reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

Marzena, moja sytuacja jest podobna, tyle ze jestem starsza. Mam cholerna presje w zwiazku z tym - swiadomosc ze moj czas byc moze dobiega konca.
Anula, racja. Pierwsze dziecko rodzilam majac niespelna 20lat. Planowane itd., niemniej jednak dzis, z perspektywy czasu, widze jak malo bylam dojrzala do macierzynstwa. Dzis widze je inaczej.
 
reklama
Witam wszystkie panie.Ja też mam dylemat.W grudniu skończyłam 44 lata,mam już trzech synów.Dwóch pierwszych w wieku 24 i 22 lata z pierwszego małżeństwa i najmłodszy 17 lat z drugim mężem.Nawet jestem już babcią 10 miesięcznego smyka:-)Chcemy mieć z mężem jeszcze jedno dziecko,super żeby to była córa wreszcie.Ale mam wątpliwości,bo wiek jest tu naprawdę ważny,czy moje jeszcze nie poczęte dziecię nie będzie miało pretensji w wieku np 15 lat że ma 60-cio letnią matkę?Czy nie bedzie się Nas rodziców wstydzić?Właściwie tylko to mnie jeszcze powstrzymuje.:-(
 
Witam. W tym roku skończę 40 lat i od maja zaczynam starania o dziecko. Mam syna w wieku 8 lat i jednego Aniołka. Jestem po podstawowych badaniach - wszystko jest ok, po szczepieniu. Kończę spotkania ze stomatologiem i zaczynamy od maja. Jestem ciekawa, czy wyliczyłyście sobie dni owulacji, czy też czekacie na "trafienie" - chyba nie jest to najlepsze określenie, ale nic innego nie przychodzi mi do głowy.
 
Witam serdecznie wszystkie szczęśliwe obecne i przyszłe MAMY :)
Też w tym roku kończę 40 lat, mam dorosłego syna, który za miesiąc będzie przystępował do matury, ANIOŁKA - którA w tym roku skończyłABY 14 lat i... rozstanie z mężczyzną, o którym nie potrafię przestać myśleć, za którym nie potrafię przestać tęsknić... :-(
Niestety - ON dzieci już mieć nie chciał :-( ... a ja - czasy ostatnimi nie myślę o niczym innym (!!!) - zwłaszcza, że mój zegar biologiczny tyka bardzo, bardzo głośno tyka...:szok:

Poczytałam WAS - KOCHANE i troszkę urosły mi skrzydła :-)
Pozdrawiam ciepło znad morza nadziei nie tracąc (!!!) :-)
 
Hejka babeczki!

Ja już myślałam, ze na tym wątku już nikt się nie odzywa, ale widzę, że znowu odżył. To świetnie! Ja mam 40 lat a właściwie rocznikowo 41 i staram się o dziecko. Za mną jedna udana ciąża w wieku 22 lat i niestety dwie nieudane w tamtym roku. Na duchu podnosi mnie myśl, że nie tylko ja w tym wieku staram się o dziecko.
Pozdrawiam Wszystkie serdecznie.

Kłaczku damy radę ;-)
 
Witam wszystkie mamusie po 40-ce:-) Jestem tu nowa,ale bardzo spodobało mi się tutaj. Piszecie niesamowicie,budujące zdania.Ja nie wiem czy zasługuję na to żeby w ogóle ktoś powiedział o mnie dobre słowo. Niestety...mam 39 lat a niedługo skończę 40. Mam dorosłą 20letnią córkę i 7 letniego synka.Niby powinnam być szczęśliwa i byłam do momentu aż dowiedziałam się że jestem w ciąży. Normalnie to już nie planowaliśmy z mężem kolejnego dziecka,niestety pomyliłam się a raczej przeliczyłam w dniach i stało się.gdy zrobiłam test, myślałam że oszaleję,przeraziłam się,wystraszyłam. Nie planowałam tej ciąży więc spanikowałam!! Powiedziałam mężowi a właściwie ryczałam jak bóbr-nieszczęśliwa. Postanowiłam jak najszybciej coś z tym zrobić. Bałam się reakcji mojej córki-w końcu to ona mogłaby być już mamą. Bałam się właściwie wszystkiego,tego że nie damy rady finansowo,że może jestem za stara i nie wiem czy dzidziuś byłby zdrowy..itd. W końcu właściwie będąc na dobrą sprawę jeszcze w tych złych emocjach zrobiłam to co najgorsze!!! usunęłam!! teraz płaczę znowu,myśląc że jestem okrutnym człowiekiem!! w końcu tyle małżeństw wychowuje więcej dzieci. Tak naprawdę nie ma dla mnie usprawiedliwienia-wiem o tym. Jednak nie mogę dojść do siebie po wszystkim. Zastanawiam się dlaczego nie dałam sobie jakiegoś czasu na przemyślenia? teraz inaczej na to patrzę ale już nie cofnę czasu ani decyzji,tak okropnej, którą wybrałam myśląc że to najlepsze rozwiązanie.Mam żal do siebie,ogromny,jestem egoistką do potęgi. Pozdrawiam wszystkie kobietki po 40 które ze szczęściem przyjęły nowinę o kolejnym maluszku w ich życiu, zazdroszczę Wam rozumu i odwagi, której Wam nie zabrakło.
 
Beato to smutne, co piszesz. Smutne i bardzo bolesne dla nas, szczególnie dla tych, które straciły swoje maleństwa przed urodzeniem a tak bardzo ich pragnęły. Zastanawiam się dlaczego ludzie, którzy nie chcą dzieci zachodzą w ciążę bez problemu a Ci którzy chcą, nie mogą ich mieć. Gdyby to było możliwe zamieniłąbym sie z Tobą i urodziła to dziecko. Szkoda, że nie poczekałaś. Twoja córka nie miała by nic przeciwko temu, przecież to nie odbiera jej szansy na jej własne macierzyństwo. Ja mam 19-o letniego syna, który bardzo mi kibicuje i chce mieć rodzeństwo. Pierwszą stratę przeżył tak bardzo, że o drugiej ciąży nic mu nie powiedziałam i dobrze, bo drugą też straciłam. Staramy się dalej a co będzie, czas pokarze.
 
Ja będę miała 41 lat i też staram się o dziecko od 9 miesięcy:tak: nie bardzo nam to wychodzi. Ja zganiam wine na wiek miałam zrobione usg mąż zrobił badanie nasienia jest ok. Ale nadal nic
 
PaJol a to pierwsze dziecko? Ja robię podejście do drugiego. Jedno już mam dorosłe. Z tym drugim jednak jest problem. Dwa razy się nie udało. Podobno po czterdziestce nie zachodzi się tak łatwo w ciążę. Ja pierwszy raz po długiej przerwie zaszłam po 11-u miesiącach a potem po 3-ech miesiącach starań. Niestety sam fakt zajścia w ciążę nie oznacza jeszcze narodzin dziecka niestety. My musieliśmy się wspomagać lekami, bo plemniki mojego męża nie ruszają się po 24 godzinach. Udało się ale ciąże obumarły a w drugiej był zaśniad. Próbujemy nadal a czy nam się uda? Wierzymy, że tak.
Pozdrawiam
 
reklama
Do góry