reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

25 tydzień tyle trwała moja radość

reklama
Witam Justynko... Widzę,że u ciebie także nie pofatygowano się aby wyjaśnić skąd się wzięło to zakażenie. Ja w marcu po czterech latach starania - nie miała siły już dłużej - małam in vitro i niby pięknieleki brałam, oba zarodki sie zagnieżdziły, i wszystko było w porządku do 22 czerwca br (17 tc) w domu staciłam jedno z bliźniąt - nie wiem nawet kiedy odeszły mi wody . na nieszczęście zostało łozysko i trafiłam do szpitala drugie dzecko żyło i było ok tętno itd. ale nie długo, 4 sierpnia dostałam bóli - zaczęłam rodzić łożysko, które było najniżej i blokowało kanał macicy niestety tak silne bóle spowodowały , że urodziłam także i drugie dziecko chłopczyk ważył 450 g i był najpiekniejszym dzieckiem jakie widziałam............. Niestety 23 tc to nie czas na ratowanie dziecka tylko matki - nie narzekam na opiekę - była naprawdę na wysokim poziome zarowno lekarze jak i położne. po 6 tygodniach antybioków szalejącego CRP agrożenia sepsą i innymi powikłaniami wypuscli mnie do domu z propozycją opieki psychologa. Mija 7 tygodni a ja nadal myślę, że to zły sen budzę się i będę czuła jak maluchy fikają koziołki. Niestety nic z tego . jestem już po wizycie kontrolnej wszystko się prawidłowo zagoiło i nie ma żadnych przeciwskazań za pół roku Kontrola coć mój lekarz orzewiduje, że bedzie to dużo szybciej... Nie wierzę i nadal pytam dlaczego skąd to zakażenie, . Nasze historie są podone więc trzymaj się kochana i nie dawaj za wygraną



ale chyba niema juz sily l rozni lekarze jade nawet do endokrynologa .....
 
witam
Długo mnie nie było, byłam na wizycie u endokrynologa miałam zrobić wszystkie badanie-hormony długo to trwało ale w koncu zrobiłam, mam słabo reakcje na clo i dostałam glucophage xr 500, jedna tabletke na noc, ale w sumie nawet co mi jest....?
 
