reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

ciuszki, wozeczki i inne cuda dla naszych pociech

łózeczko Szymka też stoi w naszej sypialni i standardowo ma ochraniacz na wezgłowiu. Ale nikt nie chodzi na palcach i nie mówi szeptem i nie robił tego od urodzenia Szymka:no::no:wręcz przeciwnie w pokoju jest zawsze cichutko włączone radio:tak: Dziecko musi sie nauczyc funkcjonować wśród domowych dźwięków i hałasów bo i naczej będzie je budzić każde stukniecie i puknięcie. A to juz dla rodziców niewolnictwo:tak:
o wlasnie, wszystko z umiarem
 
reklama
No właśnie nie chcę wyhodować małego terrorysty, który będzie budził się z wrzaskiem usłyszawszy psa szczekającego dwie ulice dalej:) Na szczęście sypialnia jest tylko sypialnią, więc rzeczywiście hołubców w chodakach raczej tam nie wywijamy, zatem ochraniacz powinien starczyć, a tak czy inaczej mam nadzieję, że w miarę szybko Młoda dorobi się własnego pokoju:) Dzięki za rady: idę poszukać zestawów pościelowych bez baldachimów :)
 
Oskara tez przyzwyczajalismy do halasu-bez przesady- za dnia; mielismy male mieszkanko i lodowke u niego w pokoju- komputer tez tam byl; dzwieki normalnego zycia; wieczorem- przyciemnione swiatlo, ciszej muzyka itp zeby od poczatku zauwazal roznice miedzy dniem a noca;
teraz mamy wieksze mieszkanie i wlasna sypialnie; maz nie jest za tym-ale chce lozeczko narazie wstawic do naszej sypialni; nie bede latac co 2 godz do dziecinnego na karmienie i prawdopodobnie maluch bedzie Oskara budzil... jak mu sie sen unormuje to przejedzie do dziecinnego;taki mam plan,a co z tego bedzie to sie zobaczy ;-)
 
moja przyjaciółka dokładnie wychowała swoją córę bezdźwiękowo i zawsze chodzili na paluszkach. Nawet teraz kiedy mała ma 2 latka najdrobniejszy łoskot ją wybudza:szok:
Dlatego chyba nie jest to najlepszą metodą taka zupełna cisza. Oczywiście wszystko z umiarem i pewnie zależne od naszych maluchów. Dla każdego coś dobrego. W końcu w lipcu obrodzimy indywidualistów:-)
 
Dziewczyny a co myslicie o uzywanym lozeczku ? Mi kolezanka zaproponowala lozeczko po swojej corci...za bardzo przystepna cene, a na pewno duzo, duzo taniej niz w sklepie...oczywiscie ucieszylam sie jak glupia, bo to zawsze jakis wydatek mniej, tym bardziej ze teraz potrfel znacznie sie uszczupli :-) i tak sie cieszylam, cieszylam, do momentu kiedy moja kuzynka mnie nastraszyla, ze moze lepiej jest zainwestowac w nowe lozeczko, bo tamten Maluch mogl ugniesc materacyk, a w koncu Antosia moze miec inne ulozenie:baffled: wydawalo mi sie to z lekka przesadne, no ale jak to swiezo upieczona mama nie znam sie na tym dobrze, i troszke dalo mi to do myslenia... w sumie pozniej wpadlam na pomysl, przerzucenia materaca na ruga strone :-) Ale tez nie wiem czy to jest konieczne :-) nie chce sie dac zwariowac, bo ta moja corka wyrosnie na jakas nadmiernie wychuchana ksiezniczke :-) a Wy co o tym myslicie, brac wskazowki kuzynki pod uwage ?
a co z wozkami-macie juz kupione/upatrzone?
 
Ja kupiłam używane: nie wierzę, że 5 kg dzieciaczek jest w stanie wielką dziurę wygnieść w materacu, a nawet jeśli to zawsze można dokupić materac nowy, a sam koszt łóżeczka używanego vs. nowego jest wart wybrania tego pierwszego. Generalnie wychodzę z założenia, że przy ograniczonych środkach finansowych nie ma co przeinwestowywać: trzeba pamiętać, że większość rzeczy, których będziemy potrzebować na początek, bardzo szybko przestaje być użyteczna: to nie szafa po pradziadkach co ma przetrwać lata, tylko sprzęty na ok. 1 rok użytkowania :)
 
Andziaa, córcia będzie miała łóżeczko i materac po Mikołaju a on nie waży 5kg a 13kg wieć sama rozumiesz;-):-DDo głowy by mi nie przyszło kupować nowego materaca - ja mam gryczano-kokosowy i nie widzę śladu wygniecenia.
 
Tak tez myslalam, ze to by bylo szalenstwo inwestowac w calkiem nowe lozeczko :-) i tez wersja przelozenia materaca na druga strone do mniej bardziej przemawia niz zakup nowego :-) tak to jest z tymi pierwszymi maluchami, jakbym miala miec teraz drugie dzieciatko, pewnie w ogole bym sie nie zastanawiala nad takimi rzeczami, a autmatycznie skazywalabym Antosie na spadek po starszym rodzenstwie :-) Tym bardziej ze corcia kolezanki jest wykatkowo drobniutka, urodzila sie jako wczesniaczek, a teraz ma juz skonczone 2 latka a waga wskazuje jedynie 10kg , przy czym w tym lozeczku nie spi juz od jakiegos 0,5 roku :-)
 
my już zakupiliśmy sosnowe mebelki do pokoju dziecięcego tzn. łóżeczko z opuszczanym bokiem, 3 poziomami i szufladą, komodę z przewijakiem oraz szafę. Do tego materac kokosowo-gryczany, pościel, ochraniacz i baldachim (jest tak uroczy, że mogę go prać nawet co 3 dni jeśli potrzeba:-)). Planujemy również kupić kołyskę do sypialni bo nie zamierzam (przynajmniej przez pierwsze pół roku) latać w nocy po piętrach (sypialnie mamy na górze a "resztę" na dole). Co innego w dzień gdzie urzęduję tylko na jednym poziomie :-). Prawdziwym wyzwaniem za to będzie wybór wózka - na samą myśl cierpnie mi skóra :baffled:
 
reklama
andziaa jestem za, jeśli chcesz to możesz wymienić materacyk i będzie po bólu. W czasach mojego dzieciństwa nie było niczego i łóżeczka kursowały od domu do domu, od dziecka do dziecka. Istniało nawet taki powiedzenie, że jak się poprzednie dziecko "dobrze chowało" w takim łóżeczku to wróżyło zdrowie dla następcy :))
 
Do góry