Coleta - dokładnie. Potem nie ma, co z tymi ciuchami zrobić, bo to nawet trudno przerobić. Zależy, czy będziesz pracowac do samego końca. Jak się siedzi w domu, można sobie przetrwać ten 8-9 miesiąc w dresach czy leginsach i luźnych bluzach. Ja teraz wchodzę w swoje normalne ciuchy. Brzuszek niby trochę jest, ale mniejszy niż po samym zabiegu. Ja zaczęłam w pierwszej ciąży okropnie przybierać na wadze dopiero w 8 miesiącu, kiedy przybywało mi 1 kg tygodniowo. Do 5 miesiąca położna mnie ochrzaniała, że nie przybieram na wadze wcale. Ale potem odrobiłam z nawiązką. Zważywszy na to, że po dwóch miesiącach od porodu z 24 kg został mi jeden, myślę, że magazynowałam głównie wodę. Ale w tych ost. miesiącach naprawdę trudno było się zmieścić w normalne ubrania. Na pewno nie da się obyć bez ciążowych spodni, bo w inne się za nic nie wejdzie. Ja zamierzam zimę przetrwać w dzianinowych sukienkach, których kilka mam. A potem stawiam na tuniki, których też mam sporo, bo je lubię. Więc nie planuję dużych wydatków.
Różyczko - czekam na relacje!
Coleta - jaki duży ten Twój maluch. Zastanawiam się, ile mój teraz ma, bo my mamy wg suwaczków dzień różnicy. No ale ja mam usg dopiero za tydzień. A te "ważne" mam 3 stycznia.
Mój kot kupowałby tylko saszetki whiskas i purinkę. Dotąd kupowałam mu zawsze coś przy okazji zakupów, ale chyba spróbuję zakupów przez internet, bo rzeczywiście - po co to dźwigać. Zwłaszcza, że my mamy jeszcze psa.