reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Chcę mieć dziecko...

roksantusia, nie przepraszaj bo nie ma za co :) w koncu to forum, jesli masz ochote to pisz z nami :) poza tym wiesz....niestety ale dobre kierunki, po ktorych ma sie wieksze szanse na lepsza prace kosztuja....sa tanie studia...ale to takie na ktore bardzooo duzy procent idzie, konczy i w sumie nie zmieniaja pozycji na drodze do dobrej pracy. Taka prawda.
 
Ostatnia edycja:
reklama
roksantusia, nie przepraszaj bo nie ma za co :) w koncu to forum, jesli masz ochote to pisz z nami :) poza tym wiesz....niestety ale dobre kierunki, po ktorych ma sie wieksze szanse na lepsza prace kosztuja....sa tanie studia...ale to takie na ktore bardzooo duzy procent idzie, konczy i w sumie nie zmieniaja pozycji na drodze do dobrej pracy. Taka prawda.
no w sumie masz racje :) nie wiem jak to wszystko dobrze wygląda teraz bo od ponad roku jestem w Anglii i jadąc tutaj niestety przerwałam naukę ale mam nadzieję że jeszcze kiedys uda mi się skończyć szkołe:)
 
nie no pewnie ze sa inne studia i dlatego ide na te inne :) tylko ze nie jest to cos co naprawde chcialabym robic :( tak na dobra sprawe to sama nie wiem czego chce, byc moze faktycznie kiedys spelnie swoje marzenie i zrobie te studia o jakich marze narazie ide na ta ekonometrie , ech wiecie co dzieki wam to mi sie humor nieco poprawil ;-)
 
Kinga nie miałam jeszcze okazji na pełne pomieszkanie z moim TŻtem.
 
Ostatnia edycja:
Ale żeście dziewczyny wątek przechrzciły:-p Z wątku chcę mieć dziecko zrobiły się pogaduchy o wszystkim co może wokół dziecka krążyć:-p

Dziewczyny faktycznie lepiej jest zamieszkać razem i zobaczyć jak żyje się naprawdę wspólnie.Jak mieszka się osobno,a czasami spędza ze sobą nawet te 24 h na dobę to jednak zawsze jest taka możliwość,ze można wrócić do siebie i "odetchnąć",nie do końca odpowiadać za drugą osobę,wspólne mieszkanie,problemy i zwykłe codzienne sprawy.Jak od czasu do czasu spędza się ze sobą cała dobę to np.naczynie w zlewie nie są ważne,bo lepiej jest pobyć ze sobą,a nawet wspólne sprzątanie jest przyjemnością.Ale jak już mieszka się razem i trzeba sprzątać,gotować i robić zakupy nie tylko dla samej frajdy to nie których już to nudzi zamiast bawić.Nie raz jest tak,ze mężczyzna bardzo się zmienia po ślubie.Ja myślę,że to nie ślub go zmienia,ale nagła zmiana życia,obowiązki,a często jest też tak,że facet wcale się nie zmienia tylko kobieta dopiero żyjąc z nim pod jednym dachem widzi jaki jest naprawdę.Ja byłam z moim mężem 2 lata,byliśmy zaręczeni od roku jak zamieszkaliśmy razem.Wcześniej za bardzo nie mieliśmy możliwości spędzać ze sobą 24 godzin,bo on pracował,ja chodziłam do szkoły,do tego wiadomo obowiązki w domu i różne inne sprawy.Czasami spędzaliśmy ze sobą mało czasu,a czasami spędziliśmy razem cały weekend włącznie ze spaniem u siebie.A jednak jak zamieszkaliśmy razem to powiem Wam szczerze dziewczyny,że kompletnie nic mnie nie zaskoczyło.Nie mieliśmy żadnych tarć o to jak prowadzić dom,jak wspólnie żyć.Żadnego docierania się,przyzwyczajania do nawyków drugiej osoby.Więc jak widać jest to możliwe:tak: Ale tylko wtedy kiedy widzi się jak druga osoba zachowuje się w domu,co robi,w czym pomaga.Mój mąż akurat sprząta po sobie,zmywa,odkurza,robi pranie.Nie ma problemów kompletnie z niczym,nie ma nawyków,które mi przeszkadzają.Ale jednak nie zawsze się tak trafia...Dla tego jednak lepiej jest spróbować:tak: Tylko tak zupełnie samemu,nie u rodziców;-)
 
Ania ja mialam podobnie tez nie bylo u nas zadnego docierania sie , ale wlasnie zalezy to od faceta, jezeli wychowany jest tak i jest taki, ze sprzata po sobie i utrzymuje generalnie porzadek, to zazwyczaj tarc nie mau nas jest jeszcze o tyle dobrze ze moj maz uwaza, ze nie ma takiej rzeczy ktorej on jako facet nie moglby wykonac, np. pranie czy gotowanie, bo u wiekszosci facetow jest tak ze to w pewnien sposob godzi w ich dume.... i ja juz np nie moglabym mieszkac z takim facetem, bo u nie chodzi o to, ze facetowi nie zrobie prania czy obiadu, ale raczej o to , zeby on nie myslal ze mu sie to nalezy i zawsze tak bedzie :) ech rozkrecilam sie.

A tak swoja droga wczoraj bylismy na naukach przedmalzenskich (hehehe jak czarne owce) no i oczywiscie mieszkanie razem przed slubem to wielki grzech... normalnie pranie mozgu nam zrobili 90 minut nudnej gadaniny, a to dopiero 1 spotkanie! :szok:
 
jak ja sie ciesze ze nie musialam chodzic na te nauki :) ksiadz stwierdzil ze skoro mieszkamy ze soba i mamy dziecko to troche juz na to za pozno ;p a mieszkac mozna ze soba pod warunkiem ze sie nie wspolzyje :D
 
reklama
Kinga ponoc nie mozna ze soba mieszkac... mojemu mezowi nie dali rozgrzeszeia, jak szedl do spowiedzi na chrzciny malej, za to ze razem mieszkamy bez slubu... ech zazdroszcze Ci tego ksiedza, nasz ksiadz to kawal... niefajnego ksiedza :D i niestety nie chce nam dac papieru dopuki nie zrobimy tych spotkan ;/, a do tego dochodzi jeszcze poradnia malzenska... baba bedzie mnie uczyc jak zachodzi i nie zachodzic w ciaze, juz sie zastanawiamy czy specjalnie z mala tam nie pojsc :D
 
Do góry