reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Co na obiad i kolacje

reklama
Kasiu Irlandko a jak w końcu te cielencinkę zrobiłaś?

uwielbiam leniwe mniam mniam
 
Mada kasze manna daje taka zwykla, ktora wymaga gotowania. A ile? Zawsze sypie na oko (a raczej na reke;-)) tyle, zeby masa byla dosyc zwiazana, ale nie za twarda:sorry2: Na 300g miesa dodaj 2-3 lyzki, wyrob i zobacz, czy nie za rzadkie i czy da sie juz uformowac kulki. Trudno tak doradzic, bo wiele zalezy od rodzaju miesa, ilosci jajek itd.

Gufi nie co dzien robie takie dobre rzeczy. Zdarza mi sie robic na obiad jajecznice, czy smazona kaszanke na cebulce. Wszystko zalezy, czy Paula dlugo spi i... czy mi sie chce:baffled:;-)

Nigdy nie jadlam soczewicy (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo;-)) i chetnie poznam jakis przepis z nia w roli glownej:tak:
 
Cielęcinkę?? Tak jak robię inne pieczenie=> pokroiłam ja w grube plastry przyprawiłam(vegeta, pieprz, majeranek) potem obsmażyłam uprzednio obtaczając w mące. Potem przełozyłam do żaroodporneg naczynia, a na patelni przesmażyłam cebulkę.Potem cebulkę na cielęcinkę, podlałam wodą,dodałam kilka kropel maggi, wrzuciłam do piekarnika gdzie się dusiło to wszystko aż ładnie zmiękło. Do pieczeni jedliśmy marcheweczkę i ziemniaczki mlode gotowane w mundurkach. mniam mniam

A Leniwe również uwielbiam jakoże w pełni oddaja mój charakter:tak::-D:-D:-D
 
A jak robisz Iwona danie meksykanskie?
Ja kupuję podwójną piers z kurczaka ( solę i pieprzę) i odkładam na chwilę żeby nasiąkła. Potem do garka wrzucam tą pierś na olej i smaże. Do tego dorzucam warzywa ( kupuje w sklepie danie meksykańskie-mrozone w torebce - bez względu gdzie i jakie bo już kilka próbowałam - np w lidlu jest takie bodajże po 4.99 zl i w tym jest też przyprawa to trzeba ją dodać). Podlewam to wodą i dusze aż wszystko bedize miękkie. W międzyczasie gotuję 2 - 3 torebki ryżu w osobnym garczku. Potem jak już warzywa i mięso jest jest miękki to przyprawiam jeszcze przyprawami ( i tu wedle uznania jak kto lubi - ja dodaję gyros) , wkładam do tego ten ryż i zaprawiam koncentratem pomidorowym ( odrobinę). No i gotowe. Ja ten przepis znalazlam to na bb tylko go trochę zmodyfikowałam;-)
Nigdy nie jadlam soczewicy (a przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo;-)) i chetnie poznam jakis przepis z nia w roli glownej:tak:
Ani ja:no:. Czy to jest dobre:confused: to może i ja poproszę jakiś przepis
 
Iwona.c28 dzieki,musze zrobic,bardzo lubie ryz i wszystko co z nim jest:tak:
Ja tez nie jakłam nigdy soczewicy,to takie małe zołte kulki?Widziałam w TVN jak robili z tego zupe..apetycznie to to nie wygladałao:no::baffled:
 
Mada a jest bardzo dobre to danie polecam( przynajmniej my je lubimy):tak:

Hmm ja też dość sceptycznie podchodzę do dan,ktore nie wygladaja za dobrze:baffled:
 
Tez lubie sobie zrobic 'warzywa na patelnie' z ryzem. Nawet nie musi byc miesa. Tylko ja nie moge jesc papryki, wiec wybieram te z wloska przyprawa:tak:


Tyle bylo mowy o pulpetach, ze nabralam na nie ochoty i dzis beda u nas na obiad:tak:
 
,sama najchetniej bym zjadla sledzia w smietanie,ale piekne nie za bardzo za tym pzrepadaja...
to zapraszam dzis do mnie, bo własnie ja mam śledzie w śmietanie, tez miałam na nie ochotę...

Soczewicy tez nie jadłam...

Podsunełyście mi pomysł na te krokiety... uwielbiam je...
 
reklama
A soczewica taka zdrowa...:tak:
Ja staram się zawsze spróbować zanim ocenię na wygląd....jedyne co Wam powiem to nie cierpię dań w stylu "nazwa francuska"...tzn. o jakiejś nazwie z nieba wziętej a na talerzu "głóno".....teście zabrali nas kiedyś do restauracji, centrum Amsterdamu-płaciło się za lokalizację bo ilość na talerzu była skromna do tego po nazwie nie mogłam dojść co jest co...na deser poprosiłam o lody waniliowe, kelner powiedział że mają tylko jeden gatunek w menu i go zamówiłam....dostałam 2 gałki lodów wan. z liściem bazylii na wierzchu ..bleeee jak to można było połączyć jako deser :baffled:
Cenie sobie małe kawiarenki na uboczu, talerz pełen, kuchnia tradycyjna i ceny przyzwoite....ale się rozpisałam :shocked2:
----------
A na obiadek piątkowo ryba, filet z łososia...jeszcze tylko nie wiem co dalej do niego...obiad na 17 więc cosik chyba skombinuję :dry:
 
Do góry