reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chłopak chce wyjechać za granicę

allmaline

Początkująca w BB
Dołączył(a)
12 Grudzień 2020
Postów
27
Piszę,żeby się troszkę wyżalić ,może któraś z was była w podobnej sytuacji co ja .

Jestem w 5 miesiącu ciąży.Mieszkamy w wynajmowanym mieszkaniu w którym pozostać nie możemy do końca mojej ciąży i po tym jak się dziecko urodzi .Możliwe ,że będziemy musieli wprowadzić się do rodziców mojego chłopaka wstępnie tak było mówione,ponieważ nie mamy pieniędzy ,aby gdzieś indziej wynająć mieszkanie najpierw chłopak musiał by iść do innej pracy w miejscowości gdzie jego rodzice mieszkają lepiej zarobić ,niż gdzie obecnie pracuje mamy tylko na mieszkanie i jedzenie .Od pewnego czasu często mi mówił,że ma mnie dość i najchętniej by nie chciał być ze mna.Chciałby wyjechać sobie za granicę i wrócić jak urodzę i słowu stała się zadość .Wraz z jego mamą tak właśnie postanowili ja zamieszkam sama do okresu ciąży wynajmą mi jakieś mieszkanie, które będzie opłacał jak będzie za granicą ,albo mam drugą opcje zamieszkam z jego rodzicami nikt mnie o zdanie oczywiście nie pytał.Nie chce tak nie wyobrażam sobie zostać ze wszystkim sama ,aż do porodu . Zapytałam chłopaka, czy nie wyobraża sobie mieszkania z rodzicami dlatego chce wyjechać na co mi odpowiedział ,że nie musi sobie wyobrażać ma inną opcje, której ja nie mam ,że nie mam wyboru muszę zostać i się dostosować...Myślę ,że chce wyjechać,żeby mieć spokój od problemów odemnie od mojego narzekania i wg nie chce się zmagać z tymi wszystkimi problemami praca mieszkankę woli ,abym ja została u jego rodzicom lub sama w jakimś mieszkaniu niż on też by musiał tak mieszkać .Nie licze się chyba dla niego patrzy tak ,aby mu było lepiej ja muszę znieść mieszkanie u kogoś przez 3-4miesiące on już nie koniecznie to zniesie .Wmawia mi wraz z jego mamą ,że to dla naszego dobra ,aby zarobić mieć cos na start na mieszkanie rzeczy dla dziecka i wg ,ale ja myślę ze jest inaczej .Od kilku miesięcy mówił mi ,że chciałby wyjechać bo moich humorków znieść nie może pewnie ten wyjazd to dla niego tak naprawdę oderwanie się od problemów a przy okazji zarobienie .Przykro mi strasznie . Coraz bliżej porodu martwie się wszystkim ,nie wiem jak to będzie mam zagrożoną ciążę muszę odpoczywać leżeć a do samego porodu zostanę ze wszystkim sama on wróci przed porodem 2 tygodnie gdzie mogę urodzić tak naprawdę wczesniej i z wielkim brzuchem będziemy załatwiać mieszkanie ,ubranka i wszystkie rzeczy dla dziecka .Masakra nie wiem co mam ze sobą zrobić i z myślami o tym wszystkim .Całą ciążę znoszę fatalnie mam straszną depresje ,którą miałam wczesniej tylko ,że paliłam marihuanę przed zajściem w ciążę i nie czułam emocji smutku i tego wszystkiego tak bardzo jak czuje to teraz a będzie jeszcze gorzej. Najgorzej ,że mój chłopak wiedząc o tym z jakimi emocjami się zmagam z tym wszystkim mnie chce zostawić ,aby mu było lepiej nie wiem czy dam radę nie umiem sobie poradzić z bezsilnośćią.Chyba po prostu jak wyjedzie zostawię go ,gdy będzie za granicą chcąc nie chcąc będę juz ze wszystkim sama więc i później wole dawać radę sobie sama jeśli zaraz bez mojej zgody miał by znów mnie zostawić.Wiem ,że nikt nie jest w stanie mi pomóc ,życia już nie zmienię ,musiałam się poprostu wyżalic
 
reklama
A gdzie on chce jechać w obecnych czasach??
Za granicą wcale nie jest tak różowo - i może się okazać, że ledwo zarabia na swoje utrzymanie...

Chyba jesteś bardzo młodą osobą??
 
Chcieć a móc to dwie różne kwestie. W Niemczech też właśnie wprowadzają lockdown, więc zapewne o pracę też nie jest tam prosto. Niech może najpierw załatwi sobie pracę, a potem dopiero się decyduje, bo może się okazać, że zostaniecie z niczym...
 
9 Euro za godzinę to na przysłowiowe waciki nie starczy.
Ma on się gdzie w tych Niemczech zatrzymać? Jakiś lokal gdzieś? Coś odrobine lepszego niż namiot nad rzeka? Jeśli nie to wiesz co, niech jedzie. Niech na własnej skórze się przekona, ze lekko nie jest. Jeśli Polska jest na niemieckiej liście krajów z kwarantanna to już w ogóle polka galopka. Ja bym usiadła wygodnie na kanapie i podśmiewala się z tak głupiego pomysłu.
Ty nie masz żadnej rodziny? On ci ze swoich zarobków niewiele opłaci jeśli coś w ogóle. On się jasno zadeklarował, ze nie chce z tobą być. Po prostu pogódź się z faktem, ze jesteś z tym sama. Nie masz nikogo kogo możesz poprosić o pomoc?
 
