reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarka czy naturalnie

Tak czytam o tych waszych około pół kilowych istotkach i troche mi wstyd :-[, jesteście wszyscy tacy dzielni, a ja tak przeżywam mimo, że Szczepek miał prawie 2 kilo.
Trzymam kciuki za te malenkie i większe istotki
 
reklama
Dzieki Agatko za historie i wszystkim za mile slowa, wiarę i modlitwę. Kuba cały czas pod respiratorem, jak się urodził dostał 2 punkty, ale potem dorwało go wiele, chyba zbyt wiele niepowodzeń. Jutro kończy tydzień...Przekażę mu, że wiele fajnych ludzi o nim myśli, pewnie mu to naładuje bateryjki...PS Na wcześniaki.pl jest fajnie, ale te historie mało dramatyczne (na szczęście dla nich)...
 
Wylewy IV stopnia nie zawsze oznaczaja to czym strasza lekarze. Tak mlody i jeszcze nie wpelni rozwiniety mozg malego dziecka moze sie wpelni odbudowac. Dziecko moze sie normalnie rozwijac i funkcjonowac.
Jak masz chwile czasu to poczytaj historie innych rodzicow
http://forum.gazeta.pl/forum/71,1.html?f=15302
Bedzie dobrze, Kubusie to dzielne chlopaki :-)
 
złóż Kubulkowi od nas życzenia z okazji tygodnia i powiedz mu że wszystkie cioteczki tu na niego czekają i o nim myśla ciepło. Dla was dużo siły i wiary że na pewno będzie dobrze
 
Tommie_2006 pisze:
Na wcześniaki.pl jest fajnie, ale te historie mało dramatyczne (na szczęście dla nich)...
Oj, wierz mi, że było dramatycznie... :( Ja pierwszy raz od porodu zobaczylam swojego Miłoszka wlaśnie gdy miał 7 dni. Byl taki maleńki...ważył 630g. i byl taki chudziutki i pomarszczony, oddychal z takim wysiłkiem - mialam wrażebnie, że nie patrzę na niemowlę tylko na starego, zniszczonego życiem umierającego człowieka... :-[ A lekarze ciągle mowili - zobaczymy, trzeba czekać... Następnego dnia, gdy rano przejechaląm 50 km. by Mu przywieźć mleczko okazalo się, że ma problemy z jedzeniem i mleczko nie bylo potrzebne...I zno ten przeogromny strach, bo przecież musi zaskoczyć z trawieniem, by mial sily, a wedlug lekarzy nie wyglądalo to ciekawie :( Tak strasznie się balam o Niego...Ale udalo się - Milosz 3 dni poźniej już byl na Patologii Noworodka, bo "zaskoczyl" i naprawdę sobie dobrze radzil, choć były kolejne chwile niepokoju, gdy zaczął się poszerzać uklad komorowy i grozilo wodogłowie. Ale wiesz co? Wtedy już było jakoś spokojnie, bo mam chrześniaczkę z wodoglowiem i choć jest to poważna choroba, to wiadomo, że nie zagrażająca życiu. I to jest najważniejsze! Ważne, byście dali Mu sily na przeżycie, o resztę zadbacie później. I zobaczysz - za 3 lata historia Kubusia też nie będzie dramatyczna

I jeszcze jedno - mojej koleżanki córeczka byla ponad miesiąc pod respiratorem, ciągle jakieś infekcje, zapalenie płuc i co tylko bądź. Z kliniki wyszla po 2,5 miesiąca. Teraz ma 9 lat. chodzi do szkoly i jest bardzo fajną dziewczynką.
GLOWA DO GÓRY!!!!!!!!
Tu tyle ludzi trzyma kciuki...!!!!!!!!
 
ja mam kuzyna w wodogłowiem, chłop 25 lat stypendysta jednej z Amerykańskich uczelni, uzdolniony muzyk, więc nie należy przejmować się za bardzo tą chorobą

Kubusiu z okazji tygodnia buziaczki :) następne będę z okazji miesiąca :)
 
Tommie_2006,

Wiara, nadzieja, miłość..trzymam za maleńkiego kciuki, posyłam mu moje anioły i dobre fluidy.. myslę o Was ciepło.
Julka także po wylewach i po infekcji wrodzonej - od urodzenia na antybiotykach.
Dzisiaj - 6 letnia pannica, a jaka ostatnio pyskata..
_375733_n.jpg


Jestem do dyspozycji: GG5566881

Pozdrawiam serdecznie,
 
reklama
Kubuś jest na CPAP-ie, chyba już zwalczył infekcję. Je mleczko 8x4 ml na dobę i złości się na każdy dotyk? Czy kiedyś to minie...? Boimy się bardzo o jego zdrowie i przyszłość...

Mam pytanie od żony, jak utrzymać laktację? Z 1-ym dzieckiem nie było problemu i potrzeby używania laktatorów - Marysia ściągała wszystko. Teraz prawie, 2 tyg. po porodzie, mleczko tak jakby się kończyło i nie wiemy co robić...Żona używa laktatora elektrycznego, który jedynie coś daje, ręczne są do kitu. Udaje się jej ściągać mleczko max 6x na dobę, w sumie ok. 50 ml na dobę (to strasznie mało...). Znasz jakieś sposoby? Oczywiście zioła i Karmi są już używane
 
Do góry