reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chodzenie w maseczce

Ja mało wychodzę w takie miejsca publiczne, więc i rzadko zakładam. Do sklepu, do lekarza, do laboratorium i jak jadę do mamy to idąc klatką schodową zakładam, bo dużo starszych ludzi tam mieszka i mogliby się bać. Teraz w 8 m-cu już jest mi ciężko to nie powiem, trochę mi przeszkadza maseczka. Dlatego staram się ograniczać i wysyłam męża w takie miejsca.
Jak byłam na krzywej cukrowej w 25 tc to miałam maseczkę ale musiałam co jakiś czas zdejmować, bo łapały mnie mdłości i duszności. Ale każda z nas ciężarnych tak zdejmowała, bo każdej było ciężko wytrzymać.
Aczkolwiek póki znów mamy wzrost zachorowań to zakładam i nie gadam.
 
reklama
W miejscach takich jak przychodnia i apteka to moim zdaniem obowiązek maseczki powinien zostać na zawsze. Ja w innych miejscach już nie noszę, jest mi zwyczajnie ciężko. Próbowałam nawet wczoraj w autobusie, ale po minucie musiałam zdjąć, bo mi się momentalnie słabo zrobiło.
 
W miejscach takich jak przychodnia i apteka to moim zdaniem obowiązek maseczki powinien zostać na zawsze. Ja w innych miejscach już nie noszę, jest mi zwyczajnie ciężko. Próbowałam nawet wczoraj w autobusie, ale po minucie musiałam zdjąć, bo mi się momentalnie słabo zrobiło.
W sumie nie byłby to zły pomysł z tą apteka i przychodnią, szczególnie w sezonie grypowym. Mnie osobiście rozrywa od środka jak siedzę w poczekalni między chorymi a oni kaszlą i nawet ust nie zasłonią. Ja to zawsze z chusteczką siedzę i w chusteczkę kaszlę, ale ludzie to nic nie myślą niektórzy. Siedzi i dyszy na wszystkich. Także tutaj się zgodzę z Tobą, że to byłoby dobre rozwiązanie. Jak już nie na koronę, to chociaż na grypę i inne choróbska.
 
Z tego co czytałam i widziałam na testach -nie ma znaczenia, czy ma się astmę, czy jest się w ciąży. Maseczka nie ma negatywnego wpływu. Ja noszę... Coraz więcej zakażeń, trochę strach.
Dokładnie . Mi lekarz przy astmie( i szeregu innych chorób) oraz ciazy, tym bardziej kazał nosić by się w jakiś sposób bronić.
 
Do góry