czesc wam dziewczyny czytam wasze posty i placze wiem co czujecie tak czekamy na nasze malenstwa a tu nagle cos jedna sekunda i ich nie ma , ja urodzilam 26tygodniu moje malenstwo , moja kochana Natalke byla przesliczna , musialam urodzic bo moje zycie i dziecka bylo zagrozone mialam wysokie cisnienie i stan przerzucawkowy moja Natlka urodzila sie 22.11.2011 ,26 tydzien wazyla tylko 600 gram i zyla tylko 2 miesiace , wyobrazacie sobie ze razem z mezem nie bralismy pod uwage ze nasza Natalka odejdzie , urodzilam w anglii bo tam mieszkamy myslalam ze jest pod dobra opieka w sumie tak bylo ,jezdzac do szpitala codzienie a na poczatku 2 razy dzienie dopoki moj maz nie wrocil do pracy , przebywalismy z nia , nawet zmienialam je pampersa, pielegniarki nas uczyly , maz sie bal przebierac bo mówil ze ona jest taka malutka kruszynka ze jego wielkie rece maga cos zrobic poprostu sie bal ,glaskal ja spiewal jej tak samo ja , wczesniej nie wyobrazalam sobie ze takie malutkie malenstwo tyle rozumie ze czula ze to my ,uwierzcie dziewczyny jak macie takie malenswo w brzuszku ono wszysko rozumie ja zobaczylam to na wlasne oczy rodzac moja stokrotke 26 tygoniu , byla jak calineczka taka malutka myslelismy ze bedzie wszysko dobrze jednak pod sam koniec przed odejsciem mojej coreczki cos czulismy miala trzy podejscia z przejscia z respiratora na odychanie noskiem ale niestety za kazdym razem wracala do respiratora bo nie potrafila sam odychac poprostu plucka nie byly rozwiniete , byly malutkie a bedac podloczona do respiratora przez dwa miesiace niszczyly jej bardziej , wiem ze respirator mozna bylo tylko do miesiaca , kiedy byly prawie 2 miesiace , uslyszelismy najgorsza wiadomosc w zyciu jak mogla nas spotkac ze Natalka ma dziury w mózgu , a to swiadczylo bardzo zle , ze nie ma dla niej ratunku i ze ja odlocza od aparatury , tak plakalam nie moglam powstrzymac lez , razem z mezem , poprostu te dziury zrobily sie z niedotlenienia mózgu , to bylo cos strasznego , wiem ze kazda z was cierpi nawet te które poronily, ja bardzo cierpie moja córeczka odeszla mi na moich raczkach moglam ja utulac pocalowac powiedziec jej ze kochamy ja , zeby poczula moja bliskosc ,mojego ciala mojego serduszka a dotyku taty wczesniej jak lezala w inkubatorze nie moglam ja trzymac tak jak w ten ostatni dzien, zawsze jak ja trzymalam to z ta aparatura a to nie bylo komfortowe, a w ten ostatni dzien mojego aniolka moglam ja trzymac bez aparatury , byl ze mna maz oraz moja mama ktora przyleciala w ostatni dzien zeby zobaczyc swoja wnuczke , miala do mnie przyleciec na narodziny a przyleciala na pozegnanie swoje pierszej wnuczki wszyscy plakalismy ,z poczatku mialam zal do boga , ale to mi minelo , wiem ze on potrzebuje czasami aniolkow , tylko nie rozumiem ze zli ludzie którzy nie szanuja swoich dzieci sa blogoslawieni, a my tak chcielismy bardzo dlugo sie staralismy o nasze malenstwo , tym bardziej ze wczesniej mialam operacje laparoskopie na endometrioze zeby zajsc w ciaze i po trzech miesiacach sie udalo no ale 26 tygoniu musilam urodzic i stracic moje malenstwo po dwóch miesiacach , pielegniarki ktore zajmowaly sie Natalka dziekuje im, wiem tylko jedno te tzw w anglii pielegniarki ktore robia ci usg nie tak jak odbywa to sie w polsce specjalista robi , one zawinily robiac usg nie zauwazyly ze moja stokrotka nie rosnie mi w brzuszku , kiedy ja urodzilam wazyla zaledwie 600 gram 26 tygodniu a powinna wazyc 800g lub 900gram i dlatego wiem ze one zawinily gdzie one byly wczesniej,jak by zaregowaly wczesniej mialabym moja Natalke , bede miec spotkanie z lekarzami i dochodzenie jesli wyjdzie blad pielegniarek podpisany przez lekarza to skladam sprawe do sadu bo nikt mi juz nie zwroci mojej NATALKI MOJEJ STOKROTKI , kiedy minie 6 miesiecy od porodu czyli cesarki bedziemy z mezem sie starac o drugie dzieciatko , boje sie ale bede pod intesywna opieka tak powiedzial pani ktora sie nami opiekuje ale dodatkowo bede chodzic tutaj w angli do polskiego ginekologa zeby drugi raz takiej sytuacji nie bylo ,bo bym nie przezyla wolalbym umrzec, ciezko jest jak kazdej z was , ale mam wiare ze bog mi to wynagrodzi i da jeszcze dzieci wieze w to , bo chcem dac rodzenstwo mojej Natalce mojemu aniolkowi wiem ze ona teraz nami sie opiekuje bo jest przeciez aniolkiem rozmawiam z nia i jak mam jakis problem to prosze ja i ona mi zawsze pomaga takze dziewczyny jak macie swoje aniolki to proscie je ocokolwiek one to kochaja jak sie o nie o cos prosi kocham cie moja Natalko . to moja historia nie jest wszystko opisane bo za dlugo by mi to zajelo , przepraszam za bledy ale w moim laptopie nie mam literek l itd takze kochane dziewczyny trzymajcie sie pamietajcie ze nasze aniolki sa z nami buziaki dla was wszystkich kasia.trzymajcie sie :biggrin2:;-)
 
mi bog nieoddal tego co zabral..... nie moge znow zajsc w ciaze.... juz myslalam ze jestem okres mi sie spoznial, ale nie jestem....
 
reklama
witam dlugo nie nie bylo, ale u mnie nadal to samo lekarze tylko rozkladaja rece i mowia wszystko dobrze, a ja po prostu juz niemam siły, podałam się i nie staram sie juz o dziecko. Mam dosyC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
 
Do góry