reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Amniopunkcja robić czy nie?

Witam Was . Niestety i ja wczoraj usłyszałam złe wieści o moim dzidziusiu :( To moja druga ciąża. Pierwsza przebiegła książkowo, byłam przekonana, że i tym razem tak będzie, nawet nie myślałam, że może być inaczej...aż do wczoraj. Mam 28 lat, Jestem w 11 tygodniu i 3 dniu ciąży wg USG. Badanie USG wykazało przezierność powyżej 4 mm. Lekarz długo mnie badał, zanim powiedział o co chodzi ale po jego minie widziałam, że coś jest nie tak. Spodziewałam się, że usłyszę informacje ze dzidziuś nie żyje:( Na szczęście serduszko bije. Kośći nosowe są widoczne, chociaż był problem z ich znalezieniem. Czekam na skierowanie na badania, które Wy macie już za sobą. Tak bardzo się boje, przepłakałam całą noc. Tyle myśli na raz, od najgorszych do tych trochę pozytywniejszych. Na szczęście mam męża który jest bardziej optymistycznie nastawiony niż ja i podtrzymuje mnie na duchu.
 
reklama
Milejdi, po pierwsze 11 tydzień to wcześnie i kości mogą nie być jeszcze dobrze widoczne, więc tym na razie zupełnie bym się nie martwiła.
Co do przezierności, radzę zajrzeć na forum ginekologiczne, wątek "przezierność karkowa" - jest ponad cztery tysiące wpisów na ten temat, całe mnóstwo kobiet, które przechodziły to samo, większość historii miała pozytywny finał.

To jest bardzo trudny czas i nie da się po prostu "nie martwić", to wie każda z nas. Trzymam mocno kciuki, żeby wszystko było dobrze.

I czekasz na skierowanie na amniopunkcję, dobrze zrozumiałam? Z tego co się orientuję wykonuje się ją do 15 tygodnia dopiero. A badanie krwi PAPPa też miałaś robione?
 
Żadnych badań jeszcze nie miałam. Mój ginekolog ma zapisać nas na wizyte w szpitalu bielańskim. Szczerze mówiąc to byłam roztrzęsiona i nie bardzo zrozumiałam na co to skierowanie... mówił o badaniu genetycznym USG i wspominał o amnio ( powiedział żebyśmy się nad tym zastanowili) mąż ma się zgłosić po skierowanie, dopyta o szczegóły
 
Cześć dziewczyny. Czytałam wasze wpisy i postanowiłam również poszukać u was porady oraz wsparcia ponieważ martwię się moimi wynikami testu pappa.

Byłam na badaniach dokładnie w 13 dc. USG wyszło bardzo dobrze. NT - 2,0 mm przy CRL 74 mm, tętno - 154, kość nosowa obecna, przepływ na zastawce trójdzielnej zwykły --- cała reszta też OK. Jednym słowem nie było się do czego przyczepić.
Badania krwi wyszły PRAWIE dobrze ponieważ beta hCG jest w normie, ale niepokojąco niskie wyszło białko PAPP-A.

Co zastanawiające - mimo niskiego białka, całość badań wyszła tak, że nie znalazłam się w grupie ryzyka.
teisomia 21 - ryzyko podstawowe 1:773 ryzyko skorygowane 1:1064
Reszta wad wyszła jeszcze lepiej.
Pod spodem jest jeszcze że ryzyko samoistnego porodu przedwczesnego przed 34 tyg wynosi 1:110
(Nie wiem czy to właśnie z powodu tego nieszczęsnego białka???)

Lekarz stwierdził że ryzyko wad genetycznych wyszło niskie, ale z powodu niskiego białka PAPP-A powinnam zrobić echo serca płodu.
Mam mętlik w głowie. Nie wiem co to oznacza. Naczytałam się, że niskie białko może oznaczać wiele rzeczy od wad genetycznych do problemów z łożyskiem, cukrzycę, nadciśnienie i wiele innych. Bardzo mnie to martwi. Dziwię się też dlaczego nie jestem w grupie ryzyka mimo tak niskiego białka pappa. Jaki może być powód, że wszystko wyszło bardzo dobrze oprócz tego nieszczęsnego białka.
Dodam jeszcze, że jestem okazem zdrowia, nie brałam żadnych leków, nie palę, nie mam nadwagi.

Zaczynam żałować że zrobiłam test z krwi. Teraz walczę ze stresem.
 
