cześć,
piszecie o ciekawych, trudnych ale i przykrych sprawach, które działy się w Waszych domach lub dzieją, ja widzę, że niestety jetem bierna w tym co sie dzieje, nie mamy doświadczeń z terapią, ani tez nigdy nikt nie wzywał policji, żadnych interwencji, nawet jak byliśmy mali z bratem, nikt nigdy sie nie zainteresował, przemoc była obecna,na co dzień, ja zwyczajnie jak jest dobrze to jest dobrze, ciesze sie i modlę aby jak najdłużej, ale jak jest źle, to niestety skulam sie i czekam aż minie, nie wtrącam się i nie idę kłócić, choć ostatnio zwróciła uwagę i znowu usłyszałam, że nie jest u siebie w domu. terapia mi by sie przydała, ale kto mnie zrozumie dlaczego tam chodzę? poza tym przeraża mnie mówinie o tych sprawach publicznie, boję się że obnażę własne uczucia i zwyczajnie rozpłacze się jak dziecko, a to takie dziecinne, słabe...
łatwo jest innym doradzać nie będąc w podobnej sytuacji, a tak naprawdę, żeby zrozumieć co ktoś inny przeżywa trzeba by było wejść w jego skórę i tyle, więc porady owszem, tylko naprawdę ciężko jest je wdrożyć, nie mam pojęcia, jak prawnie wiele spraw wygląda, jak powiedziałam niestety albo stety zależy z której strony na to spojrzeć, nie mam takich doświadczeń. wiem że mam problemy teraz w życiu dorosłym, wiem, że nie chciałbym aby moje dziecko widziało to co ja widziałam przez całe życie, chwiałabym aby święta ( wszystkie, nie tylko te nadchodzące) były naprawdę piękne dla niego i czarujące a nie w strachu,m czy będzie awantura czy nie. chciałbym nabrać pewności siebie, dystansu, zdrowego podejścia do tych spraw , i chciałbym mieć więcej zaufania, o którym wspomniała m_ ktosia. nie mam go, wszędzie węszę podstęp spisek, że ktoś się ze mnie naśmiewa, albo gada z plecami, albo że ma złe intencje, albo że interesowanie... mnóstwo takich przykładów mogłabym dać. kurcze, no mam mnóstwo do napisania, ale maluch wzywa, mam nadzieję że wrócę tu dziś w nocy i dokończę pisanie.
w każdym razie dzięki za Wasze wypowiedzi, można dzięki nim spojrzeć z innej strony, ujrzeć drugą stronę medalu, jak to mówią. pozdrawiam