reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Weź udział w konkursie i wygraj laktator SmartSense i wyprawkę dla mamy 💖 Kliknij Do wygrania super nagrody, które ułatwią codzienne życie rodziców.

    Wygraj grę z serii Słonik Balonik dla maluszka 💖 Wchodź Zadanie jest proste. Działaj i wygrywaj

reklama

Chcę mieć dziecko...

teraz sikam z krwią :(:( ból niesamowity :( głupie myśli mi chodzą po głowie, nie wiem nawet czy dojdzie do zapłodnienia a ja się już boje żebym czasem z mojej strony nie zrobiła nic by zaszkodzić temu. Boję się brać furagin (właśnie na pęcherz) bo czytałam, że nie wolno brać bo ma jakieś środki niebezpieczne w sobie. Już mam chore myśli a nie wiadomo czy w ogóle mogło do czegoś dojść :(
 
reklama
jesli masz zapalenie to ja nie wiem czy sa szanse wydaje mi sie ze nie ..nie wiem co Ci poradzic bo pewnie teraz strasznie cierpisz:(
 
ja pierdziele takiego posta nasmarowalam i poszedlll...wrrrrr.....

patrycja ja to jakies ziolowe bralam tabletki na zapalenie pecherza...mam nadzieje ze juz nigdy mnie to nie dosiegnie....okropne uczucie... :|

cornelka moja siostra to miala okres jednodniowy a meisiac pozniej nic nie dostala :D

matosia...ehhh....Igor od urodzenia dossal sie tak ze malo przerw sobie robil na nie-jedzenie. Drugiego dnia wieczorem zaczal sie nawal, Igor placzacy bo nie mogl zlapac piersi, pigula przyszla oczywiscie z fochem do mnie ze dziecko glodne a ja co....zlapala mnie za cycka i wepchnela mu go do buzi (ja myslalam ze skonam) oczywiscie nic mi nie poradzila co mam zrobic zeby sobie ulzyc....na drugi dzien pytalam sie lekarzy, mowilam ze mnie boli itd..a oni do mnie ze musi bolec i ze poboli i przestanie! przetrwalam dzieki wspollokatorce, ktora uzyczyla mi kapuste biala...zlagodzily na chwile nawal...maz przywiozl laktator, sciagnelam mleko i pojechalam do domu...w domu goraczka, piersi jak balony, twarde, ciezkie jak kamienie (do tego bol plecow, ciagnace szwy - gojenie sie krocza itd...tego juz ci chyba opisywac nie musze;) ) w nocy nie spalam bo albo karmilam igora, albo sciagalam mleko albo robilam oklady...w ciagu dnia to znow igor, no i zjesc trzeba, umyc sie trzeba, dbac o rane (jak to nazwala lekarka - igor mi zorbil male spustoszenie). snu nie wiele, nawal....igor cale brodawki mi poranil, zadne masci nie pomagaly. w skrocie to powiem ci tak ze jak go karmilam to to byl taki bol dla mnie ze cale cialo mialam sparalizowane, doslownie WSZYSTKIE miesnie ciala mialam napiete z bolu...plakalam, zaciskalam zeby i go karmilam marzac aby jak najszybciej skonczyl...jak budzil sie na jedzenie to ze lzami w oczach go przystawialam bo wiedzialam co to dla mnie oznacza...rano wstawalam sciagalam 250-300ml mleka a po 2 godzinach bylo to samo. Mimo iz w nocy wstawalam sciagac to i tak budzilam sie cala mokra zalana mlekiem....i tak to trwalo prawie do 5 miesiaca jego zycia :(((((((((((((((( nawet wrogowi tego nie zycze....dlatego jak chodzilam z lucja to powtarzalam na okraglo ze nie bede jej karmic i juz...karmienie ma byc przyjemnoscioa a nie kara i cierpieniem...a ja nie mialam zamiaru byc meczennica, bo nie o to chodzi....

dobra nic juz nie pisze, bo jeszcze ktoras sie tu zniecheci ;P
 
Ostatnia edycja:
oj |Kinga:( to musialo byc straszne ale juz z mala tak nie mialas prawda?dobrze ze masz juz to cierpienie za soba i nie dziwie Ci sie ze nie chcialas jej karmic ja to juz bym chyba drugiego dziecka miec nie chciala po takim cierpieniu

ale ja wiem ze i tak bedzie normalny chyba ze jakis cud by sie zdarzyl
 
Ostatnia edycja:
Jejuś Kinga co Ty musiałaś przeżywac ... :( Masz to dawno za sobą a ja Ci i tak współczuje ;*
Mam nadzieje, że mnie cos takiego nie spotka ... No i nikogo!
 
