

Prawda? Rośnie w oczach! Ostatnio stwietrdzilismy, że małych dzieci juz nie mamy. Może trzeba by pomysleć o kolejnym...?;-)

Witajcie! Przepraszam, że tak długo się nie odzywałam. Czasem tu do Was zaglądałam, żeby zobaczyć co słychać, jakie postępy robią Wasze pociechy, czy któraś jeszcze oprócz Wolfi nie dołączyła do MULTIMAM… Ale jak widać, tylko zaglądałam, nie dając nic w zamian. Zmobilizowała mnie Gosia_k23...

Dzięki! Rzeczywiście podobna, tylko o wiele, wiele spokojniejsza. Czy to dlatego, że dziewczynka? ;-) Cały czas śpi (nawet noce przesypia, budzimy sie dopiero o 5 nad ranem), a jak nie śpi to się uśmiecha i głuży po swojemu. A jak uwielbia śpiewać!

WOLFIA - baaaaardzo wielgachne gratulacje !!!!!!!!!:tak::tak::tak::tak::tak:Cieszę się, że kolejna lutóweczka jest w ciąży. To nie takie straszne mieć maluszka i spodziewać się kolejnego. A wręcz przeciwnie - cudowne Ja też bardzo się bałam, ale i podczas ciąży sobie poradziłam i teraz też jest...

Udało się! Jeszcze kilka fotek.

Przesyłam zdjęcia. Mam nadzieję, że się nauczyłam;-)

Przepraszam, że musiałyście tak długo czekać. Musiałyśmy się trochę zadomowić. Tak jak pisałam, byłam umówiona z lekarzem 2.04 o 7.30 - chyba, że maleństwo zrobi mi prima-aprilisowy żart. I zrobiła, skubana jedna! :tak: Ok. 21 zaczęły się regularne skurcze co 10 min (przez cały dzień brzuch mnie...

Dziękuję dziewczyny za wszystkie ciepłe słowa. Bardzo, bardzo miło było je czytać. :tak: Wszystkim, którym wydaje się, że są "za stare" na kolejne dziecko przypomnę, że mam 39 lat. Roberta, mojego pierworodnego rodziłam więc mając lat 38. I tak jak już pisałam, bardzo chcielibyśmy mieć jeszcze...

Witajcie! Dłuuuugo się nie odzywałam, ale co jakis czas "podglądałam" co się dzieje na FORUM. Przed świętami poleżałam trochę w szpitalu, bo maleństwo pchało się już na świat. Teraz jest już bezpiecznie. Nie mogę się doczekać!!!!! Któraś z Was pisała, że to jest jak nałóg. Rzeczywiście. Leżąc w...

Wszystkim MALUCHOM, którzy zdmuchnięcie pierwszej świeczki mają już za sobą - wielkie, wielkie gratulacje !!!!! :-) Rocznym Mamusiom życzymy przespanych nocy, suchych pampersów i kolejnego roku bez wizyt u lekarza - Marzena z Tomaszem i prawie rocznym Robertem (o tej porze rok temu odeszły mi...

Kasiad - Tak, rzeczywiscie o tych kaszkach HIPP'a czytałam kiedyś. Ale chyba nie widziałm ich w żadnym sklepie (albo nie zwracałam na nie uwagi). Muszę jeszcze raz dokładnie przeszukać wszystkie. Dzięki. A jak Oliwki pupcia?? Robert miał rany od pachwinek az po plecki (chociaż zmieniałam...

Dzięki dziewczyny!!!:-) Bo jak się tak człowiek naczyta, to później ma głupie myśli. Własnie teraz potwierdza sie reguła, że najlepiej jest karmic piersią jak najdłużej. Ja nawet chciałam, ale Robert sam mnie odepchnął i juz więcej nie chciał. A w mleku matki są te dobre bakterie, które...

kasiad - a jak z mleczkiem? My całe szczęście po dwóch tygodniach walki, pozbylismy się biegunki (mam nadzieję, że nie wróci). Od wczoraj jst OK. Ale nie wiem, czy bardziej pomogły lekarstwa, czy to, że od wczoraj właśnie nie daję Robertowi mleka (sama kaszka ryżowa na wodzie). Zrobilismy też...

Sorki, ale wczoraj musiałam się już rozłączyć. SMECTA - 3 x dziennie po pół saszetki. Oprócz tego mamy TRILAC 2 x dziennie (to coś podobnego do Lacidofilu czy Lakcidu) i ORSALIT (kroplówka do picia, żeby sie nie odwodnił). Nie powiem, żeby było idealnie, ale już nie robi co godzinę. Najbardziej...

SMECTA pomogła:-). Dziś i Robercik i jego pupcia mają się zupełnie nieźle. Całe szczęście !!!

O moim Robercie pisałam juz w którymś wątku. Już od ponad tygodnia ma biegunkę. Robilismy badanie kału na rotawirusy i adenowirusy, ale nic nie wykazało. Nie wiem czy na szczęście, czy szkoda, bo biegunka jak była tak jest. Na razie mielismy leki osłonowe i elektrolity. Dziś doszła smecta...

Ja szybciutko wróciłam do wagi sprzed ciąży, czyli 46 kg (mam 153 cm wzrostu). Teraz bardzo powoli tyję - z powodu ciąży. Ważę już (!) 49 kg. A i piersi wracają do normy. Chyba lubię być w ciąży :-)

No my też jeszcze nie mamy. Nawet nie pomyślałam, że to już można zacząć sadzać. Jak skończą się nasze biegunkowe problemy, to kupujemy sprzęt i zaczynamy "wysadzkę".:tak:

No, w końcu udało mi się wstawić drugi suwaczek (nieoceniony pomocnik joasiek'i). Zmobilizowała mnie do tego susumali - dzięki ;-). oska - trzymam kciuki!!!! POWODZENIA, próbujcie dalej.