Każdy dzieciak na początku panikuje. Mój chrześniak był nastawiony, że będzie braciszek i koniec kropka. A tu jednak siostrzyczka. I minęło kilka dni i się cieszy z siostrzyczki. Myślę, że takie maluchy łatwiej zaakceptują nową sytuację. Moja kumpela ma syna 11 lat i córkę 6 i się okazało, że wpadli (co u nich graniczyło z cudem) i syn wpadł w szał i 3 dni się nie odzywał, powiedział, że jak znowu siostra to on się załamie. I jest malutka siostrzyczka i jak się urodziła to została oczkiem w głowie starczego brata. Przewija ja, na spacery zabiera, pomaga kąpać. Dlatego uważam, że warto jak najszybciej uświadomić dzieciaczka o rodzeństwie, żeby się osowił z tą myślą