Jedynie jego rodziców,tyle że to jego mama wpadła na tem genialny pomysł aby pojechał za granicę dla jej synka za ciężko będzie pod jednym dachem mieszkać z tatą i bratem więc lepiej jak ja się męczyć za dwóch będę .
 
Chcieć a móc to dwie różne kwestie. W Niemczech też właśnie wprowadzają lockdown, więc zapewne o pracę też nie jest tam prosto. Niech może najpierw załatwi sobie pracę, a potem dopiero się decyduje, bo może się okazać, że zostaniecie z niczym...
Jak dla mnie tu nie chodzi o zarobek, tylko o święty spokój od "wiecznie narzekającej baby w ciąży "
Dupek i tyle ;/
 
Ja staram się nie oceniać. Wiem, że ciągły brak pieniędzy może prowadzić do frustracji. Podejrzewam, że chłopak sam się pogubił, bo nie chce takiego życia (że ledwo wiąże koniec z końcem) dla swojej rodziny. A pewnie jego rodzice stoją mu nad głową i swoje mądrości przekazują.
Autorka postu też - no jest w ciąży, ale nie zadbała o żadne zaplecze finansowe. Nie wiem jak się czuje - ale może mogłaby wspomóc budżet domowy i pójść gdzieś dorobić na umowę zlecenie?
Nie wiem jak jest w domu rodziców chłopaka - ale może jednak warto rozważyć przeprowadzkę tam - choć na kilka miesięcy - bo jednak wynajem to zapewne jakieś 1500zł/m-c, więc w ciągu kilku miesięcy można parę groszy odłożyć.
Po porodzie przez 12 m-cy - będziecie dodatkowo otrzymywać kosiniakowe 1000zł, no i 500+ = a to daje 1500zł/m-c. Przypuszczam także, że załapiecie się na becikowe.
Ja bym w obecnej sytuacji nie pozwoliła wyjechać, ale pytanie: Czy chcesz z nim spędzić resztę życia?
 
Ja bym w życiu nie zgodziła się na taki układ wolałabym isc do domu samotnej matki niz cale zycie użerać się z takim matołem. Bardzo mi przykro, ale pamiętaj ze jak teraz sobie dasz wejsc na głowę to cale zycie beda toba pomiatać. Powinnas teraz walczyć o siebie i twoje nienarodzone dziecko.po porodzie dostaniesz kase od państwa tak jak dziewczyny wyżej pisaly do tego podajesz delikwenta o alimenty i masz go w nosie. Niech sobie jedzie a ty uciekaj gdzie pieprz rośnie i nie daj się wrobic w mieszkanie z taka wspaniała teściowa bo się psychicznie wykończysz. Pamiętaj że tu nie chodzi tylko o ciebie a o przyszłość twojego dziecka i to powinno być dla ciebie impulsem do działania.
 
reklama
@Olka2729
Z tym pomiataniem to prawda . Jedynie mi oznajmili że tak i tak ma teraz to wyglądać jak bym racji głosu nie miała .W wakacje była taka sytuacja że zostało mi oznajmione że wyprowadzamy się na wioskę tak będzie najlepiej bo tam mieszkanie jest i musiałam się wtedy dostosować nie miałam innej opcji
Ja staram się nie oceniać. Wiem, że ciągły brak pieniędzy może prowadzić do frustracji. Podejrzewam, że chłopak sam się pogubił, bo nie chce takiego życia (że ledwo wiąże koniec z końcem) dla swojej rodziny. A pewnie jego rodzice stoją mu nad głową i swoje mądrości przekazują.
Autorka postu też - no jest w ciąży, ale nie zadbała o żadne zaplecze finansowe. Nie wiem jak się czuje - ale może mogłaby wspomóc budżet domowy i pójść gdzieś dorobić na umowę zlecenie?
Nie wiem jak jest w domu rodziców chłopaka - ale może jednak warto rozważyć przeprowadzkę tam - choć na kilka miesięcy - bo jednak wynajem to zapewne jakieś 1500zł/m-c, więc w ciągu kilku miesięcy można parę groszy odłożyć.
Po porodzie przez 12 m-cy - będziecie dodatkowo otrzymywać kosiniakowe 1000zł, no i 500+ = a to daje 1500zł/m-c. Przypuszczam także, że załapiecie się na becikowe.
Ja bym w obecnej sytuacji nie pozwoliła wyjechać, ale pytanie: Czy chcesz z nim spędzić resztę życia?
Coraz bardziej uświadamiam sobie ,że nie chce .Wrócił by za granicy po udawał wielką miłość a potem z dnia na dzień oznajmił mi że mnie zostawia i ma gdzieś moje zdanie mam się z tym pogodzić innej opcji nie mam nie potrzebne mi takie cos w zyciu .Myślałam ,że będzie przy mnie będzie mnie wspierać razem będziemy z tym wszystkim zwłaszcza że przed porodem jest najciężej a on chce od wszystkiego ręce umyć
Oderwać się od problemów za granicą przy okazji kasę zarabiać wysyłać i mieć gdzieś z czym tutaj sama w Polsce będę musiała się zmagać .
 
Do góry