reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ból i twardnienie brzucha, skracanie się szyjki macicy, skurcze

Cześć Dziewczyny.

Widzę, że dołączyło parę nowych osób. Wiatm Was Dziewczyny. Przykro mi, że i Was spotkało to nieszczęście mieć problemy z szyjka macicy... To są ustrojstwa wredne 😊 Trzymam za Was kciuki, jak i za Nas wszystkie 😊 to moja druga ciąża ze szwem na szyjce, w poprzedniej ciąży w 16t szyjka miała 16mm i szew, donosiłam do 37+2, miałam od momentu założenia szwu luteinę dopochwowo, magnez i doraźnie no spe. W tej ciąży lekarz od razu mówił, że trzeba sprawdzać i od razu będziemy reagować i w 17tc szyjka miała 24mm i też szew (dzisiaj 31+4) biorę tylko magnez i doraźnie no spe. Moja szyjka jest typowo bezobjawowa...

@Monikacyganiocha i @Amnesia Wy już dziewczyny praktycznie na finiszu, więc już jedna noga na porodówce 🤭 Na pewno na wizytach będzie wszystko ok, Maluchy już duże i silne i już praktycznie gotowe do spotkania z Wami 😊

U mnie weekend minął spokojnie, choć było dość gorąco a ja nie lubię takich temperatur nawet nie będąc w ciąży... Więc się trochę męczyłam. Nie mam jakoś twardnien mocnych brzucha, częściej są to jakieś twarde miejsca, (np. prawa lub lewa strona brzucha), które staram się przypisywać Maluchowi, gdy się przekręca lub zmienia pozycje (tak wolę wierzyć w to) raz na jakiś czas biorę no spe. Ale zeby cały brzuch mi twardniał tak jak przy skurczach porodowych itp to nie mam raczej. Teraz bardziej bola, a raczej kują mnie boki brzucha, czasem na górze, czasem na dole, tak jakby więzadła. Myślę, że też od leżenia jakoś krzyywo czy z poduszka pod głową... Też chodzę siku w nocy że 3 razy, czasem 4... 🤭 Ale ja też dużo piję w ciągu dnia, bo prawie 3 litry wody 🙈.

Odliczam dni 😊 do 37+0 zostało mi 38 dni, wtedy też pewnie pójdę do szpitala na ściągnięcie szwu i zobaczymy. Ale jak wytrzymam jeszcze ten miesiąc to będę szczęśliwa, bardzo 😊

I chyba mamy już wszystko, tylko poprac i poprasować, poskładać, naszykować walizkę dla siebie i torbę dla dziecka. Mąż ma za zadanie złożyć łóżeczko z dziećmi, ale to może zrobić nawet gdy mnie nie będzie. A, no i czaje się na wózek, mam upatrzone na olx dwa takie same i waham się jak ten baca, który 🤭

Trzymajcie się wszystkie szyjkowe mamy.

Pamiętajcie, dobre nastawienie, wiara, w miarę możliwości brak stresu i samozaparcie i to już połowa sukcesu ✊👍 a na resztę nie mamy wpływu.
 
reklama
Cześć Dziewczyny.

Widzę, że dołączyło parę nowych osób. Wiatm Was Dziewczyny. Przykro mi, że i Was spotkało to nieszczęście mieć problemy z szyjka macicy... To są ustrojstwa wredne 😊 Trzymam za Was kciuki, jak i za Nas wszystkie 😊 to moja druga ciąża ze szwem na szyjce, w poprzedniej ciąży w 16t szyjka miała 16mm i szew, donosiłam do 37+2, miałam od momentu założenia szwu luteinę dopochwowo, magnez i doraźnie no spe. W tej ciąży lekarz od razu mówił, że trzeba sprawdzać i od razu będziemy reagować i w 17tc szyjka miała 24mm i też szew (dzisiaj 31+4) biorę tylko magnez i doraźnie no spe. Moja szyjka jest typowo bezobjawowa...

