reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

.

no to świetnie. A od czego jest uzależnione to, że jednej się zwraca uwagę jak dziecku przy obcych, a drugiej pisze wiadomość? Tak, wiem. Nikt mnie nie zmusza, żebym tu zaglądała. Ciekawe jest to, że jak się ktoś uniesie, bo podrażniło go takie czy inne zachowanie drugiej osoby, to co jakiś czas odzywa się jakiś moderator czy administrator i grozi palcem. Ciekawe jest też to, że od tego czasu kiedy tu zaglądam, przeczytałam masę okropnych słów od różnych użytkowników i nigdy się najwyższa władza nie pofatygowała, żeby kogoś upomnieć. Tak, wiem, macie prawo stosować sobie tylko znane zasady. Tylko proszę potem nie kreować się na przyjazne miejsce, bo od miejsc typu kafeteria czy gazeta.pl różni się momentami BB tym, że tu wiadomo, kto ma dostęp do panelu.
Jeśli są sytuacje, w których czujesz się atakowana lub zraniona - napisz do mnie. Nie wszystkie wątki jestem w stanie śledzić na bieżąco. Rozumiem, że niektóre wpisy mogą wkurzać, z różnych powodów. To czy forum BB jest przyjazne, czy nie, zależy w dużej mierze od tego w jaki sposób się ze sobą komunikują jego użytkownicy. Jeśli chcesz ze mną coś wyjaśnić poproszę na priva. I ja nie oceniam, czy jesteś lepszym, czy gorszym kwiatkiem, w ogóle Cię nie oceniam jako człowieka, jedyne co, to zwróciłam uwagę, że to co napisałaś było bolesne i niepotrzebne. Natomiast Ty oceniasz mnie cały czas, mówiąc o sympatiach, antypatiach, itd.
 
Ostatnia edycja:
reklama
Jeśli są sytuacje, w których czujesz się atakowana lub zraniona - napisz do mnie. Nie wszystkie wątki jestem w stanie śledzić na bieżąco. Rozumiem, że niektóre wpisy mogą wkurzać, z różnych powodów. To czy forum BB jest przyjazne, czy nie zależy w dużej mierze od tego w jaki sposób się ze sobą komunikują jego użytkownicy. Jeśli chcesz ze mną coś wyjaśnić poproszę na priva. I ja nie oceniam, czy jesteś lepszym, czy gorszym kwiatkiem, w ogóle Cię nie oceniam jako człowieka, jedyne co, to zwróciłam uwagę, że to co napisałaś było bolesne i niepotrzebne. Natomiast Ty oceniasz mnie cały czas, mówiąc o sympatiach, antypatiach, itd.
rozmowa w kółko. Idę spać, to mi da więcej satysfakcji niż przepychanka w necie.
 
Uwierz mi, że osoba w takiej sytuacji ostatnią rzeczą jaką chce usłyszeć to wlasnie takie słowa. Każda z nas ma marzenia, aby być szczęśliwą, czasem spotykamy na swojej drodze złych ludzi i nie zawsze jest łatwo to wszystko zmienic, czasem nie ma po prostu determinacji i silnej woli. Nikt z właśnie woli nie chcę być z osobą ,która nie ma do nas szacunku i nie angażuje się w życie rodzinne, żadna nie chcę skończyć jako samotna matka z kilkumiesięcznym maluchem, dlatego ludzi się, że to wszystko się jeszcze zmieni. Ja wiem, że to ulotne marzenia, ale człowiek wierzy.
samo się nic nie zmieni. Musicie same coś zrobić. Najlepiej spieprzajcie gdzieś daleko. Wladowalyscie się w toksyczne związki, które wysycają z Was chęć do życia i spełniania marzeń. Samotne matki radzą sobie lepiej niż nieszczęśliwe matki. Do dzieła! Gdzieś jest facet, z którym znajdziecie szczęście, tylko trzeba zakończyć kiepski związek, żeby go znaleźć.

Samo się nic zmieni. Wasze życie jest w Waszych rękach. I życie Waszych maluchów też!
 
Gdyby to było takie proste, to mielibyśmy więcej samotnych matek. Najpierw trzeba mieć, gdzie się udać. Dodatkowo w głowie cały czas jest ten szczęśliwy czas i wiara, że to wróci.
Tu tez nie ma typowej przemocy.Autorka postu od początku wiedziala/czuła że tego ślubu może nie być. Nie znam ich i jestem daleka od oceniania tego, czy jest to powód do rozstania.
 
Gdyby to było takie proste, to mielibyśmy więcej samotnych matek. Najpierw trzeba mieć, gdzie się udać. Dodatkowo w głowie cały czas jest ten szczęśliwy czas i wiara, że to wróci.
Tu tez nie ma typowej przemocy.Autorka postu od początku wiedziala/czuła że tego ślubu może nie być. Nie znam ich i jestem daleka od oceniania tego, czy jest to powód do rozstania.

Byłam w podobnym związku. Ciągnęło się to ponad 10 lat. Skończyło się rozwodem, którego początkowo bardzo nie chciałam. Z perspektywy czasu: nic lepszego nie mogliśmy zrobić. Bardzo mi pomogła terapia z psychologiem. Znam sytuację, dowiedziałam się jak z niej wyjść, skorzystałam i polecam innym
 
Bardzo Ci współczuje sytuacji ale tak jak moje przedmówczynie pisały, forum jawne, każdy może dołączyć do każdej rozmowy ;) . A w temacie rozmowy, chciałabym Ci powiedzieć, że twój związek wszedł w relacje toksycznego związku a to jest popierdzielona i chora zarazem relacja. Zaraz będzie Ci rzygał,że wszystko jest Twoją winą, że wszystko przez Ciebie się kończy bo nie masz czasu na niego tylko na dziecko (nie doczytałam ale przyjmuje,że masz niemowlaka w domu) GDZIE TO POWINNO BYĆ LOGICZNE TAK? Zacznie Cię zdradzać a na sam koniec odejdzie a Ty będziesz sobie WMAWIAŁA , ŻE TO TWOJA WINA JEST ... Odbije się to i na Tobie i na dziecku bo nie będziesz w stanie funkcjonować, gdyż toksyczne związki STRASZNIE NISZCZĄ PSYCHIKĘ KOBIET . Uwierz mi, że lepiej być samotną matką niż tkwić w beznadziejnym związku. Piszę to dla dobra Twojego i Twojego dziecka. Owszem musisz patrzeć na SIEBIE i mówić sobie to JA JESTEM NAJWAŻNIEJSZA bo tak jest ale pamiętaj,że masz dziecko,które odczuwa Twoje złe emocje itd.
 
co Ty pier****sz :D znam takie przypadki i chore związki. ostrzegam tylko ;)
To, że facet nie chcę się hajtac i nie pomaga przy dziecku nie znaczy, że zaraz kogoś zdradzi.
Mój facet jest taki, a nie inny, ale wiem, że nigdy by mnie nie zdradził i nie jest to żadna toksyczna relacja, po prostu rozminelismy się na pewnych etapach i tyle.
 
reklama
To, że facet nie chcę się hajtac i nie pomaga przy dziecku nie znaczy, że zaraz kogoś zdradzi.
Mój facet jest taki, a nie inny, ale wiem, że nigdy by mnie nie zdradził i nie jest to żadna toksyczna relacja, po prostu rozminelismy się na pewnych etapach i tyle.
Owszem ale skoro chciał dziecko to jego obowiązkiem jest jego wychowanie i zajmowanie się Nim . Z tym,że jak dziewczyna ucieka do rodziców z dzieckiem to raczej nie jest normalne.
 
Do góry