witajcie dawno mnie tu nie było chyba ze 4 mieiące nie pisałam na forum . Było mi bardzo cięszko pogodzić sie z utratą malenstwa . Mam córcie skończyła 5 lat, od maja 2010 zaczeliśmy starania i udało sie ale... dokładne 1 listopada 2010 pojechałam do szpitala będąc w 8 tyg .c. bo krwawiam i mnie bolał brzuch , po badaniach wyszło że mam pustą ciąże , musieli mnie wyłyżeczkować , coś okropnego , przeżyłam szok , smutek , dusiłam w sobie wielki żal , ciąge płakałam i obwiniałam sie może to moja wina , - nie pale nie pije alkoholu , jestem zdrowa , pytalam Boga DLACZEGO ... w czym zawiniłam że straciłam nasze wyczekiwane maleństwo. Tak pragneliśmy tego maleństwa , chciałam aby nasza córcia miała rodzeństwo którego ja nie miałam . Mineło pół roku a ja wciąż cierpie i zastanawiam jak by wyglądało moje maleństwo , kim by było???
Ja z mężem mamy konflikt serologiczny więc po 1 porodzie dostałam imunoglibine i po poronieniu też .
Dziś po upływie 6 miesięcy myślimy o staraniu ale mam ciągle ten lęk , ale wiem jedno że chodzibym miała oddać życie to dam mojej córci rodzeńswo brata albo siostre którego ja nigdy nie miałam , kogoś bliskiego .
Mam nadzieje i wierze że sie tym razem uda :-), mam zamiar iść do lek. gin. aby mi przepisał jakieś leki bo jak byłam po zabiegu to kazał mi przyjść przed staraniami.
Drogie dziewczyny nie załamujmy sie tylko wierzmy że sie uda

pozdrawiam was serdecznie i powodzenia będę do was zaglądać