Patrycja biedaczko mam nadzieję,że czujesz się lepiej:)
Ja tak sobie myślę,że też nie wiem czy dzidziusia będę karmić piersią:p pomimo,że jestem BARDZO odporna na ból (zostało mi po szkole sportowej, bo tam nie było ,że boli) to jak ktoś mi suta dotknie to umieram:D:D:D:D ale zobaczymy jak będzie:D
Dziś mój były mnie zadziwił, bo poprosiłam go co by mi odkurzacz przywiózł ( nie miałam od kogo innego pożyczyć , zresztą umówiliśmy się,że będziemy mimo wszystko sobie pomagać) i.....SAM Z SIEBIE (!!) odkurzył całe mieszkanie (a trochę tego jest , bo prawie 130m2) bo jutro wprowadzają się moi współlokatorzy, bo jako,że chwilowo jestem bezrobotna (złożyłam wymówienie i pracuję tylko do 13 czerwca) potrzebuję jakiegoś zarobku, bo nie lubię na rodzicach żerować:p ale wracając do tematu mojego to później szykowałam się na spotkanie z moja byłą regionalną i poznanie nowego kierownika miało przy okazji się odbyć to mój były SAM z siebie zaczął mi włosy prostować:p pierwszy raz w życiu:D trochę się zdziwiłam:) nie powiem:) zaczął o mnie walczyć;> ale poczekamy zobaczymy:)
 
cornelka przy łucji nie mialam juz takiego okropnego nawalu, nie bolalo az tak jak przy igorze...i przystosowanie sie piersi trwalo raptem niecaly miesiac... :) wiec widzisz...naprawde nie mozna oceniac kobiet ktore nie chca swojego dziecka karmic...butelka to nie koniec swiata.

Zosiek łoł, no to faktycznie sie stara, hmhmhm zobaczymy co tam jeszcze wymysli zeby Ciebie odzyskac :p az milo co? ehh ci faceci doceniaja jak straca :| a ile dziewczyny przy tym musza sie nameczyc i pocierpiec? to ty sama w takim ogromnym mieszkaniu mieszkalas? nie bylo ci "smutno" tak samej w takiej przestrzeni? :) przynajmniej o mieszkanie nie musisz sie martwic na przyszlosc bo juz masz :)

matosia, ja w nocy tez narazie daje cycka...za bardzo mi sie spac chce zeby jeszcze bawic sie w robienie mleka ;P ostatnio probowalam ale nawet nie widzialam ile wody leje itd hehe. Caly czas mam nadzieje ze w najblizszym czasie jak bedzie tak pila modyfikowane i jadla reszte rzeczy to w koncu nie bedzie sie budzila w nocy....tylko pospi do rana, W sumie to juz powinny te nasze dzieciaki przesypiac cala noc....Igor to mial 16 miesiecy jak po raz pierwszy (!!!) przespal cala noc..mam nadzieje ze z lucja tak nie bedzie :|
 
Ostatnia edycja:
patrycja biedaku :*:* trzymaj sie cieplo i napisz co ci ten lekarz zalecil :)

zosiek to normalka... faceci poprostu tak maja, widzisz wreszcie pewnie zauwazyl jakie szzescie stracil i prosze jak sie stara. a to mieskzanko to t masz wieeelkie :) hehe zazdroszcze :)

kinga powiem ci ze u mnei z tosia bylo tak samo jak pisalas normlanie jakbym czytala moja autobiografie, tylko ze u mnie trwalo to okolo tygodnia a nie piec miesiecy, poniewaz pare dni po urodzeniu trafilam do pani ktora jest specjalistka od laktacji i ona mi pomogla wspolczuje ci tego naprawde kochana. a co do karmienia, wiesz ja juz przestalam :p udalo sie mala zapomniala o cycku, chociaz z tym modyfikowanym lepiej sobie radzi w nocy niz w dzien natomiast juz kojarzy butle z zaspokojeniem glodu wiec jest super :), a wnocy no coz tu mowic mam super wypas :) mezus wstaje szykuje mleczko, albo herbatke, bo malej odpowiada wszystko byle tylko bylo cieple :) zastanawiamy sie nad podawaniem jej samej wody przygotowanej, ale to sie jeszcze zobaczy, w kazdym razie ostatni raz karmilam ja wczoraj okolo 11 :) wiec ejstem zadowolona, tylko ze teraz musze szybciej wstawac juz malej do 9 nie przetrzymam przy cycku hehe, no ale nie jest tak zle jakos mi to specjalnie nie przeszkadza bo mala i tak wstaje o 8 wiec tragedii nie ma :)
 
reklama
matosia mysle ze podanie wody moze pomoc, bo ja zauwazylam ze lucja w nocy nie budzi sie bo chce jej sie jesc...zawsze dawalam jej cycka wiec nie wiedzialam ile pije...a jak dostala butelke w nocy to wypila niecale 50ml..wiec bez sensu. Musze ja przestawic na sen calonocny...fajnie masz bo u mnie oprocz mnie nie ma kto wstac w nocy do niej... :) a ostatnio jak lucja ladnie spala i mialam wreszcie okazje zeby normalnie pospac to igor jeczal co chwila...i tyle z tego wyszlo. Tak jest doslownie zawsze. heh... :) fajnie jest na butelce co? ja to powiem ci ze sie ciesze jak dziecko hehe :) no i najbardziej z tego ze tak bezproblemowo to poszlo (a juz czarna wizje mialam bo ona nigdy zadnej butelki nie tolerowala - zadnej!). Łucja tak samo jak tylko zobaczy butelke to zaraz mi zabiera i do buzi sobie wklada i ssie :) a jakiej uzywasz? ja mam nuka z tym szerkim smoczkiem. No i smoczek kauczukowy bo bardziej miekki jest i jej wygodniej niz z silikonowego. aaaa jeszcze jedno mleko ci sie nie zbiera ani nic? ja to tylko jedna karmilam wiec mniejszy problem mam :D
 
Do góry