cannella...jak to nie ma sie nic? ma sie wyzsze wyksztalcenie
, a teraz - jak juz pisalam - staje sie to podstawa. Dla wielu pracodawcow nie liczy sie to, co ukonczylas ale ze w ogole masz ukonczone studia. Oczywiscie sa pewne dziedziny gdzie wymagane sa konkretne studia...bo trzeba miec konkretna wiedze zeby moc pracowac na danym stanowisku. Niestety to juz nie te czasy kiedy ktos po studiach mogl przebierac w ofertach pracy, bo ma wyksztalcenie wyzsze a inni nie...teraz "wszyscy" maja wyzsze wyksztalcenie. Tyle osob studiuje najrozniejsze kierunki, ze chocby w nich ma sie pozniej rywala na stanowisko pracy....a niesadze zeby wszyscy z danego oplacalnego kierunku ja znalezli. Najbardziej dobijajace jest to, ze czlowiek wybiera sobie studia, powiedzmy ze sa z tych oplacalnych na dana chwile..konczy studia po 5 latach i wtedy moze sie okazac ze oplacalne jest zupelnie co innego...Naprawde niewielki odsetek studentow pracuje w zawodzie wyuczonym.
Mam nadzieje ze sie nie zdenerwowalas tym zdaniem "co ci kochanie powie..." fakt troche ironi w tym jest ale nie w negatywnym znaczeniu...poprostu usmiechnelam sie jak zobaczylam jak idealistycznie podchodzicie do sprawy. Slodkie na swoj sposob ale ja juz sie przekonalam ze idealy idealami a rzeczywistosc rzeczywistoscia...tym bardziej teraz jak wiele ludzi traci prace i wcale nie jest powiedziane ze za pare lat bedzie lepiej...chocby z tego wzgledu ze wyksztalcenie wyzsze staje sie byc norma, a wazniejsze i tak jest doswiadczenie w danej dziedzinie w ktorej chce sie pracowac. Wiele osob sie przekonalo ze teoria ktorej sie uczyli na studiach to jedno...a praktyka to zupelnie co innego.
W skrocie to chodzilo mi tylko o to zeby nie stawiac tak wszystkiego na studia i tego jak wyobrazacie sobie ze bedzie super po ukonczeniu studiow, bo mozna sie ostro przejechac.
Mam nadzieje ze sie nie zdenerwowalas tym zdaniem "co ci kochanie powie..." fakt troche ironi w tym jest ale nie w negatywnym znaczeniu...poprostu usmiechnelam sie jak zobaczylam jak idealistycznie podchodzicie do sprawy. Slodkie na swoj sposob ale ja juz sie przekonalam ze idealy idealami a rzeczywistosc rzeczywistoscia...tym bardziej teraz jak wiele ludzi traci prace i wcale nie jest powiedziane ze za pare lat bedzie lepiej...chocby z tego wzgledu ze wyksztalcenie wyzsze staje sie byc norma, a wazniejsze i tak jest doswiadczenie w danej dziedzinie w ktorej chce sie pracowac. Wiele osob sie przekonalo ze teoria ktorej sie uczyli na studiach to jedno...a praktyka to zupelnie co innego.
W skrocie to chodzilo mi tylko o to zeby nie stawiac tak wszystkiego na studia i tego jak wyobrazacie sobie ze bedzie super po ukonczeniu studiow, bo mozna sie ostro przejechac.