Angie: U nas chyba jest to kwestia ząbkowania - mamy dokładnie to samo- czerwone policzki i nasila się to przy wyrzynaniu zęba, właśnie to obserwuję. Bardzo pomaga smarowanie linomagiem. Na pocżątku bardzo ciężko szedł mu ząb bo miał za mało D3, a te czerwone poliki cały czas myślałam że zwariuję - nic nowego mu nie wprowadziłam. Na szczęście już dość dawno dawałam mu mleko modyfikowane i nic nie było nigdy więc raczej wiedziałam że to nie mleko (chociaż miałam wątpliwości)
Może u Ciebie jest to samo?
A teraz napiszę Wam co fajnego powiedział mi laryngolog. Byliśmy ostatnio w sprawie chronicznej flegmy zalegającej gdzieś w krtani małego. Przy okazji dizeń wcześniej dostał katar więc pogadaliśmy o katarze. Okazało się że taki katar któy dosłownie leje się z nosa jak woda jest raczej pochodzenia uczuleniowego. Bakteryjny jest jako wiadomo coś zielonkawy, trochę "pachnący" natomist wirusowy też biały lub przezrpczysty ale nie leje się jak woda tylko zalega w nosku i robi takie jakby "zacieki" białe pod nosem. (mam nadzieję że nic nie pomyliłam)
Dał mi radę jak postępować przy mocno zakatarzonego czyszczeniu noska - najpierw zastosować krople np nasivin soft, które obkurczą śluzówkę i sprawią że katar łatwiej wypłynie. Po 10 minutach zaaplikować sól fizjologiczną (czystą lub sterimar albo inne takie ustrojstwo) no i oczyścić nos (jak kto lubi, gruszka, Frida).
Przy takim katarze jaki wtedy miał (to był z tego rodzaju alergicznego, ale już przeszedł w taki jakby wirusowy z tego opisu sądząc) powiedział że można spokojnie wychodzić na dworek, nawet w mróz, może nie na strasznie długo, ale warto wyjść. Natomist niekoniecznie wychodzić w pogodę taką przełomową, czyli około 0st, roztopy.
W sprawie flegmy podobno trzeba zajrzeć w krtań żeby cos stwierdzić - i on i ja mamy nadzieję że to nie będzie konieczne - badanie przeprowadza się w szpitalu, na razie zapisał syropek który ma pomóc w tej kwestii. (eurespal)
Pozdrawiam
Agnieszka