@Monikacyganiocha i @Amnesia Wy już dziewczyny praktycznie na finiszu, więc już jedna noga na porodówce 🤭 Na pewno na wizytach będzie wszystko ok, Maluchy już duże i silne i już praktycznie gotowe do spotkania z Wami 😊

U mnie weekend minął spokojnie, choć było dość gorąco a ja nie lubię takich temperatur nawet nie będąc w ciąży... Więc się trochę męczyłam. Nie mam jakoś twardnien mocnych brzucha, częściej są to jakieś twarde miejsca, (np. prawa lub lewa strona brzucha), które staram się przypisywać Maluchowi, gdy się przekręca lub zmienia pozycje (tak wolę wierzyć w to) raz na jakiś czas biorę no spe. Ale zeby cały brzuch mi twardniał tak jak przy skurczach porodowych itp to nie mam raczej. Teraz bardziej bola, a raczej kują mnie boki brzucha, czasem na górze, czasem na dole, tak jakby więzadła. Myślę, że też od leżenia jakoś krzyywo czy z poduszka pod głową... Też chodzę siku w nocy że 3 razy, czasem 4... 🤭 Ale ja też dużo piję w ciągu dnia, bo prawie 3 litry wody 🙈.

Odliczam dni 😊 do 37+0 zostało mi 38 dni, wtedy też pewnie pójdę do szpitala na ściągnięcie szwu i zobaczymy. Ale jak wytrzymam jeszcze ten miesiąc to będę szczęśliwa, bardzo 😊

I chyba mamy już wszystko, tylko poprac i poprasować, poskładać, naszykować walizkę dla siebie i torbę dla dziecka. Mąż ma za zadanie złożyć łóżeczko z dziećmi, ale to może zrobić nawet gdy mnie nie będzie. A, no i czaje się na wózek, mam upatrzone na olx dwa takie same i waham się jak ten baca, który 🤭

Trzymajcie się wszystkie szyjkowe mamy.

Pamiętajcie, dobre nastawienie, wiara, w miarę możliwości brak stresu i samozaparcie i to już połowa sukcesu ✊👍 a na resztę nie mamy wpływu.

Ale zleciało. Już zaczełaś 32 tydzień. A ja pamiętam jak odliczałas, ze dopiero 24 i 25... no jak widać szyjka dziadostwo więcej stresuje niż się jej cos złego dzieje. Kurcze dopiero mialaś 3 z przodu - ktoś mi prawie dwa tygodnie ukradł 😄🙃
 
Jesteśmy w sumie na tym samym etapie i ciekawe, którą pierwszą skurcze lub odejście wód wygna na porodówkę hehe
No ja ci powiem że chyba u mnie jeszcze chwila , mam naprawdę przeczucie że to już niedaleko od tygodnia mnie codziennie rano przeczyszcza , zaczęłam mieć bóle brzucha i twardnienia których wcześniej nie miałam. Dziś jadę do domu bliżej szpitala i będę tam siedzieć. Narazie daruję sobie przeprowadzkę bo chyba trochę przesadziłam a chciałabym wytrzymać jeszcze chociaż tydzień do 37.
 
No ja ci powiem że chyba u mnie jeszcze chwila , mam naprawdę przeczucie że to już niedaleko od tygodnia mnie codziennie rano przeczyszcza , zaczęłam mieć bóle brzucha i twardnienia których wcześniej nie miałam. Dziś jadę do domu bliżej szpitala i będę tam siedzieć. Narazie daruję sobie przeprowadzkę bo chyba trochę przesadziłam a chciałabym wytrzymać jeszcze chociaż tydzień do 37.

U mnie te objawy od 10 dni występuja. Twardnienia od kilku dni. Bezbolesne ale jak schodzi to idzie w kręgosłup. Kiedy lekarz ściąga u Ciebie pessar? Ja sie z moim spieram zeby tak do 3 sierpnia jeszcze posiedział, a ten mi chce sciagać w następny poniedziałek i to będzie 37+2. Tyle że u mnie chodzi o to rozwarcie, ze po ściagnięciu w jednej chwili bedzie 5 cm. Ja powiem szczerze, ze teraz gdy juz mogę trochę chodzić to mi się poprostu nie chce 😞
 
Czyli ten tydzień to tydzień trzymania kciuków! Wierze, że wyjdziecie zadowolone po wizytach 😊

Mam pytanie, czy Wasze brzuchy też z rana są mniejsze, a wieczorem wyglądają jak piłki i są napięte? Ja się cały czas boję, że u mnie, to przez mało wodzie eh
Też mam tak samo.
Jak mam ogolić nogi czy coś z tych rzeczy to zawsze biorę się za to z samego rana, bo wieczorem bym chyba umarła przy takich czynnościach.
Odżywiasz się dobrze, nie jesz ciastek z cola 😁 przy cukrzycy to jak masz mieć zwapnione?
O której masz wizytę?
 
