reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Brak rozwoju płodu pomocy!!!!

Dołączył(a)
7 Wrzesień 2021
Postów
8
Dziewczyny nie wiem co myśleć tzn wiem że już raczej nie ma szans ale zacznę od początku. Ostatnia miesiączkę miałam 24 lipca Moje cykle bywały bardzo ale to bardzo nieregularne nawet 38/40 dni. Wiem że do zbliżenia doszło 13 sierpnia. Od samego początku ciąży były plamienia krwawienia delikatne. Przyjmuje duphaston i zalecenie leżenia. Tydzień temu na USG zarodek był tętno słabe lekarz w przychodni mówił że początki ze się może rozkręci ciężko mu byli wyliczyć/ znaleźć. Według miesiączki 8 tydzień według usg 6 tydzień. W tym tygodniu trafiłam do szpitala lekko krwawilam jednorazowo. W szpitalu nie było widać krwi w badaniu ani w USG. Natomiast zarodek według nich nic nie urósł poprzedniego USG. Lekarze nie mogli znaleźć tętna. Ciałko żółte jest. Według miesiączki 9 tydzień. Według usg 6 tydz 3 dzień. Mam czekać tydzień i za tydzień do szpitala na kontrol. 3 lata temu poroniłam jestem załamana brak mi sił dosłownie na wszystko. Jak ja mam czekać tydzień jeszcze .... Ale moje pytanie jest takie cały czas mam mdłości i wymioty. Czy to normalne skoro ciąża się nie rozwija. Piersi nie bolą miękkie są. Te mdłości mbi wykańczają. Gdybym wiedziała że to dobry objaw to bym się cieszyła dała radę. Miała któraś z Was tak.???? Proszę o pomoc
 
reklama
Jeśli bierzesz duphaston, to możesz mieć takie dolegliwości.
Ja szpitalom jakoś nie ufam w tym względzie. Trafiłam z krwawieniem - twierdzili, że ciąża jest za mała jak na ten wiek itd. A tydzień później u prywatnego gina - wszystkie pomiary idealne z terminem OM.
Może masz możliwość USG w innym miejscu niż szpital?
 
Ja miałam podobną sytuację w styczniu zeszłego roku. Bardzo mi przykro, ale nie mam dobrych wiadomości. :(
Byłam na USG pierwszy, było wtedy 6+1, zarodek niecałe 0,5 cm i tętno słabe, ale lekarz powiedział, że początki i się rozkręci. Po dwóch tygodniach kolejne USG - niestety, zarodek zupełnie nic nie urósł, nadal miał te 0,5 cm i tętno tak samo słabe. Źle to wyglądało, lekarz uznał, że mój organizm za wszelką cenę próbuje tą ciążę utrzymać. Kolejna wizyta po 2 tygodnia - niestety tętna już nie było. :( Kolejnego dnia miałam się stawić w szpitalu, jak lekarka mi tam zrobiła USG to w ogóle wyglądało na puste jajo - mimo, że zarodek dzień wcześniej był widoczny. Mój lekarz, który był wtedy w szpitalu (wcześniej byłam u niego w gabinecie prywatnie) to potwierdził.
A co do dolegliwości - nie są żadnym wyznacznikiem niestety.
Ale na pocieszenie - musieliśmy się wstrzymać ze staraniami ze względów prywatnych, natomiast jak się wzięliśmy do rzeczy - to teraz jestem w 25. tygodniu ciąży i z córeczka jest wszystko ok, termin na styczeń. 🥰
Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie tej historii lub następnej. 🤗
 
Dziewczyny nie wiem co myśleć tzn wiem że już raczej nie ma szans ale zacznę od początku. Ostatnia miesiączkę miałam 24 lipca Moje cykle bywały bardzo ale to bardzo nieregularne nawet 38/40 dni. Wiem że do zbliżenia doszło 13 sierpnia. Od samego początku ciąży były plamienia krwawienia delikatne. Przyjmuje duphaston i zalecenie leżenia. Tydzień temu na USG zarodek był tętno słabe lekarz w przychodni mówił że początki ze się może rozkręci ciężko mu byli wyliczyć/ znaleźć. Według miesiączki 8 tydzień według usg 6 tydzień. W tym tygodniu trafiłam do szpitala lekko krwawilam jednorazowo. W szpitalu nie było widać krwi w badaniu ani w USG. Natomiast zarodek według nich nic nie urósł poprzedniego USG. Lekarze nie mogli znaleźć tętna. Ciałko żółte jest. Według miesiączki 9 tydzień. Według usg 6 tydz 3 dzień. Mam czekać tydzień i za tydzień do szpitala na kontrol. 3 lata temu poroniłam jestem załamana brak mi sił dosłownie na wszystko. Jak ja mam czekać tydzień jeszcze .... Ale moje pytanie jest takie cały czas mam mdłości i wymioty. Czy to normalne skoro ciąża się nie rozwija. Piersi nie bolą miękkie są. Te mdłości mbi wykańczają. Gdybym wiedziała że to dobry objaw to bym się cieszyła dała radę. Miała któraś z Was tak.???? Proszę o pomoc
Miałam tak w grudniu zeszłego roku. W 9tc zarodek odpowiadał 6+5. Brak tętna, które wcześniej na wizycie w 6tc było ok. Miałam brązowe plamienie. W pon dostałam skierowanie do szpitala w czw próba poronienia tabletkami, nie poszło do końca. W nd łyżeczkowanie I do domu. Przykro mi🥺
 
