Dziewczyny, jak spędzacie czas z dziećmi, kiedy na dworzu jest paskudnie? Co roku mam podobny problem ( a chyba nie powinnam narzekac , bo mieszkamy w Warszawie), gdzie w takim obrzydliwym okresie "wyszaleć" dziecko. Sal zabaw mam dosyć, chodzenie po Galeriach sklepowych z tłumem ludzi, tylko żeby dziecko pobrykało wykańcza mnie. W Muzeum Techniki nieczego nie mozna dotknąc, Muzeum Kolejnictwa przećwiczone wielokrotnie, Muzeum Wojska Polskiego też. Macie jakies pomysły?
ania
ania
(kupiłam go w IKEI)... wyciągnęłyśmy ponad 2 metry i tworzyłyśmy mapę skarbów... Rysowałyśmy kredkami, przylepiałyśmy ciastolinę a na niej koraliki, kawałki papierków, szmatki, gałganki, sznurki... Jula "pracowała" przez prawie 5 godzin z małymi przerwami i wyszło z tego prawdziwe arcydzieło