reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarka czy naturalnie

dzieci sierpniowe są twarde i silnie, wiem coś o tym, trzymamy za Kubusia, dajcie mu siłę i bądzcie z nim, on was potrzebuje. Będzie na pewno dobrze
 
reklama
Trzymam za Was kciuki. Całym sercem jesteśmy z Wami. Mam nadzieje, że wszystko będzie dobrze.
Kochajcie Waszego synka z calych sił i pamiętajcie, że "miłość jest najwyższą siłą wszechświata; to ona wprawia w ruch gwiazdy".
 
Dziękuję za miłe słowa. Wczoraj jeszcze byłem optymistą, ale dziś dostałem kojenego kopniaka. Już wiemy że ma wylewy IV stopnia, cały czas ma posiew dodatni i problemy z oddychaniem. Walczy, ale o czym się dowiemy jutro tego nie wiem... Agatko, może ty coś więcej powiesz o konsekwencjach wyleów IV stopnia, może znasz jakieś ciekawe linki z pozytywnym zakończeniem takich stanów. Przydałoby się to mojej żonie...A jeszcze jedno pyt. do bardzo wczesnych mam - co robiłyście z mleczkiem na początku, kiedy dziecko i tak nie może tego jeść? Proszę o konkrety. Dziękuję.
 
Tommie mleko niech żona odciąga i zamraża, może uda się jej utrzymać laktację i będzie jeszcze za parę tygodni karmić małego Kubulka
 
Tommie- ja mam wcześniaczka z 33tc więc nie mam takich doświadczeń ale jak widać z forum i takie historie dobrze sie kończą, wierze w to i napewno pomodle się za Was! Buziaki dla całej trójki
 
Tommie_2006 pisze:
Dziękuję za miłe słowa. Wczoraj jeszcze byłem optymistą, ale dziś dostałem kojenego kopniaka. Już wiemy że ma wylewy IV stopnia, cały czas ma posiew dodatni i problemy z oddychaniem. Walczy, ale o czym się dowiemy jutro tego nie wiem... Agatko, może ty coś więcej powiesz o konsekwencjach wyleów IV stopnia, może znasz jakieś ciekawe linki z pozytywnym zakończeniem takich stanów. Przydałoby się to mojej żonie...A jeszcze jedno pyt. do bardzo wczesnych mam - co robiłyście z mleczkiem na początku, kiedy dziecko i tak nie może tego jeść? Proszę o konkrety. Dziękuję.

Nie muszę Ci zadnych linków dawać. Zuzia jest świetnym przykładem dobrego zakończenia. Też miała wylewy IV st., dostawała cały czas jakieś antybiotyki i regularnie pobierany płyn w celu jego zbadania (pierwszy widziałam, był brunatny) z czasem zrobił się przejrzysty. Następstwem było niestety wodogłowie(nie wiem czy tak jes zawsze po wylewach IVst, napewno mniejszego stopnia wchłaniają sie i nie ma śladu), z początku było nieaktywne, ale nie jest to dziś powód do wielkich zmartwień. Dzisiejsza medycyna czyni cuda. Wodogłowie sie uaktywniło w 2 m-ce po wyjściu do domu, pojechaliśy do szpitala i Zuzi została wszczepiona zastawka. Jest zupełnie nie groźny i nieskomplikowany zabieg. Neurochirurdzy traktuja juz niemal jak zabieg kosmetyczny.Potem byliśy jeszcze tydzien w szpitalu(czekaliśy na zdjęcie szwów)Ta zastawka jest niemal niezauwazlna, absolutnie nie przeszkadza w rozwoju dziecka. Dzicko funkcjonuje dzięki niej normalnie. Mam nadzieję ze tą historię odbierzecie jako szczęsliwe zakończenie (bo ja tak ją odbieram), że was nie nastraszyłam.....
Wierze że wszytsko skończy sie pomyśłnie. Z tego co widzę to Wasze problemy są bardzo podobne do naszych. (nie napisałeś ile pkt Kubuś dostał) Zuzia też długo miała problem z oddychaniem, 43dni była pod respiratorem a teraz z jej płucami nie ma najmniejszego problemu.
Jeśli chodzi o mleko to tak jak mówła gaga, niech żona zamraza, tylko w małych porcjach, bo na początek bedzie dostawał mleczko nawet po2 ml. Pytajcie sie kiedy zacznie jesć bo jak tylko bedzie mógł jesc to odrazu moze to być mamy mleczko. Zuzia chyba w 5 dobie(moze troche później) zaczęla dostawać mleczko.Na początku tylko wlewem stałym przez pompę infuzyjną(nie wiem ile) potem trochę pompą trochę sondą. Pierwsze notatki mam z 24doby życia to dostawała pompą 2,5ml/1h i sondą 2 ml/3h. Więc jak widzisz tego mleka naprawdę bardzo mało maluszek dostaje i pewni sporo się wyleje, ale nie zaszkodzi zamrazac, napewno się przyda.

Jeszcze raz trzymam mocno kciuki. Pomagajcie małemu walczyć, bądxcie przy nim jak najwięcej to tylko możliwe. Opowiadaj co i jak. Uściskaj żonę i złap za rączkę Kubusia ode mnie. (tylko nie głaszcie, on potrzebuje tylko pewnych dotyków, myzianie bedzie mu przszkadzac, trzymajcie go za rączkę i duzo mówcie) buziaki
 
a tak mi się jeszcze przypomniało apropo mleka. nie wiem jak jest w waszym szpitalu, ale u nas była taka jakby kuchnia, tam codziennie zanosiłam to co udało mi się sciągnąć a pani urzędująca w tej "kuchni" dziliła na odpowiednie porcje, zamrażła i datowała kidy zostało zamrożone. Zapytajcie może w waszym szpitalu tez tak jest. Zuzia leżała w Łodzi w Matce Polce.
 
Agata B. pisze:

Agatko! Mam pytanie - dlaczego niby tam piszą ładniej niż Ty? No i dlaczego jeszcze tam nie napisałaś o Zuzi? Tam jest tak malo historii tak skrajnych maleństw jak Twoja Zuzia... A zatem czekam na Twoją, a raczej Zuzi historię i mam nadzieję, że zerkając tam za 3 lata nawet dowiem się co u Zuzi slychać... :)


Wierzę też mocno, że kiedyś przeczytamy historię Kubusia :)
 
reklama
A no bo tam tak ładnie dobrane są wszystkie słowa, a ja tak chaotycznie piszę. Zawsze miałam słabe oceny z wypracowań.... ::) Tutaj jakoś swobodniej się pisze, poprostu odpowiadam na pytania i opowiadam fragmentami. No nie wiem może kiedyś faktycznie się przełamię i tam wszystko opiszę. Zobaczymy :p
 
Do góry