reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Chodzik czy chodak?? Od kiedy i jaki??

justynka1

Mamusia Antoniusia
Dołączył(a)
28 Sierpień 2007
Postów
2 705
dziewczyny chcialam was spytac od kiedy mniej wiecej mozna wkladac dziecko do chodaka?moj antos pewnie na nogach stoi od 4 miesiaca(oczywiscie trzymany)a teraz jest prowadzany za rece i doslownie chodzi.zakladamy mu szelki i biega jak oszalaly.ale lekarz mowi,ze na chodak za wczesnie.mowi,zeby dziecko delikatnie podciagac do siadania i klasc,kiedy antek posadzony sam siedzi,a w lozeczku sam wstaje.poza tym krzykiem domaga sie chodzenia i nie ma rady,zeby caly czas bawil sie na siedzaco,a i o lezeniu mozna zapomniec.dzisiaj wlozylam go na chwile do chodaka i od razu zaczal w nim chodzic.poradzcie co robic?bo nie mam juz sily go tak prowadzac.
antos180707r082iz9.th.jpg
 
reklama
To chyba rzeczywiście za wcześnie na chodzenie. Miałam podobny problem, mała była ciut starsza od twojego synka i też w głowie miała tylko chodzenie. Kupiliśmy kolorową matkę z pianki, takie puzle do składania, kładłam ją na podłodze w stercie zabawek i starałam się, żeby jak najwięcej czasu na niej spędzała. Lepsze to niż prowadzanie cały dzień za rączki dla jej i mojego kręgosłupa. W końcu zaczęła się przyzwyczajać, że w takiej pozycji tez jest ciekawie. Zaczęła pełzać, potem raczkować.
Podobno chodzik to nie jest dobry pomysł. Lepsze są skoczki, bo wzmacniają mięśnie karku. Dziecko jest w pionie i skacze sobie. Podobno, moja obeszła się bez tych wynalazków.:-)
 
Fakt chodziki nie są zbyt dobrym wynalazkiem, dziecko źle obciąża stópki i może mieć potem problem z nauką chodzenia,poza tym bardzo obciąża kręgosłup
Oczywiście dla mam to super wynalazek, bo można sobie troszkę odpocząć:sorry2:, ale ja nie polecam. Moja mała używała go , ale dopiero od około 9 miesiąca i bardzo rzadko
Aha i nie polecam też nauczyć dziecko , ze się je prowadza, ja moją tak nauczyłam i potem za nic w świecie nie chciała usiedzieć w miejscu, nie mówiąc już o samodzielnej nauce chodzenia, no i kręgosłup wysiada po dłuższym chodzeniu ( oczywiście mamie)
 
no kochana kkimla ja mam wlasnie ten sam problem,za nic nie usiedzi tak jakby go dupka od siedzenia bolala.jest histeryczny placz,jakby go ze skory obrywali.sadzam go na kocu ii daje zabawki,ale po jakims czasie nudza mu sie i koniec.jak ja sie nimi bawie i mu pokazaju to jeszcze jak cie moge,ale tez niezadlugo,a jak tylko stanie na nogach od razu sie cieszy i piszczy z radosci..rece mi opadaja
antos180707r082iz9.th.jpg
 
ja jestem calkowicie przeciwna chodzikom jak i tego zeby 4(!) miesieczne dziecko uczyc chodzic-poprostu nie wierze zeby dziecko w takim wieku stawalo. Wszelkie wspomaganie (albo i zmuszanie, bo na to mi wychodzi z tego co czytalam) wyjdzie za 3-4 lata w postaci krzywego kregoslupa,krzywienia nog,plaskostopia. Ale, coz...wybor kazdej z nas ale potem sie nie dziwcie ze Wasze dzieci maja krzywa postawe...
jestem zwolenniczka naturalnego rozwoju i oznacza to ze wedlug mnie dziecko powinno sie samo nauczyc chodzic bez trzymania go za reke-niech nauczy sie kreatywnosci i samo dojdzie do tego jak sie poruszac poslugujac sie tym co ma np. stolik, biurko itp.
 
