reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Cesarskie cięcie

Mnie też w sierpiu czeka cesarka. Jak na razie mam ZUPEŁNIE NIERACJONALNY strach, że przy przecinaniu przycha, uszkodzą mi dzidziunia, albo jak go będą wyszarpywać to zrobią mu krzywdę :( wiem, że to raczej nimożliwe ale...

Mam pytanie: kiedy po cc zaczyna się krwawić? skoro np. u mnie w szpitalu leży się 12 godzin bez ruchu to byłby kłopot z zakładaniem podpasek.
 
reklama
u mnie też krwawienie zaczęło się zaraz po porodzie, tylko że mnie pionizowali po 8 godzinach i pod prysznic poszłam już sama ;-)
 
Temat dla mam, które czekają na cesarskie cięcie i dla tych, które mają je za sobą.
Jeśli uznacie, że nie jest potrzebny to usuńcie go...

Ja wiem, że będę miała cesarkę i chciałabym się dowiedzieć mniej więcej, jak przygotować się do zabiegu, jak to jest w trakcie i po nim... Co jest pomocne przy gojącej się ranie, jakie "przybory" higieniczne są najlepsze dla mam po cesarce, itp. Jest wiele pytań i obaw jak to będzie...

Maggic, ja miałam planowane cięcie w 2009r, wogóle się nie bałam, pewnie dlatego, że o dziecko ponad 3 lata się staraliśmy i ja chciałam już mieć córcię przy sobie. Do zabiegu jedyne co to ogoliłam się, w szpitalu dostałam czopek. Zaczęli o 8 z minutami, 8:28 już miałam córcię wyjętą, po 40 min od cięcia dali mi małą na salę poporodową, aż na 12h. Cewnikowanie nie bolało, aż sama się zdziwiłam. Podobno to wpływ znieczulenia, ale trzęsłam się tak bardzo przez ok 2h, że dali mi oprócz kołdry koc, ale to nic nie pomogło. Po ok 3 h już czułam nogi z powrotem. Julkę od razu po przyniesieniu przystawiłam do piersi i mała jadła bez problemu. Krwawiłam od razu, położne czy ktoś taki zmieniały mi podkłady, myły tyłek, to bylo dość uwłaczające. Po kilku h sama zaczełam siadać, po 12 kazały mi przejść na salę rodzinną i to było najgorsze, wstać, do dziś czuję ten ból jak o nim pomyślę. Ranę miałam zaklejoną, w domu już nie. Po tygodniu od cięcia zdjęto szwy, nic nie poczułam. Nosilam majtki siateczkowe wielorazowe. Co do podkładów, miałam 2 paczki i obie oddałam, bo mi wystarczyły wkładki deescreet:szok: Ogólnie krwawiłam a raczej plamiłam niecałe 10 dni. Pamiętam że dostawałąm jakieś zastrzyki w brzuch, nie pamiętam po co. Leki p. bólowe dostawałam niecałe 2 doby. Na drugi dzień ok 7 rano wyjęto mi cewnik, to było dziwne uczucie, musialam iść się umyć i zająć dzieckiem. Musisz wypracować sobie system wstawania, opierać się na łokciach żeby nie nadwyrężać brzucha. Sporo chodzić jak najbardziej wyprostowana, żeby szybciej do siebie dojść. Blizny niczym nie smarowałam, jest śliczna maleńka wąska i biała. Ogólnie cięcie wspominam dobrze, szybko do siebie doszłam i teraz przy drugim liczę że będzie mi też tak łatwo.
 
Już wiem, że to będzie najgorszy czas w moim życiu... :sad: Tak psychicznie, bo fizycznie można dużo znieść.
 
ale co Ty gadasz dzag!! - to będzie najpiękniejszy czas w Twoim życiu!! My tu gadamy o szczegółach, które człowiek sobie uświadamia dopiero jak przeanalizuje je długo po porodzie. Tuż przed cesarką, w jej trakcie i zaraz po jesteś tak zaczarowana, że myślisz tylko o dziecku!!
 
Katjusza – cesarkę będę mieć ze wskazań okulistycznych. Więc nie wiem jak to będzie.
Hmm,.. jeśli nie trafię wcześniej do szpitala, to może zaopatrzę się w środki do lewatywy. Nie chciałabym mieć jeszcze problemów z zaparciami, zwłaszcza, że mam do tego ogromne skłonności. W ciąży jakoś mam ich mniej. Domyślam się, że rana przy parciu baaardzo boli :/ a może wystarczą same czopki glicerynowe?

Sunshine – widzę, że masz bardzo zbliżony termin do mojego :) daj znać co ustaliłaś ze swoim lekarzem odnośnie cesarki, ja też jak tylko się czegoś dowiem, to się podzielę.
Co do strachu to powiem Ci, że niby wiem, że planowany zabieg jest dość bezpieczny, ale mimo wszystko też strasznie się boję czy wszystko pójdzie tak, jak powinno. Zresztą nie widzę innego wyjścia – MUSI BYĆ DOBRZE!