Hej hej
Co jakiś czas Was podczytuję,bo sama jeszcze niedawno tutaj pisałam z płaczem...że wyszło mi niskie białko pappa.
Było to wskazaniem do amniopunkcji,ale się na nią nie zdecydowałam...Myślałam,że nie wytrzymam z nerwów do końca ciąży,czas mi się dłużył,tylko płacz i płacz.Ale doszłam szybciutko do siebie-zapomniałam o tym wyniku,czekamy na drugiego synka (jestem w 24 tygodniu):miałam robione 3 usg połókowe przez 3 świetnych specjalistów,ostatnie dzisiaj-lekarz powiedział,że według niego wszystko jest dobrze,nosek piękny,dzidziuś z budową prawidłową itp.itd.
Więc jestem dobrej myśli i czekamy na naszego Gucia :-)
A odnośnie niższego białka pappa przy beta hcg w porządku,to powiedział,że najczęściej to nic nie oznacza,ale wiadomo,że trzeba kontrolować i łożysko i ciśnienie,ale to i tak w każdej ciąży się kontroluje.Mój synek ładnie rośnie,wszystko jest dobrze.
Przy kolejnym dziecku nie robię żadnego testu pappa - jeśli będę chciała coś więcej wiedzieć oprócz usg,to zrobię test Harmony/Nifty albo od razu amniopunkcję i tyle
I oczywiście gratuluję pozytywnych/prawidłowych wyników :-)))
 
Dzięki za informację :happy: Właśnie dlatego napisałam tu wiadomość bo widziałam, że masz ten sam problem. Trochę się już uspokoiłam. Fajnie przeczytać, że jesteś 10 tyg. dalej niż ja i na ten moment nie ma powodów do zmartwień :-) Gratuluję też drugiego synka! Ja jeszcze nie znam płci.

Z ciekawych rzeczy to poczytałam dużo na temat niskiego białka PAPP-A przy reszcie dobrych wyników na forach anglojęzycznych (po angielsku zawsze można znaleźć o wiele więcej informacji na każdy temat) i znalazłam historie mnóstwa kobiet z bardzo niskim białkiem gdzie dzieci rodziły się o terminie i z dobrą wagą - jednym słowem nie było żadnych problemów. Kilka z nich urodziło trochę szybciej lub mniejsze dziecko, ale ogólnie historie napawały optymizmem. Żadne dziecko nie miało ZD. Tam lekarze twierdzą, że ryzyko komplikacji z łożyskiem niby jest, ale niewielkie. Trzeba bardziej monitorować wzrost wagi dziecka, łożysko i takie tam, ale zwykle z ich doświadczenia zazwyczaj wszystko kończy się dobrze. Bardzo często okazuje się że niskie białko nie oznaczało nic złego.

Nie wiem czemu ale za granicą lekarze zalecają w takiej sytuacji brać codziennie aspirynę (???) Niby to pomaga. Nie mam pojęcia czemu.

Jestem ciekawa jak się to u nas dalej potoczy. Życzę powodzenia i mało stresów :-)
 
ja też przewertowałam angielskie i polskie wzmianki o niskim białku pappa,nic ciekawego nie znalazłam.
Odnośnie aspiryny,to ja brałam tuż po zakończonej miesiączce-ze względu na poprzednie 2 poronienia bez wyraźnych przyczyn,plus biorę zastrzyki Clexane na lepsze ukrwienie i rozrzedzenie krwi.
Ogólnie to jestem dobrej myśli i wolę sobie zaptrzątać głowę kompletowaniem wyprawki i mysleniem o Guciu niż czarnymi myślami na temat jego domniemanych chorób,ot co
 
Czesc Dziewczyny,
Mam do Was ogromna prosbe.Czy ktoras w najblizszym czasie wybiera sie do genetyka?
Chcialabym tylko aby potwierdzil lub zaprzeczyl odnosnie tego co wiem od mojego genetyka. Otoz planujemy z mezem drugie dziecko, przy pierwszym wyszla wada genetyczna( pisalan tu kiedys o tym) zapytalan jak to jest mozliwe ze amniopunkcja wykazala prawidlowy kariotyp a genetyk mi powiedzial ze badanie kariotypu nie wskazuje delecji i duplikacji i ze wada corki jest zbyt mala(delecja) aby ja wykryc w badaniu kariotypu. Czy moglybyscie zapytac czy to prawda? Ja w ciazy robilam dodatkowe badania i dowiedzialam sie o wadzie przed urodzeniem ale tym razem nie chcialabym wydawac niepotrzebnie tak duzej kasy.
Bardzo dziekuje z gory za pomoc.
 
Hej, czy ktoś tu jeszcze zagląda? ide na amniopunkcje do szpitala na Kamieńskiego we Wro i chciałam zapytać czy ktoś już tam był na tym zabiegu?
 
reklama
Enej - im mniej tu zaglada tym lepiej. Ja nie z Wrocławia wiec nie pomogę ale trzymam kciuki zeby wszystko było dobrze.
 
Do góry