Drogie kobietki, proszę o pomoc i jakaś wskazówkę.
Mam syna 16 miesięcy i chyba mam depresję... już nie daje rady. Od 16 miesiescy nie przespałam ani jednej nocy - takiej zeby położyć się o 21 I spać do 6 rano. Moje dziecko nie lubi spać albo nie umie, juz sama nie wiem. O ile w dzień spi ładnie - średnio 2 godziny to w nocy jakaś porażka. W dzien usypiam go w wózku, bo tak mi wygodniej, nie mam czasu czekać aż w końcu usnie, bo ucieka z łóżka itp. Wieczorem zawsze usypiam go już w łóżku, ale tak mnie denerwuje to jego usypianie. Wierci się kręci, wbija mi paznokcie w rękę. Jak już usnie to na ogół jest spokój 2-3 godziny. Ale robi mi na złość bo jak ja idę spać to pn się od razu budzi, jak się budzi to z krzykiem, jakby go ze skóry obdzierali, mieszkamy w bloku, więc dodatkowo mam nerwy, że pol bloku go słyszy. W nocy dwa razy pije mleko, próbowałam oduczyć, nie idzie , jeszcze bardziej się wkurza, po 2 tygodniach odpuściłam bo myślałam, że padnę. Jak myślicie co mu może w tej nocy dolegać? Przecież przez 16 miesiecy nie mogą mu wychodzić zęby... wierci się, czasem mleko pomoże, czasem nie, mam wrażenie, że jest głodny, a tak na prawdę wydaje mi sie, ze je mało w ciągu dnia, generalnie jadłby tylko parówki, chleba nie chce.... puszcza bąki w nocy, espumisan dawałam jakiś czas, ale też nic nie pomagało, lekarz rodsinny mówi, że chłopak zdrowy po prostu taki jest....
Mam syna 16 miesięcy i chyba mam depresję... już nie daje rady. Od 16 miesiescy nie przespałam ani jednej nocy - takiej zeby położyć się o 21 I spać do 6 rano. Moje dziecko nie lubi spać albo nie umie, juz sama nie wiem. O ile w dzień spi ładnie - średnio 2 godziny to w nocy jakaś porażka. W dzien usypiam go w wózku, bo tak mi wygodniej, nie mam czasu czekać aż w końcu usnie, bo ucieka z łóżka itp. Wieczorem zawsze usypiam go już w łóżku, ale tak mnie denerwuje to jego usypianie. Wierci się kręci, wbija mi paznokcie w rękę. Jak już usnie to na ogół jest spokój 2-3 godziny. Ale robi mi na złość bo jak ja idę spać to pn się od razu budzi, jak się budzi to z krzykiem, jakby go ze skóry obdzierali, mieszkamy w bloku, więc dodatkowo mam nerwy, że pol bloku go słyszy. W nocy dwa razy pije mleko, próbowałam oduczyć, nie idzie , jeszcze bardziej się wkurza, po 2 tygodniach odpuściłam bo myślałam, że padnę. Jak myślicie co mu może w tej nocy dolegać? Przecież przez 16 miesiecy nie mogą mu wychodzić zęby... wierci się, czasem mleko pomoże, czasem nie, mam wrażenie, że jest głodny, a tak na prawdę wydaje mi sie, ze je mało w ciągu dnia, generalnie jadłby tylko parówki, chleba nie chce.... puszcza bąki w nocy, espumisan dawałam jakiś czas, ale też nic nie pomagało, lekarz rodsinny mówi, że chłopak zdrowy po prostu taki jest....