Moja Natalka już sama chodzi od prawie 2 tygodni, więc nie miała jeszcze 9 miesięcy jak zaczęła sama smigać:tak:
Nie uważam, że chodzik jest calkowicie zły i ma tylk same naegatywy
Jeśli zamierzasz dziecko wkładać do chodzika na np. 30-40 minut dziennie łącznie przez cały dzień, to naprawdę nic się mu nie stanie:no:
ale jeśli zamierzasz włożyć go tam i "mieć świety spokój" to jestem przeciwniczką!
On ma ponad 7 miesięcy i jeśli chce SAM, to ja nie widzę problemu, możesz spróbowc, go włożyć do niego. Zobaczysz jaka będzie radość u synka:-D
Pamiętaj!!! Nic na siłe i dla spełnienia własnych ambicji:no: bo tylko zaszkodzić możesz dziecku
Ale faktem jest, że chyba trochę za wcześnie "uczyliście" go chodzenia
Dzieci same się rozwijają i "wiedzą" kiedy cośtam chcą robić, my możemy im pomagać, ale nie przyspieszać
Ja też wkładaam Nat do chodzika i wszystko jest OK
dość szybko się nudziła i uzywałam go jakieś 2 miesiące po kilka-kilkanaście minut dziennie
Aha - i chodzenie, to na boso:)

Co do zabawki - jestem przerażona!!! od 4 miesiąca zycia??? To się powinno karać!
 
Nocka masz dużo racji w tym co piszesz... mój synek nalezy do leniuszków, jakiś czas temu pytałam się pediatry czy mogę go prowadzać za rączki, bo sam juz ładnie staje przy meblach i chodzi przy nich i pani doktor powiedziała, ze naturalnie można prowadzać dziecko, że lepszy jest spacer z mamusią za rączki niż chodzik, który do niczego dobrego nie prowadzi...
 
Moim zdaniem wszystko zależy od indywidualnego przypadku, znam niespełna półtorarocznego chłopca, który jeszcze samodzielnie nie chodzi jak i dziewczynkę która chodzić zaczęła samodzielnie w wieku skończonych 8 miesięcy. Są to dość skrajne przypadki ale i takie się zdarzają.

Ja miałam z moim Michasiem podobny problem, jest bardzo zywiołowym dzieckiem, chwili nie chciał usiedzieć na miejscu, bardzo chciał chodzić i stać na nóżkach (miał wtedy 7 miesięcy), sam się podnosił w łóżeczku. Ciężko było z nim starsznie. Czytałam negatywne opinie o chodzikach, rozmawiałam z lekarzem (który stwierdził że Michaś jest bardzo silny, rozwija się trochę szybciej niż inne dzieci w jego wieku i że godzina dziennie w chodziku (z przerwami) mu nie powinna zaszkodzić).
Jak skończył 8 miesięcy kupiłam mu chodzik, poczatkowo wogóle mu się nie podobał, potem spodobał mu się bardzo. Spedzał w chodziku około godziny dziennie, po parę, paręnascie minut, dłuzej nie chciał w nim siedzieć. Dla mnie jednak to było duże ułatwienie, mogłam np. wyjść do łazienki, czy zrobić sobie coś do picia. Michaś już nie używa chodzika, zaczął stawiac pierwsze samodzielne kroczki w wieku skończonych 11 miesięcy, teraz ma prawie roczek i biega po mieszkaniu. Myślę, że wszystko jest dla ludzi, tylko trzeba to umiejętnie i we właściwym momencie użyć.

Bardzo polecam zamiast chodzika, czy skoczka (też ma złe opinie) składane łóżeczko turystyczne (taki kojec), my takowe zakupilismy i to był strzał w dziesiątkę, bo Michaś jak się już do owego mebla przyzwyczaił stał w nim, bawił się, chodził a ja miałam wolne ręcę.

Michaś w łóżeczku, ja gotuję a on się bawi.


Michaś w dniu ukończenia 11 miesiąca


Michaś w chodziku (9 miesiąc)
 
dziewczyny wy mnie zle zrozumialyscie,ja absolutnie go nie zmuszalam do niczego,a juz napewno nie spelnialam swoich ambicji!!!!!!!!!!!
jak mial 4 miesiace i sie z nim bawilam trzymajac go przed soba,stawialam go delikatnie na swoich kolanch i on mocno stal,ale oczywiscie caly czas przeze mnie trzymany.nie pisalam nic o prowadzaniu w tym wieku!
o chodaku myslalam doslownie max o godz dziennie,a nie przez caly dzien,broń boże!
on sam wstaje w lozeczku i stoi,przeciez go nie przykleje do siedzenia,jesli nie chce,co go wloze do lozeczka to on wstaje,widocznie tak lubi i mu wygodnie.
antos180707r010fh6.th.jpg
 
reklama
nikaMD Dzieki chyba bo juz myslalam,ze mnie nikt ni rozumie,a powiedz w czym roznice zrobil ci ten kojc od zwyklego lozeczka?
antos180707r010fh6.th.jpg
 
Do góry