Mi lekarka powiedziała, że powinno ustapić do.... 4 tygodni, ale są i przypadki, że 6 tygodni trzyma - zależy od tego jak szybko nadmiar wody z organizmu się wydali ponoć. Po 6 tygodniach jak nie ustąpi zaczynamy sie martwić. łatwo powiedzieć, a weź dziecko na ręce tymi kołkami. Dobrze, że teraz wymyślili ten urlop tacierzyński, to się L zajmie młodym trochę i damy radę - bo oczywiście kodeks rodzinny jest baaardzo nowoczesny i dwa tygodnie opieki po porodzie przysługuje tylko na żonę, na "nie-żonę" już nie - sama lekarka była zniesmaczona tym pomysłem, bo w takim przypadku właśnie z tego powinno sie korzystać - a nie urlop wypoczynkowy.
Z innych tego typu udogodnień dla matek dzieci nie pochodzących z małżeństwa jest sposób uznawania dziecka - ja jestem po rozwodzie i żeby zarejestrować dziecko muszę się z wyrka zwlec i razem z tatą dziecka udać się do USC, pokazać go palcem, wręczyć urzędniczce mój aktualny akt ślubu z adnotacją o rozwodzie, urzędniczka przeliczy, czy od rozwodu upłynęło 300 dni, bo jak nie to ojcem jest mój były mąż, nieważne co nasza trójka ma na ten temat do powiedzenia

)) Kolega, którego małżonka okazała się być dość słabo przywiązana do fragmentu przysięgi traktującego o wierności i uczciwości małżeńskiej, był w takiej sytuacji - dziecko ex-małżonki i jej aktualnego gacha urodziło się w niecały miesiąc po ich rozwodzie, w związku z czym mój kolega został uznany za tatusia i uwaga - teraz w jego interesie i w jego ręku było założenie sprawy o zaprzeczenie ojcostwa, by biologiczny tatuś mógł swe własne dziecko uznać.
Sorki za off-topic - ale wciąż jestem w kwestiach "samotnych" matek atakowana przez moją znajomą, która uważa, że bycie taką "samotną matką" jak ja to sposób na życie. Nie wiem co jej się wydaje, że ja z tego będę miała, bo pracy nie zostawię a zarabiam wielokrotnie więcej niż bym mogła by otrzymać jakąkolwiek pomoc finansową. Ma też do mnie pretensje, że przez "takie samotne matki jak ja" jej 3 letnia córeczka nie dostanie sie do przedszkola i będzie musiała z mężem dać łapówkę. Mi tam się wydaje, że problemem będzie raczej to, że ona nie pracuje i w czerwcu urodzi drugie dziecko, więc do pracy tez nie będzie musiała iść, ale co tam

) I znowu zrobiłam off-topic do off-topicu

))))))