reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Ciężarówki z nerwicą

reklama
Brałam właśnie ten escitalopram , malutka dawkę od 22 tyg
W szpitalu po porodzie jedna młoda pani doktor powiedziała że karmie na własne ryzyko przy leku... Natomiast na drugi dzień przyszli lekarze którzy powiedzieli ze lek ma kat.L2 i moje karmić piersią i się leczyć.. Ale z uwagi na to że mój psychiatra powiedział żebym spróbowała odstawić bo wydaje mu się że już mi nie są potrzebne, to chcę to zrobić :) chociaż jakiś placebo by się przydało... Bo jak wiem że biorę lek to w jakimś stopniu czuje się chroniona :D
 
Brałam właśnie ten escitalopram , malutka dawkę od 22 tyg
Ej do podobnie jak ja , tylko ja brałam cital od 22 do 30 tygodnia, małą dawkę . Z maleństwem wszystko dobrze ? Ja się bardzo załamałam jak mi to dał lekarz. Dobrze że jest te forum , mamy podobne przeżycia ... już teraz nic nie biorę , tylko jak jest ogromna tragedia z snem to zolpidem, ale to mi się od 30 tygodnia raz zdążyło . U mnie czym bliżej porodu jeżeli chodzi o lęki to są coraz słabsze, jestem spokojniejsza że czym dalej tym szybciej będę miała to za sobą ,i że dziecko nie będzie uzależnione że jak mi się coś dzieje to jemu też. Że jak ja się denerwuje to że się odbija na nim. Jedynie bezsenność mnie męczy , ale dopóki cokolwiek śpię to daje sobie radę :)
 
W szpitalu po porodzie jedna młoda pani doktor powiedziała że karmie na własne ryzyko przy leku... Natomiast na drugi dzień przyszli lekarze którzy powiedzieli ze lek ma kat.L2 i moje karmić piersią i się leczyć.. Ale z uwagi na to że mój psychiatra powiedział żebym spróbowała odstawić bo wydaje mu się że już mi nie są potrzebne, to chcę to zrobić :) chociaż jakiś placebo by się przydało... Bo jak wiem że biorę lek to w jakimś stopniu czuje się chroniona :D
Ja mam plan (może się zmienić 1000 razy jeszcze) że jak dalej będzie tak źle z snem to pokarmie kilka miesięcy 3,4, a potem wezmę trititro po podobno najlepsze jest żeby uregulować sobie ten sen i nerwy. Tak mi mój psychiatra powiedział ,że mam się nie martwic że po karmieniu uregulujemy to : p
 
Ej do podobnie jak ja , tylko ja brałam cital od 22 do 30 tygodnia, małą dawkę . Z maleństwem wszystko dobrze ? Ja się bardzo załamałam jak mi to dał lekarz. Dobrze że jest te forum , mamy podobne przeżycia ... już teraz nic nie biorę , tylko jak jest ogromna tragedia z snem to zolpidem, ale to mi się od 30 tygodnia raz zdążyło . U mnie czym bliżej porodu jeżeli chodzi o lęki to są coraz słabsze, jestem spokojniejsza że czym dalej tym szybciej będę miała to za sobą ,i że dziecko nie będzie uzależnione że jak mi się coś dzieje to jemu też. Że jak ja się denerwuje to że się odbija na nim. Jedynie bezsenność mnie męczy , ale dopóki cokolwiek śpię to daje sobie radę :)
No to właśnie też tak miałam, z upływem ciąży byłam coraz spokojniejsza, wcześniej też miałam problemy ze snem a winę zalała właśnie na nerwicę i wkrecalam sobie ze jak spać nie mogę to jest naprawdę źle. A na miesiąc przed porodem spałam jak susel 10-12h ciągiem :p
 
Ja mam plan (może się zmienić 1000 razy jeszcze) że jak dalej będzie tak źle z snem to pokarmie kilka miesięcy 3,4, a potem wezmę trititro po podobno najlepsze jest żeby uregulować sobie ten sen i nerwy. Tak mi mój psychiatra powiedział ,że mam się nie martwic że po karmieniu uregulujemy to : p
Skoro już teraz mówisz że im bliżej tym bardziej spokojna jesteś, to pewnie będzie z Tobą tak jak że mną że po porodzie poczujesz się o wiele lepiej także głowa do góry :)
 
Skoro już teraz mówisz że im bliżej tym bardziej spokojna jesteś, to pewnie będzie z Tobą tak jak że mną że po porodzie poczujesz się o wiele lepiej także głowa do góry :)
no mam nadzieję, jedyne co się martwie to tym czy przez te 10 tygodni nie uszkodziłąm jakoś dzieciaka. taki silny stres czy jakoś przez ten czas nie zaburzył jego rozwoju. To moje pierwsze dziecko dlatego może sie tak nie stresuje porodem , bo nie wiem co mnie czeka hah. Jedyne co to chce mieć to za sobą. No ja własnie miałam tak cały czas że jak nie spię to będe zmmęczona, i przez to urodze np. w 26 tygodniu ciąży, albo ze zle sie rozwija ,i takie nakręcanie miałam. Lekarz mi kilka razhy mówił ze to nie ma nic wspólnego , że dziecko i tak śpi jak ja nie śpię . Już teraz się pogodziłam z tym i już cieszę się ze jeszcxze trochę i finish:D:D
 
reklama
Ja tak samo w pierwszej ciazy nie mialam nerwicy a teraz jest... Nie biore zadnych lekow, wczoraj lekarz przepisal mi relanium 2 mg ale boje sie tego wziac ze cos mi sie stanie. Jak poczytalam o dzialaniach niepozadanych ro az sie zlekłam :/

Dziewczyny mam nadzieje ze i u mnie bedzie tak, ze jak sie wszystko zacznie strachy odejda i natura wezmie gore... OBY!
 
Do góry