o ja cie...jeszcze o
Taszy zapomniałyśmy

sorrki Kochana, ale widzisz, ze musisz się częściej odmeldowywać

To se baby pogadały hehehe ale bardzo dobrze, raz na jakiś czas potrzebna jest taka rozmowa oczyszczająca
Ani@k głowa do góry!!! no przecież kiedyś się musi udać!!! ja nie znalazłam niestety złotego środka na zostanie mamą...u mnie sprawdziło się totalne olanie sprawy. To znaczy staranka były...ale zero sprawdzania śluzu, zero odczytywania objawów, zajęłam się na serio planowaniem wakacji i się udało...ale czy to to pomogło??? ja jednak wierzę w to, że psychika kobiety może tu mieć duży wpływ, bo jak wytłumaczyć przykłady kobiet, które latami się starały, zdecydowały się na adopcję, a tu za parę miesięcy bach!!! ciąża!!! nagle coś im się "odblokowało" ??? moim zdaniem tak, ale to w psychice coś odpuściło...Może warto to wypróbować, tak z miesiąc...dwa...jak dalej nic...to pewnie trzeba znowu wrócić do badań, glutów itp....i tak do skutku. Nie ma siły, żeby wreszcie się udało!!!
bzzz no właśnie o tym pisałam, że ja rozumię te dziewczyny, których te "nasze" tematy nie interesują na razie, ale przeciez możecie pisać o swoich sprawach...kiedyś pisałaś o remoncie, o pichceniu ciastek...jakoś tak ucichło teraz...może to faktycznie lato...wakacje...No zobaczymy dziewuszki...niedługo już 1 września;-)
kasica Ty się nie przejmuj, że nieraz dziewczyny Ci nie odpiszą. No tak już jest...każda z nas miała takie coś, że nikt nie odpisywał...ale nie ma co się doszukiwać jakiś podtekstów. Ochrzanić można, a jak!!!! że mnie ignorujecie itp. i focha strzelić;-):-):-)
kok.o a teraz pytanie z serii głupiutkich....eee ten kuskus to się wcześniej gotuje??? coś mi tam świta, że chyba tak...ale ja nigdy jeszcze nic nie robiłam z kuskusem...nawet chyba nic nie jadłam ...

a z opisu sałatka bardzo mi podeszła
aaronka ja przyznam szczerze, że nie rozumiem o co chodzi z tym przyjmowaniem do schizkółka...faktycznie robi się z tego niewiadomo jaka tajemnica

Ja mam takie zdanie, ale każda z nas ma prawo do swojego i dlatego wyszło jak wyszło...no nic...poschizuj jeszcze, a będą Cię same prosić, żebyś przyjęła członkostwo

:-)
A ja teraz wcinam wczorajsze pierogi ruskie..jem na raty, bo jeszcze mój żołądek nie pracuje na normalnych obrotach;-)