Ale to ze sie wyprowadzilas musi wszystko przekreslac? Bedziecie mieli dziecko, a to laczy. Nie mowie zebyś od razu sie pakowala i wracala.Poczekaj, postaraj sie dac mu do zrozumienia, że kochasz, ale oczekujesz czegoś w zamian. Staraj sie pokazać, że milość to poprostu znoszenie ze soba i tych cieżkich chwil. Mysle ze troche za daleko zabrneliscie, ze troche sie pogubiliście, ale nie kladalbym krechy na wszystko.
I nie obwiniaj sie, ze taka nieodpowiedzialna jesteś bo latasz w ta i spowrotem. Ja mialam 20 lat jak zamarzyla mi sie dorosloś, no i zakochalam sie rowniez, wyfrunelam z domu. Jestem uparta i dumna wiec uwazalam ze skoro podjelam taką decyzje to musze ponieść konsekwencje. I co? Wcale różowo nie bylo. Czasem przyszlo mi przeżyć o dwoch kromkach chleba. Ile miast przejechalam, w ilu miejscach probowalam ulożyć sobie życie, ile razy zycie dalo mi w dupe, ale jestem, żyje. I doszlam do wniosku ze co mnie nie zabije to mnie wzmocni. Ja wiem ze moglabym wybrac prostsza droge, ale taka wybralam i tego musze sie trzymać.