Ja urodziłam 35t2d.
Nie miałam stanu przedrzucawkowego ani skaczącego ciśnienia.
Po prostu rozpoczął się poród i już nikt go nie zatrzymywał. Kilka dni przed męczyły mnie skurcze (głównie w nocy). Codziennie byłam na KTG (przez ok 5 dni), gdzie skurcze były bardzo nieregularne.
Waga 2490g - po porodzie zabrany na oddział wcześniaków. Nie leżał w inkubatorze. Został przykryty jedynie kocem, bo nie trzymał temperatury. Po dobie przenieśli mi go na salę ogólną. Ze względu na żółtaczkę był naświetlany. Wypuścili nas po 5 dobach jak wynik bilirubiny spadł i sprawdzili, że przybiera na wadze,
Generalnie nasze dalsze przeboje nie wiadomo czy były związane z wcześniactwem:
1. refluks - bardzo nasilony do 1 r.ż.
2. napięcie mięśniowe - rehabilitację mieliśmy NDT Bobath od 3mż. (turnus 3 miesięczny), po której było ok (ale o tym dalej)
3. bardzo szybko przekręcał się na boki i stawać przy meblach. Chodzić i siadać zaczął dość późno.
4. opóźniony rozwój mowy - zaczął mówić jak miał ponad 4 lata (oczywiście były pojedyncze słowa, potrafił pokazać, że coś mu nie pasuje itp.)
5. ze względu na pkt. 4 wróciliśmy na rehabilitację w wieku 5 lat - i przez kolejne bodajże 2 lata chodziliśmy na Vojtę (tutaj znów były różne napięcia, typu wystające obojczyki)
6. obecnie ma 11 lat. od początku uczęszcza do szkoły publicznej - wciąż ma problem z lekcjami językowymi, za to w zajęciach ścisłych idzie mu doskonale. Zajęcia z logopedą dalej są kontynuowane (z mową nie jest idealnie)
To tak w dużym skrócie.