reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża pozamaciczna i co dalej?

Klemensa

Fanka BB :)
Dołączył(a)
16 Grudzień 2023
Postów
376
Hejka, są stare tematy ale uznałam, że założę nowy. Coś mnie tknęło i poszłam sprawdzić co i jak i w telegraficznym skrócie - beta źle przyrastała, ciąży nie było widać w macicy, za to cos w jajowodzie owszem. No to szpital, badania, jedna dawka metotreksatu, beta w kosmos, druga dawka, beta spada. Na tyle, że jestem w domu i mam sprawdzać co tydzień. I teraz szukam wsparcia - powiedzcie z jakiej bety po szpitalu startowalyscie i ile zajęło jej zbicie do 0? Badanie raz na tydzień to dla mnie jakiś obłęd, stresuje mnie to nieziemsko i „jakby mało spadała to proszę wrocic” No ale ile to jest mało? O ile to powinno spadac, skoro każda z nas jest inna i każdej spada inaczej? Czy któraś ma ochotę się podzielić swoją historią i mnie trochę wesprzeć? Miałam nadzieję, że uratuję jajowod skoro dziecka w 2024 i tak nie będzie, ale cos mi cierpliwości i kogoś do pogadania tak szczerze brakuje w tym wszystkim
 
reklama
200 to mam nadzieję mieć za tydzień, bo wychodząc miałam więcej niż przychodząc do szpitala. Radziłam sobie z tą informacją całkiem nieźle dopóki nie powiedzieli że to żywotna ciąża i walczy… dobiło mnie zdanie „gdyby była w macicy miałaby pani szanse na dobrą ciążę”. Brakuje mi cierpliwości by tak grzecznie czekać na ten jeden dzień w tygodniu i iść badać, mózg tworzy mi milion kolejnych scenariuszy, że znów beta wywali w górę i zostanie mi szybkie cięcie. Nikt z najbliższego otoczenia nie rozumie o co mi chodzi, przecież spada wiec będzie dobrze
 
Wejdź sobie w ten temat, ktory podlinkowałam, tam sa chyba 2 albo 3 dziewczyny, którym aktualnie beta spada :) będzie raźniej.
 
Hejka, są stare tematy ale uznałam, że założę nowy. Coś mnie tknęło i poszłam sprawdzić co i jak i w telegraficznym skrócie - beta źle przyrastała, ciąży nie było widać w macicy, za to cos w jajowodzie owszem. No to szpital, badania, jedna dawka metotreksatu, beta w kosmos, druga dawka, beta spada. Na tyle, że jestem w domu i mam sprawdzać co tydzień. I teraz szukam wsparcia - powiedzcie z jakiej bety po szpitalu startowalyscie i ile zajęło jej zbicie do 0? Badanie raz na tydzień to dla mnie jakiś obłęd, stresuje mnie to nieziemsko i „jakby mało spadała to proszę wrocic” No ale ile to jest mało? O ile to powinno spadac, skoro każda z nas jest inna i każdej spada inaczej? Czy któraś ma ochotę się podzielić swoją historią i mnie trochę wesprzeć? Miałam nadzieję, że uratuję jajowod skoro dziecka w 2024 i tak nie będzie, ale cos mi cierpliwości i kogoś do pogadania tak szczerze brakuje w tym wszystkim
Przy becie 1250 podany mtx i do zera spadło po ok 3 tygodniach. Ale ja już pierwszy spadek miałam o ponad 60% czyli tak jak oczekiwali lekarze.
 
Wow to ładnie spadło, u mnie właśnie po podaniu pierwszej dawki mtx doszło do takich wartości z jakich u Ciebie spadało, wiec nie mam raczej szans by w 3 tyg stał się cud spadku do 0. Jak się porównuje do innych dziewczyn z forum to mam wrażenie ze u mnie strasznie wolno to idzie
 
reklama
Wow to ładnie spadło, u mnie właśnie po podaniu pierwszej dawki mtx doszło do takich wartości z jakich u Ciebie spadało, wiec nie mam raczej szans by w 3 tyg stał się cud spadku do 0. Jak się porównuje do innych dziewczyn z forum to mam wrażenie ze u mnie strasznie wolno to idzie
W sumie to nie ma dużego znaczenia czy spadnie w 3 tyg czy w 4. Ważne żeby spadało systematycznie i już potem nie rosło.
 
Do góry