Sunshine - ja też sobie nie wyobrażam, że coś mogłoby się stać z moimi oczami :/ już i tak tyle się przez nie wycierpiałam, że już chyba starczy…
A jak to jest z facetem przy cesarce? W sensie, czy on może być na sali w trakcie operacji czy musi czekać za drzwiami? I kiedy on może zobaczyć dziecko, wziąć je na ręce?
Beatko - nie chodziło mi, żeby poprawić błąd tylko byłam zdumiona, że używałaś tylko samych cieniutkich wkładek
tak się przecież mówi, że krwawienie duże i długo trwa, że byłam w szoku.
Byłaś czyszczona? Hm… tu też nie wiem od czego to zależy, od szpitala, że jedne babeczki czyszczą w środku a inne nie?
Nie dziwię się, że byłaś taka wymęczona.. Mój facet powiedział, że będzie pomagał i w ogóle, ale jak to w praktyce wyjdzie - zobaczymy. Kolek też się strasznie obawiam, zresztą wszystko co nowe rodzi we mnie strach, o to co będzie, czy będę dobrą matką, czy dobrze wychowam swojego maluszka… ajj…
Faktycznie nie wiem co jest gorsze, czy popękane krocze i ból w tamtych okolicach czy rana po cesarce.
Jakbym miała takie przeżycia z popękanym czy nacinanym kroczem, to chyba miałabym ogromne opory przed zbliżeniem z moim facetem… albo to tylko tak się wydaje.
A jak z przytulankami po cesarce?
Katjuszka - mój też jest czasem taki delikatny, że aż mi się śmiać chce z niego. Ich progi odporności na ból są bardzo marne
Powiedzcie jeszcze, co zakładacie na wyjście ze szpitala? Co będzie najwygodniejsze przy ranie po cc? Ja na pewno będę jechała autem, więc podejrzewam, że coś lekkiego będzie trzeba włożyć, żeby było wygodnie…