slodziutka_e
Fanka BB :)
Maggie - kochana... nic nie dali, choć chcieli dać artrotec czy jakoś tam, środek poronny co otwiera szyjkę, ale z moja gink postanowiłyśmy jak narazie odstawić tylko tabletki na podtrzymanie duphaston czy jakoś tam i zaczekać co się będzie działo... a dzieje się tak jak przypuszczałyśmy... zaczynam krwawić (coś podobnego do krwawienia bo bardziej takie hmmm jak to określić ... gęstsze jest...?? ) więc jeśli będzie to przypominało krwawienie a przypomina więc mam się nie martwić (chyba że dostałabym krwotoku - wtedy podejrzenie ciąży po za maczicznej - to miałam jechać do szpitala). Czuję się bardzooo bardzo źle. Nie tylko boli mnie brzuch ale przede wszystkim serce.. i nie mniej krwawi jak ciało. Bardzo bym chciała aby mnie ominął zabieg. Bo po co chirurgicznie...ale jeśli natura sobie sama nie poradzi to trzeba będzie jej dopomóc... ale to jak powiedziałam pewenie dowiem się jutro, może we wtorek po wyniku zapewne bety? może usg? Nie mam pojęcia..jak to się dzieje..
nie ma dnia zebym nie plakala po stracie 2 ciaz i jak czytam wasze posty tez mi sie zbiera na placz moze to glupie ale jak tak czytam to troche mi lzej bo wiem ze nie jestem sama moje kumpele rodza zdrowe dzieci a ja nie moge wiec lubie czytac wasze posty bo wiem ze to samo przechodziliscie co ja wiec nie martw sie martusiu nie mozemy sie poddac zobaczysz jeszcze bedziemy pisac ze mamy zdrowa dzidzie ja w to wierze i wiem ze bedzie dobrze trzymaj sie marta
