reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 35 roku życia ?!

No właśnie to mnie interesuje. Bo wiadomo jak się uda zajść w ciążę w późnym wieku jak hormony działają jak jest jakby taki nowy początek i efekt odmłodzenia, rozumiem że to wszystko może działać i być jak najbardziej w porządku . A ciekawi mnie jak się czują mamy później jak mają np. 50 czy 50 parę lat a dziecko załóżmy 10 albo i później czy mają dalej siły na to wszystko i zdrowie czy ta więź jest silna z dzieckiem w sensie czy można jeszcze nadążyć ? Ciekawe czy są jakieś badania być może one by coś konkretniejsze go mówiły ;)
Nie wiem czy są badania ale kiedyś bodajże w pytaniu na śniadanie były kobiety które zdecydowały się na macierzyństwo po 40 roku życia i fakt mówiły że ich to odmłodzilo i że jest to takie świadome macierzynstwo ale tam był głównie temat hejtu poruszany, że rówieśnicy pytali czemu babcia go do szkoły prowadzi itd.
Ale hejt jest był i bedzie. Ja też byłam obiektem drwin bo mam na imię Marcelina i wiecznie się śmiano z mojego imienia, wołano Marcelino chleb i wino. Boże jaka zła byłam że siostra mamie podsunęła to imię. Do dziś go nie lubię. I moim dzieciom dałam normalne imiona 😀
 
reklama
Nie wiem czy są badania ale kiedyś bodajże w pytaniu na śniadanie były kobiety które zdecydowały się na macierzyństwo po 40 roku życia i fakt mówiły że ich to odmłodzilo i że jest to takie świadome macierzynstwo ale tam był głównie temat hejtu poruszany, że rówieśnicy pytali czemu babcia go do szkoły prowadzi itd.
Ale hejt jest był i bedzie. Ja też byłam obiektem drwin bo mam na imię Marcelina i wiecznie się śmiano z mojego imienia, wołano Marcelino chleb i wino. Boże jaka zła byłam że siostra mamie podsunęła to imię. Do dziś go nie lubię. I moim dzieciom dałam normalne imiona 😀
No tak hejt to już w ogóle inna historia ale to można pewnie wziąć na klatę poprostu;)
 
No właśnie to mnie interesuje. Bo wiadomo jak się uda zajść w ciążę w późnym wieku jak hormony działają jak jest jakby taki nowy początek i efekt odmłodzenia, rozumiem że to wszystko może działać i być jak najbardziej w porządku . A ciekawi mnie jak się czują mamy później jak mają np. 50 czy 50 parę lat a dziecko załóżmy 10 albo i później czy mają dalej siły na to wszystko i zdrowie czy ta więź jest silna z dzieckiem w sensie czy można jeszcze nadążyć ? Ciekawe czy są jakieś badania być może one by coś konkretniejsze go mówiły ;)
50tki to przecież najlepszy wiek. Mam mnóstwo znajomych po 50 i razem popitalamy po górach i wojażach zagranicznych. Moja mama ma 73 i wszędzie z buta lata i do tego pracuje dla przyjemności u siebie w firmie przez 8-9h dziennie. Ma świetna kondycję i zdrowie
 
50tki to przecież najlepszy wiek. Mam mnóstwo znajomych po 50 i razem popitalamy po górach i wojażach zagranicznych. Moja mama ma 73 i wszędzie z buta lata i do tego pracuje dla przyjemności u siebie w firmie przez 8-9h dziennie. Ma świetna kondycję i zdrowie
No ale czy to znaczy że wszyscy tak mają albo tak napewno będą mieć? No nie. To jest Twój wycinek rzeczywistości dla Ciebie z pewnością słuszny;)
 
Nawet normalna ciąża jest naznaczona ryzykiem. Ja ani nie miałam cukrzycy, ani ciśnienia, jedynie cholestaza w poprzednich , ale przy końcówce a teraz dieta i obyło się bez. Mój lekarz mówił że może być różnie. Nic się nie stanie do końca jak i teraz a może pęknąć macica, jeśli skurcze się pojawią, ale mam się nie bać. Będę przy końcówce w szpitalu , jeśli bedzie potrzeba nawet miesiąc przed i sobie poradzimy :) Spytałam czy mu jakas pacjentka zeszła to powiedział ze na szczęście nie. Nie chcę być tą pierwszą 🤣

Nie, żeby coś ale bardzo podziwiam tę pewność siebie co do tego jak będzie przebiegać kolejna ciąża.
Ja też tak myślałam i życie baaaardzo mnie rozczarowało w tym temacie ;)
 
No ale czy to znaczy że wszyscy tak mają albo tak napewno będą mieć? No nie. To jest Twój wycinek rzeczywistości dla Ciebie z pewnością słuszny;)

