ollka22
dzieki za cieple slowa...ale jakos ostanio znow sie doluje, ze nie umialam poukladac inaczej tego wszytskogo...moze nie mialam innego wyjscia, a moze schrzanilam swoje zycie i zycie mojego dziecka...nie wiem...ciezko mi czasami...jeszcze nie umiem sie odnalezc w tej samotnosci:/ i wiem , ze powinnam sie cieszyc kazdym usmiechem corci, ale czasami jakos... :/
