reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Ciężarówki z nerwicą

Witajcie. Jestem nowa tu. Jestem w drugiej ciąży i póki co nerwicę opanowuję. Pytanie czy są tu jakieś dziewczyny które mająjedynie problem z wysokim ciśnieniem u lekarza. W domu mam ksiązkowe. Tak sie nakrecam przed wizytami ze skacze ono do 150/90. Jak to opanowac....:)
 
reklama
Hej Kochana, też jestem w drugiej ciąży. Miałam identyczny problem ale z pulsem. Mierzyłam go 100 razy dziennie i czasami sięgał do 125. Kiedy przestałam to robić i myśleć o ciśnieniu i pulsie nagle się wszystko unormowało. Myślę, że u Ciebie też może to być wynik stresu. A co mówi lekarz?
 
Chodzd do tego samego lekarza co w 1 cuąży. Mam mierzyc cisnienie w domu i w domu mam ok. Wie że ja nie jestem jedynym przypadkiem...hahaha. Cięzko mi te skoki opanowywac przed wizytami. Melisa tez nie pomaga
 
Chodzd do tego samego lekarza co w 1 cuąży. Mam mierzyc cisnienie w domu i w domu mam ok. Wie że ja nie jestem jedynym przypadkiem...hahaha. Cięzko mi te skoki opanowywac przed wizytami. Melisa tez nie pomaga
Miałam dokładnie tak samo. Nic z tym się nie udalo zrobić aż do końca wizyt u ginekologa. W szpitalu, w którym byłam 9 dni zawsze idealne :)
 
Ja szpitala bałam się panicznie uwierz mi, jak chodziłam na ktg pod koniec właśnie do szpitala cała się pocilam z nerwów.. Poród miałam wywolywany po odejściu wód, a noc przed nim spędziłam szpitalu i co? naprawdę nie było źle! A pobytu w szpitalu bałam się panicznie cała ciąże!!! Jak dowiedziałam się na drugi dzień, że za chwilę zabiorą mnie na porodowke to się poryczełam (zwyczajny strach przed nieznanym:p) ale jak już się tam znalazłam i podlaczyli kroplowe byłam mega spokojna, pol porodu, który trwał. Łącznie 3h przesiedzialam w necie haha. I oddziwo pomimo ogromnego lęku przed szpitalem badaniami i mierzeniem ciśnienia, które ZAWSZE skakalo u lekarzy, tam na porodówce i później podczas pobytu było książkowe! Także nie martw się, jak czytałam podobne wpisy wcześniej to nie wierzyłam że ja będę mogła zachować spokój, nie wpaść w panikę itd. A Jednak! Z Tobą będzie podobnie :) powodzenia!!
Miałam dokładnie tak samo. Bałam się jak nie wiem, a jak już się zaczęło to strachy sobue poszły :) szkoda że potem wrocily :/
 
Miałam dokładnie tak samo. Bałam się jak nie wiem, a jak już się zaczęło to strachy sobue poszły :) szkoda że potem wrocily :/
Moja nerwica z kolei przed ciąża była raczej uspiona i w ciąży się ujawniła, pewnie dlatego że okropnie zaczęłam przeżywać możliwe komplikacje itd .. Na szczęście teraz znowu jestem spokojna:)
 
Dziewczyny,
Ja po porodzie czuje się o wiele lepiej, wszystkie strachy przeszły praktycznie, czasami tylko jakieś głupie myśli nadchodzą, jednak ignoruje je i tyle:) karmimy się piersią na lekach póki co, z których schodzimy pomału, lekarz stwierdził że nie potrzebuje,w tej chwili biorę śmieszna dawkę co drugi dzień. Mam nadzieję że u Was będzie podobnie:))
Cieszę się że to piszesz:) myślę że u mnie będzie podobnie , w ciąży mi się to zaczęło ,i nie umiem sobie poradzić z tym że z małym coś może być nie tak, myślę że po porodzie spadnie ten ciężar z mojego ciała i fizycznie i psychicznie , ale zobaczymy cot o będzie , bo to 33 tydzień czy nie oszaleje do końca :p
 
reklama
Witajcie. Jestem nowa tu. Jestem w drugiej ciąży i póki co nerwicę opanowuję. Pytanie czy są tu jakieś dziewczyny które mająjedynie problem z wysokim ciśnieniem u lekarza. W domu mam ksiązkowe. Tak sie nakrecam przed wizytami ze skacze ono do 150/90. Jak to opanowac....:)
Ja zawsze nawet przed ciąża ciśnienie u lekarzy miałam wysokie 150/100. W ciąży w gabinecie nie mierzylismy, kontrolowałam w domu, wręcz obsesyjnie. Zaczęłam myśleć o tym jak to będzie w szpitalu z tym mierzenie itd.. Bałam się okropnie, Doszło do tego że były dni że nawet w domu zaczęłam chwilami pabikowac podczas mierzenia i też potrafiło skoczyć .. W szpitalu jednak po porodzie ciśnienie niskie lub książkowe, śmiali się wszyscy na porodówce że może musiałam urodzić dziecko żeby przełamać strach przed pomiarem w takich miejscach .. Bo zaraz po porodzie ostrzegalam tam wszystkich że pomiar będzie wysoki, a tu proszę 120/70 :)
 
Ostatnia edycja:
Do góry