Też mam tak samo.
Jak mam ogolić nogi czy coś z tych rzeczy to zawsze biorę się za to z samego rana, bo wieczorem bym chyba umarła przy takich czynnościach.
Odżywiasz się dobrze, nie jesz ciastek z cola 😁 przy cukrzycy to jak masz mieć zwapnione?
O której masz wizytę?

Wiesz ale jedna kawe dziennie musze wypić i to na drugie śniadanie razem ze zwykłym rogalikiem bez dodatków zamiast np: kanapki. Ja wiem jestem gluuupiaaa, zeby się o tego rogalika tak roztrzasać 😄 ale cukru mi nie podnosi, a to jednak białe pieczywo. No ja oszaleję z tą glupią chorobą. Coli to 9 miesięcy w ustach nie mialam, a moj maż na złość w lodowce, zimna sobie zawsze trzyma. Czasami lodowkę otwieram z zamkniętymi oczami. No przez tą wizyte 10 dni temu u tej pożal się lekarki chodzę taka zestesowana, bo nawet nie wiem co z lożyskiem i wodami. Ale chyba ono nie psuje się tak nagle w ciagu 4 tyg z pierwszego stopnia na trzeci eh.. a nawet gdyby to niewydolność chyba też się czymś objawia ehh.
Ale lekarzowi zrobię przyjemność po urlopie gdy zawalę go pytaniami z kartki. Gadam i piszę jak pokręcona tak się stresuje. I jeszcze sie boję, ze mnie do szpitala wsadzi. Boję sie, ze lozysko niewydolne i już tylko cc mnie czeka. Na dodatek caly czas mam ochotę na piasek i to taki mokry. Ja nie wiem cholera co to za rarytas ale jak mi lekarz dzisiaj czegos na te zachcianki nie przepisze do suplementacji, to wysle Wam zdjecie jak siedzę w dole i rozkoszuje sie zóltym mokrym piachem w ustach 🤦‍♀️

Wizyta na 15.20 czyli godzina tortury.
 
U mnie te objawy od 10 dni występuja. Twardnienia od kilku dni. Bezbolesne ale jak schodzi to idzie w kręgosłup. Kiedy lekarz ściąga u Ciebie pessar? Ja sie z moim spieram zeby tak do 3 sierpnia jeszcze posiedział, a ten mi chce sciagać w następny poniedziałek i to będzie 37+2. Tyle że u mnie chodzi o to rozwarcie, ze po ściagnięciu w jednej chwili bedzie 5 cm. Ja powiem szczerze, ze teraz gdy juz mogę trochę chodzić to mi się poprostu nie chce 😞
Mi chce wyciągnąć w czwartek to będę 36i4 trochę mało a coś czuje że też mam rozwarcie bo jak 3 dni temu wkladałam ostatnia luteine to miałam taki dziwny dźwięk przy wyjmowaniu palca i ogólnie jakoś tam jest więcej miejsca 😒 mnie też boli kręgosłup gdzie nigdy nie bolał. Mala też napiera bardzo aż czuje bol w odbycie i ruchy od 5 dni są inne nie kopie mnie już tylko się rozciąga cały czas.
 
Czyli ten tydzień to tydzień trzymania kciuków! Wierze, że wyjdziecie zadowolone po wizytach 😊

Mam pytanie, czy Wasze brzuchy też z rana są mniejsze, a wieczorem wyglądają jak piłki i są napięte? Ja się cały czas boję, że u mnie, to przez mało wodzie eh
Ja też tak mam. Rano równa mała piłka a później, nawet nie wieczorem kształt jest już zupełnie inny. Teraz często się napina. U mnie jutro koniec 37tc.
 
A ja tak sobie czytałam czasami historie różnych dziewczyn o tych szyjkach i te co w 38 tyg maja jeszcze 4,5 szyjki pragną mieć takie "kapcie" jak my, a my pragniemy mieć na 37 tydzień jeszcze 2 cm zeby się do terminu do kulać... ale to wszystko głupie.
 
reklama
A ja tak sobie czytałam czasami historie różnych dziewczyn o tych szyjkach i te co w 38 tyg maja jeszcze 4,5 szyjki pragną mieć takie "kapcie" jak my, a my pragniemy mieć na 37 tydzień jeszcze 2 cm zeby się do terminu do kulać... ale to wszystko głupie.
Dokładnie nie ma reguły jesteśmy przy zakładaniu pessara to marzymy aby jak najdłużej a potem na końcówce juz czlowiek marzy aby było po wszystkim 🤷🏼‍♀️🤦🏼‍♀️
 
Do góry