reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Ach śpij kochanie...

Emilka jak wczoraj zasneła o 17:00 w wózku to dopiero o 22:00 poszła spać z nami bo ja zmęczona po naszej wyprawie do mojej siostry , R zmęczony po pracy a Emilka by jeszcze chętnie wojowała ale jak sie położyliśmy to chyba z nudów zasneła :-D
 
reklama
JOASIEK to na pewno przez przeprowadzke,trzeba miec nadzieje ze jak sie MILUTEK zaaklimatyzuje to i zasypiac bedzie lepiej...trzymamy kciuki!!!!!
 
Joasiek tylko nie mow ze jestes wyrodna matka!!Jesteś doskonałą mamusią!!!
Po 1)Dzieci zle znoszą przeprowadzki,
po 2) nie stresuj się T
po 3)na pewno wszytsko wroci do normy, najgorsze jest to ze dzieci szybko przyzwyczajaja sie do takiego usypiania na rączkach a pozniej trudno oduczyc, ale na pewno Wam sie to uda, trzeba cierpliwości.:tak:


Zosia na odwrót bez lozeczka i swojego misia nie uśnie nigdzie indziej...a broń boze na obcym łóżku czy nawetw naszym...i jest problem jak mamy gdzies jechać na cały dzień, bo Zosia śpi w ciągu dnia 2 razy po 1,5 godzinki jeszcze i wszedzie musimy brać łóżeczko:confused:

A wieczorne zasypianie odbywa sie bezboleśnie:)
W ogóle to po obiadku zasze wsadzam ja do łóżeczka zeby chwilke poleżała...lubi to (tak oklo 30 min) tak juz sie nauczyła a ja wraz z nią odpoczywam.
 
ja raczej wyciągam Emilkę i sobie wariuje aż naprawde się zmęczy i zaśnie bez problemu :tak:jak nie chce spać to płacze jakby ją ze skóry ktoś obdzierał, dlatego znieraz i zasypia o 22:00 :baffled: a nieraz o 19:00 juz śpi:tak:jedyny plus późnego jej zasypiania że śpi prawie do 9:00 :tak:
 
ja raczej wyciągam Emilkę i sobie wariuje aż naprawde się zmęczy i zaśnie bez problemu :tak: dlatego znieraz i zasypia o 22:00 :baffled: a nieraz o 19:00 juz śpi:tak:jedyny plus późnego jej zasypiania że śpi prawie do 9:00 :tak:
Ja robię tak samo jak Gosia, jak jest problem z zaśnięciem :tak:
Oli kiedyś chodziła codziennie późno spać, ale teraz chodzi zazwyczaj koło 21, jednak jak zdarzą jej się problemy z zaśnięciem, robimy podejście za jakiś czas.
Wiem, że niektóre z Was przykładają dużą wagę do kładzenia dzieci o tej samej godzinie każdego dnia, ja jednak wychodzę z założenia, że zaśnie jak będzie zmęczona, nic na siłę.

Jednak sądzę, że w wypadku Joaśkowej Milenki była tu inna sytuacja, mała się zestresowała przeprowadzką i pewnie była zmęczona, tylko nie potrafiła zasnąć z nadmiaru wrażeń. Oliwce zdarzyły się może ze 3-4 takie nocki, kiedy nie mogła za nic w świecie zasnąć, oczy jej się zamykały, a ciągle wstawała i złościła się, że ją kładę na siłę. Wtedy musiałam ją przetrzymać na siłę w łóżku, ja leżałam koło niej a ona ryczała, ale nie trwało to nigdy długo, zazwyczaj po minucie złości zasypiała, bo i tak była wcześniej bardzo zmęczona :tak:
 
Jednak sądzę, że w wypadku Joaśkowej Milenki była tu inna sytuacja, mała się zestresowała przeprowadzką i pewnie była zmęczona, tylko nie potrafiła zasnąć z nadmiaru wrażeń. Oliwce zdarzyły się może ze 3-4 takie nocki, kiedy nie mogła za nic w świecie zasnąć, oczy jej się zamykały, a ciągle wstawała i złościła się, że ją kładę na siłę. Wtedy musiałam ją przetrzymać na siłę w łóżku, ja leżałam koło niej a ona ryczała, ale nie trwało to nigdy długo, zazwyczaj po minucie złości zasypiała, bo i tak była wcześniej bardzo zmęczona :tak:

dokładnie też tak myślę Emilka tez miała takie dni że chodziła marudziła tarła oczy a jak miała spać to wielki płacz :tak: wtedy jedynie położenie jej do łóżka i mimo płaczu jej nie wyciągałam poskutkowało że zasneła :tak: najczęściej tak ma jak gdzieś jedziemy i późno wracamy wiec zawsze staram się wrócić o takiej porze co zawsze idzie spać :tak: bo za późno to jest senna i wymęczona dodatkowo podróżą :tak:
 
wybacz, ale cokolwiek by się działo nie potrafiłabym zostawić płaczącego Antka samego :no:

Nie wiesz co mowisz Aga....nie mialas takich problemow z zasypianiem dziecka jak niektore z nas......jakbys miala to bys lapala sie wszystkiego...:tak::-(
Ja Ciebie Joasiek rozumie doskonale, jednak nie mozesz jej teraz pokazac swojej slabosci...PAMIETASZ JAK NAM TO MOWILAS....POPROSTU MILENKA MUSI SIE NA NOWO NAUCZYC ZASYPIANIA W LOZECZKU W NOWYM MIEJSCU......
JA JUZ TERAZ TEZ SIE BOJE TEJ PRZEPROWADZKI, chociaz w lozeczku u mojej mamy zasypia bez problemu....ale tam musiala rowniez przejsc lekcje zasypiania....
Dasz Joasiek rade i bedzie znowu super,...zobaczysz...GLOWA DO GORY ...JESTES CUDOWNA MAMUSIA PAMIETAJ O TYM..!!!!!!!!!!!1
 
''zabrac ''stary domek................
kłasc sie w obcym miejscu.........
poddenerwowanie wszystkich sytuacja przeprowadzkowa udziela sie dziecku.................
no i coz wymagac od dziecka ktore od miesiaca było usypiane na rekach..............
no napewno nie płaczem i pozostawianiem ..........ja tego nie popieram
ale kazdy robi po swojemu..........................................................
Z jednym sie zgodze Milenka musi na nowo nauczyc sie zasypiac ale małymi kroczki , jej zycie musi wrucic w miare do normalnosci :blink:
Jak sama Josiek twierdzi ma dosyc pakowania i jezdzenia z torbami .......MILENKA chyba tez
Dasz rade ale spokojnie i bez stresu .....To nie wyscig
masz teraz duzo czasu :blink:dla MILENKI dacie rade nauczyc sie na nowo
Powodzenia:-)
 
reklama
Ja robię tak samo jak Gosia, jak jest problem z zaśnięciem :tak:
Oli kiedyś chodziła codziennie późno spać, ale teraz chodzi zazwyczaj koło 21, jednak jak zdarzą jej się problemy z zaśnięciem, robimy podejście za jakiś czas.
Wiem, że niektóre z Was przykładają dużą wagę do kładzenia dzieci o tej samej godzinie każdego dnia, ja jednak wychodzę z założenia, że zaśnie jak będzie zmęczona, nic na siłę.
Ja tez Jenni klade z podejsciami:tak:
Normalnie zasypia okolo 19 ale zdazaja sie tez i bardzo pozne pory:tak:
 
Do góry