reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciąża?

purpose

Początkująca w BB
Dołączył(a)
6 Luty 2017
Postów
21
Witam proszę tylko bez złośliwości, jestem w 29 dniu cyklu, do miesiączki zostały 3 dni. Jedyny kontakt seksualny był 6 dnia cyklu (dzień po okresie) ocierał penisem o moje piersi, nie miał wtedy wytrysku jedynie preejakulat. W późniejszym czasie wystąpił wytrysk, którego kilka kropel skapnęło na moje udo (byłam w spodniach i bieliźnie). Poszłam się wykąpać po 15 minutach. Woda z piersi, o które wcześniej ocierał penisem spływała w dół na moje wargi sromowe. Czy to mogło doprowadzić do zapłodnienia? Od 19 dnia cyklu bolały mnie piersi. Przestały 2 dni temu. Wczoraj wieczorem zauważyłam u siebie różowe plamienie, przez co myślałam, że to miesiączka. Rano plamienie wciąż się utrzymywało, potem przestało. Aktualnie mam bardzo żółty śluz. Strasznie się denerwuję. Czy mogę być w ciąży?
 
reklama
reklama
Nie było żadnego stosunku. Panicznie boję się ciąży, dlatego pozwoliłam sobie jedynie na pieszczoty, ale jak widać nawet na to nie jestem gotowa i panikuję.
Jak się boisz to po co w ogóle za to się bierzesz? Facet nalega? To jest standard pamiętaj jak kocha to poczeka. Po co później masz się zadreczac i panikowac? Po prostu emocjonalnie nie dojrzalas więc odpuść sobie dziewczyno.
 
Dziecko drogie, bierz sie za książki, a najlepiej za te do biologii.
Tak to jest jak sie nie tłumaczy swoim latoroślom skąd sie biorą dzieci [emoji849] pózniej myślą, ze tatuś i mamusia sie przytulali tylko [emoji106]

_________________________
Jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz także tego dokonać.
 
W sumie to racja. Rodzice nigdy nie rozmawiali ze mną na te tematy. Również w szkole na zajęciach z wychowania były jedynie filmy o poznawaniu nowych ludzi i jak się rodzi miłość. Z czego i tak kilka lekcji w gimnazjum i kilka w szkole podstawowej z księdzem. W liceum już nie ma mowy o niczym. Na biologii mówi się jedynie o połączeniu plemnika z komórką jajową. Żadnych "ciekawostek" co do pettingu itd.

A co do tego, dlaczego się za to biorę... Po prostu czułam presję i ze strony faceta i z koleżanek, które dumnie opowiadały o swoich podbojach w łóżku. I w sumie też z czystej ciekawości. Jednak strasznie źle się z tym czuję, bardzo żałuję... Teraz tylko modlę się o ten cholerny okres.
 
W sumie to racja. Rodzice nigdy nie rozmawiali ze mną na te tematy. Również w szkole na zajęciach z wychowania były jedynie filmy o poznawaniu nowych ludzi i jak się rodzi miłość. Z czego i tak kilka lekcji w gimnazjum i kilka w szkole podstawowej z księdzem. W liceum już nie ma mowy o niczym. Na biologii mówi się jedynie o połączeniu plemnika z komórką jajową. Żadnych "ciekawostek" co do pettingu itd.

A co do tego, dlaczego się za to biorę... Po prostu czułam presję i ze strony faceta i z koleżanek, które dumnie opowiadały o swoich podbojach w łóżku. I w sumie też z czystej ciekawości. Jednak strasznie źle się z tym czuję, bardzo żałuję... Teraz tylko modlę się o ten cholerny okres.

Nie wiem ile masz lat ale przecież jest tyle możliwości doedukowania sie...
Internet, książki, gazety.
Jeśli tylko byś chciała, są możliwości i korzystaj z tego! Rodzice też mnie nie uświadamiali jeśli chodzi o temat seksu. Oni sami chyba do konca nie wiedza skad sie wzielismy. Mój ojciec do tej pory myli antykoncepcję z aborcja :p
Dla samej siebie dziś zajrzyj do źródeł i poczytaj o cyklu miesiecznym, owulacji, zapłodnieniu, środkach antykoncepcji. To wszystko jest TYLKO dla Twojego dobra.
Co do partnera.
Jeśli zdecydujesz się na seks, bierz pod uwagę ze ten człowiek może być ojcem Twojego dziecka. Wybierz sobie takiego faceta, któremu będziesz w 100 % pewna i który będzie Cię szczerze kochał. Młodym chlopakom bardzo często sperma mozg zalewa i zrobią wszystko żeby dostać się do kobiecych majtek. Miej to na uwadze.
A koleżanki.
Ojej koleżanki! To Twoje życie i Ty masz być ze sobą szczesliwa. Żadna Ci nie powie ze seks był beznadziejny i "suchy".
Będą gadały ze to takie wspaniałe uczucie i doznania... ile to orgazmów nie przezyly.
90 % tych opowieści to bujdy!
Dopóki nie będziesz psychicznie gotowa na seks i nie znajdziesz super faceta, odpuść sobie. Bądź dumna ze swojego ciała i własnej niezależności.
Przyjdzie moment kiedy poczujesz ogromne podniecenie i ekscytacje. Będziesz pewna na 100% ze to ten facet i ten moment. Wtedy wiedzą o cyklu i antykoncepcji się bardzo przyda :)
 
reklama
W sumie to racja. Rodzice nigdy nie rozmawiali ze mną na te tematy. Również w szkole na zajęciach z wychowania były jedynie filmy o poznawaniu nowych ludzi i jak się rodzi miłość. Z czego i tak kilka lekcji w gimnazjum i kilka w szkole podstawowej z księdzem. W liceum już nie ma mowy o niczym. Na biologii mówi się jedynie o połączeniu plemnika z komórką jajową. Żadnych "ciekawostek" co do pettingu itd.

A co do tego, dlaczego się za to biorę... Po prostu czułam presję i ze strony faceta i z koleżanek, które dumnie opowiadały o swoich podbojach w łóżku. I w sumie też z czystej ciekawości. Jednak strasznie źle się z tym czuję, bardzo żałuję... Teraz tylko modlę się o ten cholerny okres.
Przestan się modlić na pewno dostaniesz im bardziej się stresujesz, tym bardziej Ci to szkodzi. Na temat presji ze strony faceta wolę się nie wypowiadać, bardzo długo nie ulegałam presji ani jakiego kolwiek faceta ani koleżanek. Mi wystarczył tekst typu kiedy pójdziemy do łóżka, żeby zaowocować związek; taki tekst podnosił mi konkretnie ciśnienie. Koleżanki chwalą się podbojami lozkowymi no i niech się chwalą, ta krowa co dużo ryczy mało mleka daje...niech sobie robią co chcą. Nie rób niczego wbrew swojej woli.
 
Do góry