Dokładnie ja mam 33 lata i czuję się, w tej ciąży (4) jak jakaś babcia. Moja mama dobiega 60 i o górach to ona może pomarzyć ze względu na choroby. Miesiąc temu okazało się, ze "teściowa" ma raka z przerzutami i nie widomo czy nawet doczeka mojego porodu.
Fajnie jest patrzeć na siebie i na swoje podwórko, ale nie u każdego tak jest 🤷‍♀️
 
Nie, żeby coś ale bardzo podziwiam tę pewność siebie co do tego jak będzie przebiegać kolejna ciąża.
Ja też tak myślałam i życie baaaardzo mnie rozczarowało w tym temacie ;)
mnie już bardziej skopać nie może także nie przewiduje ciemnych chmur, a co będzie to będzie.
 
mnie już bardziej skopać nie może także nie przewiduje ciemnych chmur, a co będzie to będzie.
Mi mój lekarz po tej mojej akcji z wyrostkiem w ciąży, zapaleniu otrzewnej, martwym porodzie powiedział że już wyczerpałam limit pecha do końca życia. Ale zaraz była ta ciąża blizniacza, potem śmierć naszego ukochanego pieska, śmierć teścia, śmierć mojej babci...no co miesiac coś się działo. Dopiero jak młody się w grudniu urodził to ta zła passa się odwróciła i teraz (odpukac ) wszystko idzie po naszej myśli.
Tobie też tego życzę
 
50tki to przecież najlepszy wiek. Mam mnóstwo znajomych po 50 i razem popitalamy po górach i wojażach zagranicznych. Moja mama ma 73 i wszędzie z buta lata i do tego pracuje dla przyjemności u siebie w firmie przez 8-9h dziennie. Ma świetna kondycję i zdrowie
Moim zdaniem to jednak trochę kolorujesz rzeczywistość. Nie jest standardem, że 70latek ma tak dobre zdrowie i samopoczucie. A 50tka to nie jest rozkwit życia i sił witalnych. Oczywiście można być aktywnym, dbać o siebie, mieć też szczęście i dobre geny, ale no biologii to nikt jeszcze nie oszukał.
Sama zostałam mamą późno, świadomie, wcześniej nie byłam gotowa na dzieci. Ale biorę to z całym bagażem zarówno zalet jak i wad. Z perspektywy czasu jednak nawet trochę żałuję, że nie zdecydowałam się wcześniej. I o ile jak najbardziej uważam, że późne macierzyństwo jest ok i wspieram każdą mamę w takiej decyzji, to należy mieć zawsze na uwadze, że to ma dwie strony medalu. Jak wszystko.
Także życzę wszystkim zdrowia i sił, ale również zdroworozsądkowego spojrzenia na macierzyństwo i jego trudy.
 
reklama
Mi mój lekarz po tej mojej akcji z wyrostkiem w ciąży, zapaleniu otrzewnej, martwym porodzie powiedział że już wyczerpałam limit pecha do końca życia. Ale zaraz była ta ciąża blizniacza, potem śmierć naszego ukochanego pieska, śmierć teścia, śmierć mojej babci...no co miesiac coś się działo. Dopiero jak młody się w grudniu urodził to ta zła passa się odwróciła i teraz (odpukac ) wszystko idzie po naszej myśli.
Tobie też tego życzę
tez mieliśmy ciezki rok, dlatego wiem że jeśli podniosłam się z dna ,
Moim zdaniem to jednak trochę kolorujesz rzeczywistość. Nie jest standardem, że 70latek ma tak dobre zdrowie i samopoczucie. A 50tka to nie jest rozkwit życia i sił witalnych. Oczywiście można być aktywnym, dbać o siebie, mieć też szczęście i dobre geny, ale no biologii to nikt jeszcze nie oszukał.
Sama zostałam mamą późno, świadomie, wcześniej nie byłam gotowa na dzieci. Ale biorę to z całym bagażem zarówno zalet jak i wad. Z perspektywy czasu jednak nawet trochę żałuję, że nie zdecydowałam się wcześniej. I o ile jak najbardziej uważam, że późne macierzyństwo jest ok i wspieram każdą mamę w takiej decyzji, to należy mieć zawsze na uwadze, że to ma dwie strony medalu. Jak wszystko.
Także życzę wszystkim zdrowia i sił, ale również zdroworozsądkowego spojrzenia na macierzyństwo i jego trudy.
Podalam przykłady z mojego otoczenia, mojej rodziny i znajomych. Nie ma tu koloryzacji. Nie interesuje mnie życie innych bo teściowa koleżanki ma 65lat i ledwo co chodzi wiecznie narzekając. A moja 73 i aktywna jak ze sruba w tylku. I takimi osobami się chce otaczać. Pozytywnymi. Mają 41lat czuje się lepiej niż przy 30stce ;)
 
Do góry