Apropo... czy oprócz bólu mogą być jeszcze jakieś komplikacje, na które warto się przygotować lub chociaż wiedzieć, że mogą wystąpić?
Irrison – to podmywanie… niepocieszające :( i dość krępujące…
Beatka – Discreet?? A tyle się nasłuchałam, że po cesarce więcej nawet się sączy niż po naturalnym porodzie… Ciekawe od czego to zależy…?
Dzag – ja sobie chyba słowa katjuszy nad łóżkiem powieszę i będę codziennie je czytać :) pozytywne myślenie działa cuda podobno :)
 
Też mam cesarkę ze wskazań okulistycznych. Na razie nie rozmawiałam za dużo na ten temat ze swoją lekarką - dałam jej zaświadczenie, ona je wpisała w książke ciąży i w sumie nawet nie zakłada innego rozwiązania. Niestety mogą być problemy u mnie w szpialu, bo słyszałam że czasem lekarze nie respektują wskazań do cesarki :( po prostu nie chcą jej robić. Ja jednak wolę cesarkę niż ślepote, tymbardziej że mam bardzo dużą wadę.
 
Maggic na stole operacyjnym też leżysz nago :sorry2: mnie cały oddział położnicy widział nago, heheh trzeba zacisnąć zęby i się nie wstydzić, zresztą jak będziesz mieć dziecko przy sobie, to co chwile będą przychodzić i Ci cycki macać :-)
 
reklama
sunshine walcz o swoje prawa, jeśli okulista wystawil zaświadczenie to muszą Ci zrobić cc, w przeciwnym razie szukaj innego szpitala.
Maggic, własnie wiedziałam że coś namieszałam z nazwą tych wkładek, nigdy nie umiem ich dobrze napisać :-D Ale fakt używałam ich i to bardzo krótko, nie wiem czy to zasługa tego, że mnie dobrze wyczyścili w środku podczas cc czy co nie mam pojęcia. Bynajmniej trochę mnie to niepokoiło, że może jakiś czop się zrobił, poszłam z tym do lekarza i ten tą swoją wielką łapę mi tam wepchał pogmerał i stwierdził że wszystko w porządku, że czasem się tak zdarza. Dodam tylko że jego łapsko we mnie było 10 razy bardziej bolesne od rany po cięciu:baffled:
Zaparć nie miałam, ale też bólu jakiegoś przy kupce tez nie, choć bardzo się go obawiałam. Za to jedna laska po SN tak się darła w łazience o kur.. o ja pier.. nie mogę się załatwić ale boli itp że dziękowałam Bogu że mam piśkę całą i niepopękane krocze.

dżag nie gadaj bzdur kobieto, katjuszka dobrze napisała. Sama zobaczysz, że będziesz tak oczarowana maleństwem że nawet nie będziesz miała czasu mysleć że coś boli itp. Pamiętam sytuację, jak jeszcze na pooperacyjnej zaraz po karmieniu połozna wzieła ode mnie Julkę i włożyła do tego wózka i poszła. Leżałam i nagle Julka chlusnęła wymiocinami a przecież leżała. Ja przerażona że się dziecko udusi zerwałam się i za dziecko i do pionu Julę. Koleżanka obok leżała to oczy ze zdumienia przecierała, a ja nawet nie poczułam że zabolało jak diabli. Dopiero jak się połozyłam z córcią to odczułam ten gwałtowny siad. Bynajmniej wszystko jest do przeżycia, a dziecko daje nam największą siłę :tak::-) I tak szczerze mówiąc to poród przy tym co nas czeka później to pikuś. Jak mi dziecko kolki przez 4 mce miało a ja spałam po 2-3 h na dobę, potem ząbki, problemy z laktacją, powrót do pracy i stres czy dziecko nie przestanie mnie kochać przez to a bardziej babcię (tj teściową) doprowadziły do małej depresji. Do tego brak takiej pomocy jakiej oczekiwałam od męża, budzące się po kilka a nawet kilkanaście razy dziecko bo ząbki, bo brzuszek, bo katarek itp potem przychodzenie do mnie i spanie z nami. To mnie wymęczylo psychicznie zdecydowanie bardziej niż ten ból po cięciu. Całe szczęście już mam to za sobą, zobaczymy jak będzie przy drugim dziecku :-D mówią że jest odmienne w zachowaniu od pierwszego, zobaczymy :sorry2:
I tak powinnysmy się cieszyć, bo gdyby to nasi mężowie mieli rodzić to my bysmy przy nich zwariowały, ja bynajmniej przy moim na pewno, skoro on od kataru umiera, mając "gorączkę" 36.9 jest nieprzytomny itp :-D:-D:-D
 
Ostatnia edycja:
Do góry