DLA MNIE herbatka hippa jest największym syfem :-) I tyle na ten temat.
Ja akurat nie wpierniczam słodyczy, od czasu do czasu przegryzę jakiegoś batonika typu musli albo owsiane lub ciasto upieczone przeze mnie... więc też nie widzę powodu podawać słodyczy córce. Jeszcze ma czas. A o danonku nie będę nic pisać, bo znowu na mnie ktoś naskoczy, że dbam o to, co je moje dziecko ;-)
Ja akurat nie wpierniczam słodyczy, od czasu do czasu przegryzę jakiegoś batonika typu musli albo owsiane lub ciasto upieczone przeze mnie... więc też nie widzę powodu podawać słodyczy córce. Jeszcze ma czas. A o danonku nie będę nic pisać, bo znowu na mnie ktoś naskoczy, że dbam o to, co je moje dziecko ;-)
Ostatnia edycja:
. Mimo jedzenia słodyczy raz na jakiś czas, woli porządne jedzenie. A jutro ruskie na obiad i mam zamiar jej dać jak zawsze kilka( oczywiście bez pieprzu, troszkę solę farsz, bo smaczniejsze), tylko tym razem polane jogurcikiem.
. I powiem wam coś jeszcze,wszędzie są inne standardy żywienia. Ostatnio byłam z małym u lekarza i była tam pani która była jakąś specjalistką w dziedzinie żywienia dzieci i powiedziała mi,że mleko krowie mogę wprowadzać od roku
. I co wy na to?????? Co prawda nie zamierzam tego robić,ale..... Za chwilę usłyszę,że była to jakaś idiotka,ale niestety co kraj to obyczaj....
, dajcie przepis.