Witam :-) tak troszkę Was poczytałam i widzę, że i mamy podobne problemy jeśli chodzi o zdrówko naszych pociech. Jestem mamą 3 letnich bliźniaków Aleksa i Krystiana. Chłopcy urodzili się w 28 tc. Aleks ważył 1120 gr i 36cm a Krystian ważył 1100 gr i mierzył 33 cm. I praktycznie od urodzenia borykamy się z chorobami. Czasem sama czuję się jak lekarz :-( bo nim się wybiorę do przychodni to po objawach wiem co się dzieje.
Beti333 właśnie przeczytałam Twoją historię a właściwie waszą z 1 strony. Łzy mi spłynęły po policzku nie tylko dlatego, że to takie przykre ale też dlatego, że przypomniało mi się, jak to było u nas.
Sytuacja nie mal identyczna. Chłopcy w szpitalu spędzili prawie 2 miesiące. Też usłyszeliśmy zaraz po porodzie, że decydujące będzie pierwsze 48 godz i mamy nastawić się na najgorsze. Po drodze było tylko gorzej. Nie oddychali samodzielnie, dożywiani przez sonde, infekcje oczu, szmery na serduszku no i oczywiście nie zamknięty przewód. Nie mieszkamy w PL tylko w Szkocji. Widzę, że metody tutaj są inne. Zaraz po porodzie chłopcy trafili na oddział neonantolgiczny w tym samym szpitalu w którym urodziłam. Były momenty tak krytyczne, że mogliśmy oglądać ich tylko przez szybkę. Jak chłopcy skończyli roczek zauważyliśmy, że Aleks oprócz tego, że czołga się po podłodze nie robi żadnych postępów. Krystian już raczkował. Zaczęliśmy biegać po lekarzach w końcu zrobiono mu rezonans wynik był straszny MPD - Mózgowe Porażenie Dziecięce - Diplegia spastyczna. To było jak wyrok. Okupiłam to depresją, obawami, płaczem. W końcu trzeba było przestać myśleć o sobie i zacząć myśleć o Aleksie i jak mu pomóc. Zaczęliśmy fizjoterapię. Dziś Aleks świetnie sobie radzi, chodzi i jest samodzielny, co prawda im jest starszy tym bardziej widać różnicę miedzy nim a Krystianem. Proste czynności zabierają mu więcej czasu czasem traci równowagę i ni z tego ni z owego upada. Ale najważniejsze, że mimo wszystko jest samodzielny i jestem z niego bardzo dumna. Jakiś rok temu okazało się, że ma problemy z oskrzelami diagnoza ASTMA. Radzimy sobie z tym. Codzienne używanie rano i wieczorem inhalatora powoduje brak jakichkolwiek objawów (kaszlu, duszności, ataków). Życzę zdrówka Twojemu Aleksowi naprawdę jest wielki :-) pozdrawiam