reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża po 40

reklama
Ja rozszerzałam w 6 mc... Tzn próbowałam bo chyba do dziś mi się nie udało 😂 ja nie wiem już jak go ogarnąć. Kombinuje, gotuje, próbuje a ten nie i koniec... Jak bardzo głodny to bułkę sama czy Ziemniaki 🤦‍♀️ czekoladę to by zawsze zjadł mimo iż tak chciałam chronić przed słodyczami. Jedno co nam idzie w miarę to owoce. Przecierane najlepiej 🙄 a on w lipcu 3 latka będzie miał. Rośnie dobrze...
Arona jak dobrze rośnie to najważniejsze, mój najstarszy miał takie podejście do jedzenia, wstyd się przyznać ale potrafiłam karmić go jeszcze w podstawówce czasami, on nie miał czasu na takie rzeczy, głód jakby nie istniał. A teraz- lodówka się nie zamyka 😉 ruszyło w okresie dojrzewania a ile ja się martwiłam w dzieciństwie, że będzie niedożywiony to moje
 
Spróbujemy na leżaczku w pozycji półsiedzącej. Nie nastawiam się. U starszych wprowadzałam od 6 msc i nic nie chcieli przełknąć oprócz owoców, tylko cyc. Wlasnie sobie przypomniałam jak pluły tymi papkami [emoji23]Teraz spróbuję wcześniej to może do 6 msc już coś osiągniemy [emoji6] ostatnio dawałam jej syrop calcium łyżeczką była taka zdziwiona i podekscytowana ładnie piła, zobaczymy [emoji4] już przeglądam przepisy z coocido na termomix, fajnie to wygląda, robi się więcej i mrozi takie małe porcje w kosteczkach. Przy wszystkich daniach pisze od którego miesiąca można i jakie ma wartości. Robiła któraś czy słoiczki?
Ja też mam takie wspomnienia z pluciem, najpierw się wzdrygał a potem wszystko dokładnie wymiatał językiem z buzi 😂
Przy chłopakach gotowałam i blendowałam, teraz pewnie też tak będzie
 
Mój jadł i był lekko okrągły a jak zaczął się ruszać to dostał budowy atletycznej,tak stwierdziła rehabilitantka.Dużo je ale tez masakrycznie spala mimo iz dostaje leki na wyciszenie.Wczoraj się do wiedziałam ze nauczyciel w-fu stwierdził ze jest najlepiej sprawnym dzieckiem w klasie.Szkoda ze nie idzie to w parze z nauka:(
 
Mój zakosztował w owocach -jablko z bananem i jabłko z marchewką. Smakuje mu też jabłko z dynią.
Ugotowałam pierwsze zupki marchew z ziemniakiem i masłem i pomroziłam w słoikach po koncentracie pomidorowym, ale z jedzeniem tego jest kiepsko 😅, coś tam przełyka ale kiepsko i pluje i łapki do buzi wkłada, śliniak też ładuje w buzię 😅
Kaszki też nie bardzo chce,a starsze dzieci uwielbiały... mleko pije tylko moje- inne jest beeee 🤣

Przy moim najstarszym synu rumianek był zalecany na oczka i do picia,a teraz rumianek jest odradzany... człowiek nie nadąża za zmianami 😑

Ja karmię małego w nosidełku- mam wolne ręce i jest łatwiej.
Zmuszać do jedzenia nie polecam...starszy był niejadkiem, spodnie z niego spadaly. Potem w przedszkolu zaczął mocno tyć i miał sporą nadwagę, której się wstydził. Na szczęście wyrósł z tego i mam fajnego przystojnego ładnie zbudowanego 17latka 😍
My tez karmilismy na poczatku w bujaku. A pozniej dopiero w krzeselku. My szybko rozszezalismy diete no mala na mm byla a poza tym probowala zantac mi kanapke juz w 3 miesiacu. Wiec nie zwlekalismy.
 
U nas był problem z przejściem na jedzenie z kawałkami. Słoiczki gładkie szły ładnie, zarówno owoce jak i obiadki. Moje obiadki zblendowane też ok. Ale jak wchodziły te z grudkami, to pojawiały się odruchy wymiotne. Oj, długo z tym walczyliśmy...
Problem był też z wprowadzaniem owoców, warzyw, surówek. Ja "zmuszałam" do odrobiny (ale to już u kilkulatków). I też obiecywałam nagrodę (słodycz, bajkę albo coś). Ale nie po każdym kęsie!
Efekt? Całkiem spoko. Dzieci mam szczupłe, a do wielu potraw się przekonały. Np. najmłodszy nie znosił ŻADNYCH owoców i większości warzyw (jedynie w słoiczkach i papkach by jadł), a teraz często sam prosi o banana, jabłko, ogórka, marchewkę (surową - jeżeli chodzi o gotowane warzywa, to je marchewkę, kalafior, brokuł, fasolę szparagową, buraki). Zjada też, choć z pewnym oporem brzoskwinie, melona, gruszkę, truskawki. I większość surówek (jedynie z kapustą nie lubi). Nie przekonał się do pomarańczy (ale lubi wyciskany sok), i do pomidorów (ale lubi sos zrobiony ze zblendowanych pomidorów), więc teraz już raczej go nie zmuszam (choć nadal do pewnych rzeczy zachęcam, albo "wymagam" żeby zjadł dosłownie odrobinę) - i myślę, że u nas takie działania przynoszą super efekty🙂
 
Arona jak dobrze rośnie to najważniejsze, mój najstarszy miał takie podejście do jedzenia, wstyd się przyznać ale potrafiłam karmić go jeszcze w podstawówce czasami, on nie miał czasu na takie rzeczy, głód jakby nie istniał. A teraz- lodówka się nie zamyka 😉 ruszyło w okresie dojrzewania a ile ja się martwiłam w dzieciństwie, że będzie niedożywiony to moje

Moj starszy jako maluch jadł ładnie, teraz okres dojrzewania a on 50 kg i 175 cm, chudy aż brzydki. We wszystkim grzebie i ogólnie mało je. Koło 3 Rz zaczął wybrzydzać i tak mu zostało.
 
reklama
Do góry