Witam. Wiem, że ten temat na forum był poruszany milion razy, ale też wiele razy rejestrowałam się na forach (co prawda nie związanych z taką tematyką, ale jednak). Zawsze czyta się dwie-trzy pierwsze strony, a później się odechciewa... A potrzebuję wsparcia. Boję się . Chciałabym, żeby ktoś skomentował moją sytuację, wsparł mnie i łatwiej mi szukać pomocy wśród nieznajomych.
Mam 16 lat, chodzę do najlepszego liceum w mieście do "klasy laureatów". Klasy, do której chodzą ambitni, inteligentni ludzie, ale... Inteligencja nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem. Niestety jestem jedną z tych nierozsądnych osób, ale tym razem posunęłam się za daleko. Mój cudowny chłopak pociąga mnie jak nikt inny i przy nim tracę wszelkie hamulce. Jesteśmy razem stosunkowo krótko - dopiero rok z kawałkiem - ale wiem, że to "TO". Około trzy tygodnie temu emocje wzięły górę nad rozsądkiem i zrobiliśmy to bez gumki. Doszedł we mnie, bo chciałam dojść, a już tak mamy, że szczytujemy razem. Teraz spóźnia mi się okres... Już trzeci dzień. Dodam jeszcze, że zawsze miałam regularne cykle, prowadzę kalendarzyk. Od września zawsze miały po 28 dni.
Łudzę się, że przesuwa się z powodu mojej choroby - miałam ciężką grypę. A może chodzi o to, że miałam w tym miesiącu dużo stresu i zdarzało mi się nie jeść? Przecież zaburzenia diety też mogą spowodować lekką zmianę cyklu.
Rzecz w tym, że się boję. Co zrobić? Co, jeśli zajdę w ciążę i utrudni mi to zostanie lekarzem?
Proszę, nie komentujcie mojej lekkomyślności. Wiem, że popełniam błędy, potrzebuję po prostu kogoś, kto mi doradzi.
Mam 16 lat, chodzę do najlepszego liceum w mieście do "klasy laureatów". Klasy, do której chodzą ambitni, inteligentni ludzie, ale... Inteligencja nie zawsze idzie w parze z rozsądkiem. Niestety jestem jedną z tych nierozsądnych osób, ale tym razem posunęłam się za daleko. Mój cudowny chłopak pociąga mnie jak nikt inny i przy nim tracę wszelkie hamulce. Jesteśmy razem stosunkowo krótko - dopiero rok z kawałkiem - ale wiem, że to "TO". Około trzy tygodnie temu emocje wzięły górę nad rozsądkiem i zrobiliśmy to bez gumki. Doszedł we mnie, bo chciałam dojść, a już tak mamy, że szczytujemy razem. Teraz spóźnia mi się okres... Już trzeci dzień. Dodam jeszcze, że zawsze miałam regularne cykle, prowadzę kalendarzyk. Od września zawsze miały po 28 dni.
Łudzę się, że przesuwa się z powodu mojej choroby - miałam ciężką grypę. A może chodzi o to, że miałam w tym miesiącu dużo stresu i zdarzało mi się nie jeść? Przecież zaburzenia diety też mogą spowodować lekką zmianę cyklu.
Rzecz w tym, że się boję. Co zrobić? Co, jeśli zajdę w ciążę i utrudni mi to zostanie lekarzem?
Proszę, nie komentujcie mojej lekkomyślności. Wiem, że popełniam błędy, potrzebuję po prostu kogoś, kto mi doradzi.