reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Bardzo Nurtujące Problemy

O dzieki kochane!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Co do fotelika i wody odpowiedzi zostały udzielone. Ja daję kranówę przegotowaną oczywiscie.

No wiec walczę z wywaleniem nocnego kamrienia - zmiejszam młodej ilosć mleka o 24. Niekapkiem pije ale woli butle. Nie miksowane ma odruch wymiotny i wszystko wyciaga z buzi (tylko ryz akceptuje i ziemniaka) - albo zje pare łyzek a resztę musze miksować.....Moze ma jeszczez za mało zębów.....

u nas odruch wymiotny na niezmiksowane mięso, pozostałe wszystko może być. Tak sobie myślę, że właśnie mięsa nie da się przeżuć, bez użycia zębów- jedyne co to dziecko może je poprostu połykać, ale to też chyba nie za dobrze. Wiadomo ziemniaczek, ryż, marchewka rozpuszczą się w buzi, jak maluch porzezuwa, twarde jedzenie typu paluszek, jakieś ciacho tak samo, a mięso, nie bardzo, dlatego je miksuje.
 
reklama
Marcinek nie ma ząbków, ale z gryzieniem radzi sobie świetnie. Mięsko kroję mu na drobniutkie kawałeczki i też ładnie je mieli... A tak w ogóle od kilku dni z karmieniem mam niezły ambaras - Marcinek nie chce jeść z łyżeczki... Muszę przygotowywać takie posiłki, żeby mógł brać w rączkę i bezpośrednio do buzi, czyli warzywa i owoce w kawałkach, mięsko w paseczki, kanapeczki itp. Największy problem jest z wieczorną kaszką...muszę się nieźle nagimnastykować, żeby zjadł i nawet tego nie zauważył ;-)

Acha, a my wodę podawaliśmy od początku zwykłą przegotowaną z kranu.......
 
Głuszku, spokojnie! Każde dziecko jest inne! Powolutku próbuj dawać większe kawałki. U nas chyba zaczęło się od flipsów - potrafił wpakować do buzi pół i rozpuszczało mu się, ale musiał nią troszkę ruszać. Potem doszły inne rzeczy.
 
Gluszku ja Cie pociesze.... u nas domowe jedzenie w ogole nie pasuje i dalej sloiczki :zawstydzona/y: Z "doroslego" talerza widelcem metalowym zje cos ale swojego juz nie.tylko ze my jemy malo dzieciece potrawy wiec jej bede zmuszona osobno gotowac. przeciez nie dam jej steka krwistego :eek: . kiedys zeżarla mi polowe ziemniakow z obiadu ale jak robilam jej kuleczki i dawalam palcami. te same ziemniaki z jej miseczki sa juz niejadalne. Wieksze kawalki mymla slabo i odruch wymiotny tez jest. dwa razy nawet zwrocila odrobinke. raz szyneczka z kanapki stanela w przelyku. a drugi raz, w restauracji dalam jej kawalek pstraga i to samo...ciamka, ciamka ale jak polknac to juz klopot i czasem oczy wylaza... Albo wyciaga z buzi i sprawdza co to. i takie karmienie mnie wykancza bo moze trwac i poltorej godziny jak wszystko wyciaga z buzi, obsmarowuje tym fotelik czy panele jak je na podlodze a potem znowu do buzi i znowu wyciaga... z raczki sama je niezle, ciacha chrupki, chlebek ale to wszystko raczej daje jej do cwiczenia niz na posilek.
no ale co sie martwic na zapas! wie co do czego tylko praktyki brak. kiedys sie nauczy i miesko pogryzac :happy:
 
Tak dzieci gryzienie najlepiej załapują na słodkościach:tak: :-D U nas też były chrupeczki na początku bo Mati to odruch wymiotny miał nawet na miksowane ale tak około 8 miesiąca mu minęło. Bo chrupki to od pół roku wcinał i nic mu nie było:-D A teraz mu nie miksuję, czasem podrobię widelcem a z resztą sobie radzi.
 
A Wojtek tylko czasem tak klasycznie przeżuwa. Najczęściej jak jest coś twardszego, czego nie da się rozgnieść o podniebienie, to próbuje połknąć w całości...:baffled:
A my dajemy albo gotowaną kranówę, albo niegotowaną mineralną. Nie wiem co lepsze (albo co gorsze).
 
Gluszek u nas mloda jadla miesko pieknie jak miala 6 miesiecy...Mysle ze to kwestia upodobania...moze Marycha nie lubi jak jej cos twardego po jezyku majta:-D Pewnie niedlugo bedzie wszystko Ci przerzuwala...Marysia wogole to taka charakterna dziewczyna:-D
 
reklama
Dziewczyny a ja mam dwa pytania:
1. do mam dreptających dzieciaczków - co było pierwsze? - samodzielne kroczki, czy stawanie z przysiadu/kucków bez podpierania się?
2. jak duże jest ciemię i Waszych dzieci - pytam, bo wydaje mi się, że Miki ma jeszcze duże...

To chyba tyle;-):-)
 
Do góry