reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Basen i inne ciekawe formy aktywności naszych Maleństw

A, i jeszcze jedno. Jutro plumkasz Ty czy Twój Małż? Bo mój to by wlazł do basenu (choć się wstydzi brzucha), ale gdyby ewentualnie miał pod nosem kogoś znajomego.
 
reklama
Dzagud nie zapeszając - super!!! Nasze zajęcia są na 12.30 :tak:
Jutro moja kolej na pluskanie, ale chyba odstąpię Małżowi... Zaczynam czuć problemy z pęcherzem (to te spacery po zimnie i wietrze...) i boję się moczyć w basenie - ale cholernie żałuję! :-(
Zachęcaj męża! Na pewno mu się spodoba - a instruktorka jest świetna, zajmie się nim troskliwie (kurcze, jak ją obserwowałam, to zastanawiałam się ile par oczu ma :-D).
 
dziewczyny powiedzcie mi czy mozna iść na taki zwykły basen z dzieckiem ? samemu? czy musi to byc jakis specjalny?
 
Basen dla niemowlaków musi być specjalnie do tego przystosowany. Po pierwsze musi być odpowiedni ratownik, po drugie temperatura wody musi być wyższa niż na zwykłym basenie i po trzecie woda powinna być ozonowana, a czasem się zdarzy jeszcze chlorowana na zwykłym basenie.
Nuna przeczytaj sobie ten artykuł o basenie dla niemowląt :tak:
 
No a u nas dziś na basenie totalna porażka. Magda wyła non stop od wejścia do wody (Esia świadkiem;-)), więc po prostu wyszliśmy z basenu gdzieś z 10 minut przed końcem. Wniosek - po pierwsze: nie brać na basen dziecka "niedysponowanego" w jakikolwiek sposób (u nas zęby), po drugie: brać na basen dziecko wyspane. Postanowiliśmy, że jeśli za tydzień Madzi przejdzie ten koszmar z zębami, to na basen wychodzimy 1,5 godziny przed czasem - ona się wyśpi na dworzu i potem będzie ok na basenie.

A tak przy okazji - Esia, zgodnie z Twoją radą kupiłam te czopki. Na razie jeszcze nie stosuję (zostawiam sobie na noc tę przyjemność:baffled:), ale farmaceuta polecił mi też Dentinox. Powiedział, że ten Orajel, co ja mam jest dobry, ale on tylko znieczula (a nawet jak dorosły ma znieczulenie, to czuje się tak nie za bardzo), natomiast Dentinox też podobno ma jakieś składniki eliminujące dyskomfort i niepokój dziecka. Nasmarowałam Madzi dziąsełka zaraz po powrocie do domu i nawet było ok - wrócił jej humor (apetyt niestety nie). Ale teraz śpi i chyba co moment ją boli, albo się coś złego śni, bo co chwila płacze przez sen.:-(
 
No rzeczywiście, to nie był dzień Madzi :-( A szkoda... Mam nadzieję, że za tydzień będzie w lepszym humorku i będzie się dobrze bawiła! :tak:
Zdjęcia wrzucę gdy Mały uśnie. Pewnie kiele północy :baffled:

Kachasku Viburcol - homeopatyczne na uspokojenie. Te, o których pisałam, że się u nas nie sprawdzają, bo Piotruś od razu robi qpę :-D
 
Rysa......po zdjęciach Esi byłam zachwycona zajęciami na basenie...ale jak widzę to topienie.:szok::szok::szok::szok:...włosy mi się stają dęba na głowie (resztki znaczy się włosów....)

Jak Alicja to zniosła ????????????:szok::szok:

Alicja to lubi;) robi taką śmieszną minkee jak jej jeszcze woda po buźce spływa a poźniej sie cieszy;)

teraz sie przeziebiłyśmy i nie możemy chodzić na basenik:( ale mi tego brakuje...

a co do skoków do wody to Alicja miała przygotowanie tylko... sadzało sie ją na takim drążku przy brzegu i ona sie wyprężała i trzymając ją pod paszki plumało się ją do wody... ale miałą radoche!
 
reklama
O Matko kochana, ja już się tego boję!!!:szok::no: Nie wiem czy się nie spietram przy tym.:eek: Rysko, na której lekcji to było? Mam nadzieję, że nam jeszcze kilka minie zanim to nastąpi.

na drugiej chyba albo 3ciej...jakoś tak.. ale to wbrew pozorom nic strasznego... dopuki dzidziuś ma odruch nurkowy wody nie pocągnie. Trzeba tylko uważać żeby miał zamkniętą buźkę podczas zanurzania. Malenstwo idzie tylko na sekundke pod wode... nie trzymam jej tam dlugo...

u nas jest tak że kto nie chce nie nurkuje.Jak sie ktoś boi to nic na isłe...
ale w sumie i tak wyszło że wszyscy zobaczyli że to nic strasznego i "zanurkowali" swoje dzidziusie.

w sumie z całej rupy tylko raz widziałąm żeby małemu sie nie podobało;)
 
Do góry