reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

32 tydzień

Niestety Lekarz poinformował Mnie, że muszę zostać do bezpiecznego tygodnia😂 35 lub 36 tydzień 🙈
dobrze Dziewczyny tutaj piszą. Ze lepiej w szpitalu niż wcześniak i tutaj tez aby być z nim musiałabyś często być w szpitalu wiec synka i tak byś mało co widziała wiec tez byłby stres podwójnie
 
reklama
Czytam Twoje posty i robi mi się trochę przykro. Chyba nie wiesz, z czym zmaga się rodzina wcześniaka. Wejdź sobie na wątek dot.szyjek skracających się i zobacz, co dziewczyny poświęcają dla doczekania bezpiecznego terminu. Każda drży o kolejny dzień. A Ty to traktujesz chyba jako widzi mi się lekarzy. Wcześniak to obciążenie na całe życie, nie 2-3 tygodnie, które spędzisz w szpitalu, setki wizyt i podporządkowanie swojego życia pod harmonogram lekarzy, rehabilitacji a może i operacji. Wiem co mówię, bo jestem skrajnym wcześniakiem (choć Bóg mnie i moją siostrę zdrowotnie łagodnie potraktował). I serce mnie boli, jak czytam Twoje posty, że wielką tragedią jest dla Ciebie pozostawanie w szpitalu. Tylko czy chcesz w nim być tygodniami po narodzinach z dzieckiem przedwcześnie urodzonym? W ciąży nr 1 spędziłam na patologii 8 tygodni, w kolejnej donoszonej spędziłam w łóżku 17 tygodni i od 34 na oddziale patologii, płakałam, że chcą mnie po 36 TC wypisać, bo tam czułam się bezpiecznie (skurcze zatrzymali na KTG 0, a ja i tak się bałam). Poród wcześniaka i życie z nim prześladowało mnie całą ciążę, córki nie widziałam tygodniami i żyjemy wszyscy, mamy się dobrze, córka na tym nie ucierpiała. A donoszona ciąża to najważniejsze co możesz dać swojemu nienarodzonemu dziecku. Jesteś dorosła, decydując się na ciążę zawsze trzeba zakładać, że coś się może wydarzyć w trakcie i to jest taki stan, w którym przeważnie nie ma alternatywy.
 
Do góry