Dziękuję za zyczenia
Wczoraj jak tylko weszłam na sale pani p. podeszła do mnie i mówi-widzi pani jak ładnie SAM oddycha?Ja wielkie oczy,ze jak to sam? Nie do końca Co prawda respirator nadal jest podłączony ale na zasadzie CPAPu czyli jest tylko rurka w nosie na 4cm. i tylko mu pomaga, chyba wszyscy są dumni z niego.Wczoraj przy mnie kichnął pierwszy raz. Może już płakać normalnie.zaczęły się Antosiowi bezdechy, pani doktor mówi że czasami zapomina że trzeba oddychać i że w tym okresie wcześniaki tak mają.
Z panią doktor dość długo rozmawiałam, w końcu ona sama stwierdziła że za dużo mi mówi
W piątek miał usg główki,wszystko w porządku, był też okulista. Na razie w porządku za 2-3tyg. kontrola. czekamy teraz na kardiologa i wyniki posiewów z krwi. Dostaje już tylko jeden antybiotyk osłonowo bo ma wkłucie centralne. Skończyli karmienie dożylne, dużo leków dostaje do brzuszka a mleczka 22ml. A waży 1395g.
pani d. mówi że mamy mały kroczek do przodu. Poryczałam się prawie wczoraj...Tym razem ze szczęścia.
Ale i tak strach ogromny nadal jest.
Dzwoniłam niedawno,rozmawiałam z lekarzem i...jutro albo pojutrze będą próbowali całkiem odłączyć respirator,dziś miał zmniejszone parametry i sobie dobrze radził. Wyniki gazometrii dobre, kupke ładnie robi,siusia też ładnie. Dzisiaj odstawili leki moczopędne. Dostał za to nastepny antybiotyk bo następna bakteria sie przyczepiła,przyszły dzisiaj wyniki posiewu. Wagę lekarz też pochwalił, ze ładnie przybiera.I jak mówi powoli dążą do tego zeby ze wszystkim juz sam sobie radził.
Boję się cieszyć nawet,żeby nie zapeszyć nic.
Wczoraj jak tylko weszłam na sale pani p. podeszła do mnie i mówi-widzi pani jak ładnie SAM oddycha?Ja wielkie oczy,ze jak to sam? Nie do końca Co prawda respirator nadal jest podłączony ale na zasadzie CPAPu czyli jest tylko rurka w nosie na 4cm. i tylko mu pomaga, chyba wszyscy są dumni z niego.Wczoraj przy mnie kichnął pierwszy raz. Może już płakać normalnie.zaczęły się Antosiowi bezdechy, pani doktor mówi że czasami zapomina że trzeba oddychać i że w tym okresie wcześniaki tak mają.
Z panią doktor dość długo rozmawiałam, w końcu ona sama stwierdziła że za dużo mi mówi
pani d. mówi że mamy mały kroczek do przodu. Poryczałam się prawie wczoraj...Tym razem ze szczęścia.
Ale i tak strach ogromny nadal jest.
Dzwoniłam niedawno,rozmawiałam z lekarzem i...jutro albo pojutrze będą próbowali całkiem odłączyć respirator,dziś miał zmniejszone parametry i sobie dobrze radził. Wyniki gazometrii dobre, kupke ładnie robi,siusia też ładnie. Dzisiaj odstawili leki moczopędne. Dostał za to nastepny antybiotyk bo następna bakteria sie przyczepiła,przyszły dzisiaj wyniki posiewu. Wagę lekarz też pochwalił, ze ładnie przybiera.I jak mówi powoli dążą do tego zeby ze wszystkim juz sam sobie radził.
Boję się cieszyć nawet,żeby nie zapeszyć nic.