Dzięki dziewczyny ja już chyba nawet jestem przygotowana na to że to już koniec. Już nawet łez mi brak. Dla mnie najgorsze te czekanie teraz wizytę w szpitalu mam we wtorek. Ostatni duphaston wzięłam wczoraj raz. Natomiast bardzo martwią mnie te mdłości i wymioty. Czy to objaw że organizm pozbywa się ciąży? Puki co zero plamien nic. Tylko te wymioty.
 
Miałam tak w grudniu zeszłego roku. W 9tc zarodek odpowiadał 6+5. Brak tętna, które wcześniej na wizycie w 6tc było ok. Miałam brązowe plamienie. W pon dostałam skierowanie do szpitala w czw próba poronienia tabletkami, nie poszło do końca. W nd łyżeczkowanie I do domu. Przykro mi🥺
Bardzo Wam współczuję wszystkim to takie nie sprawiedliwe.

A czy ciągle miałaś objawy ciążowe? Ja w ostatniej ciąży która straciłam z dnia na dzień nagle straciłam objawy wiedziałam że to już koniec. A teraz zupełnie inaczej ☹️
 
Ja miałam podobną sytuację w styczniu zeszłego roku. Bardzo mi przykro, ale nie mam dobrych wiadomości. :(
Byłam na USG pierwszy, było wtedy 6+1, zarodek niecałe 0,5 cm i tętno słabe, ale lekarz powiedział, że początki i się rozkręci. Po dwóch tygodniach kolejne USG - niestety, zarodek zupełnie nic nie urósł, nadal miał te 0,5 cm i tętno tak samo słabe. Źle to wyglądało, lekarz uznał, że mój organizm za wszelką cenę próbuje tą ciążę utrzymać. Kolejna wizyta po 2 tygodnia - niestety tętna już nie było. :( Kolejnego dnia miałam się stawić w szpitalu, jak lekarka mi tam zrobiła USG to w ogóle wyglądało na puste jajo - mimo, że zarodek dzień wcześniej był widoczny. Mój lekarz, który był wtedy w szpitalu (wcześniej byłam u niego w gabinecie prywatnie) to potwierdził.
A co do dolegliwości - nie są żadnym wyznacznikiem niestety.
Ale na pocieszenie - musieliśmy się wstrzymać ze staraniami ze względów prywatnych, natomiast jak się wzięliśmy do rzeczy - to teraz jestem w 25. tygodniu ciąży i z córeczka jest wszystko ok, termin na styczeń. 🥰
Trzymam kciuki za pozytywne zakończenie tej historii lub następnej. 🤗
 
Trzymam z całego serca kciuki za szczęśliwe rozwiązanie. Takie wiadomości dają bardzo dużo nadziei innym.
Ja już chyba jednak się nie zdecyduję. Zbyt wiele mnie to kosztuje kolejna strata która tak bardzo boli. Mam synka 12 lat od zawsze bardzo pragnął rodzeństwa staraliśmy się z mężem z wielkim trudem. Naprawdę wierzyłam że tym razem się uda. Trudno. Mam też już niestety swoje lata 38 i tak naprawdę to ostatni dzwonek był.
Cierpię tak bardzo bo na co dzień widzę ta niesprawiedliwość. Pracuje w Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie znam tyle kobiet narkomanek alkoholiczek które rodzą dzieci. Ostatnio jedna zakopała płód specjalnie poroniła bo już kolejnego nie chciała inna przyszla oddać dzieciaki bo już nie chce ( 6 dzieci) bo ma nową miłość ....mogłabym książkę o tym pisać ☹️☹️☹️
 
reklama
Dzisiaj niestety lekarze w szpitalu potwierdzili obumarcie płodu. Jutro rano mam się stawić na zabieg. Mogłam czekać na samoistne poronienie albo zdecydować się na zabieg. Nie wyobrażam sobie czekać jeszcze nie wiadomo ile. Dzisiaj pobrali mi tylko wymaz na covida. Mój świat załamał się poraz drugi 💔
 
Do góry