reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czas tylko dla Nas...( Mamusia ma wychodne)

A ja czytałam ,ze poprostu maluchy muszą przejsc taki etap rozwoju ze sie boja obcych ale potem to przechodzi. Moj chyba juz zaczyna wchodzic w ten etap bo jak mu sie ktos nie spodoba albo za duzo juz sie robi zamieszania to zaczyna sie wydzierac i protestowac.
 
reklama
A ja wczoraj miałam 3 godziny luzu od Mika. Czułam się fatalnie a Roman obiecał podskoczyć do rodziców. A więc zabrał MIrka i pojechali razem. Ja zostałam z Anią i robiłam z nią lekcje ( fajnie tak posiedzieć ze swoim starszym dieckiem - jej tez się podobało- juz dawno nie spędzałyśmy tyle czasu razem - zawsze MIrek z nami był).
Jednak biedak w połowie wizyty rozpłakał się i już płakał cały czas od powrotu do domu ( 1,5 godziny) - jka przyjechali samochodem to podeszłam do nich i w foteliku siedział mój biedny płaczący w niebogłosy MIrek ( okropnie płakał) - jak tylko mnie usłyszał przestał płakać, wyciągnęłam go i się wtulił we mnie. W domu cycuszek i już spał. Biedulek. Tak mi go było strasznie żal.
Jednak widać, ze do mojej mamy jest przyzwyczajony i przy niej nie płącza a na teściową reaguje płaczem.

Co do obcych osób - jak jest u mnie na rączkach - lub jestem w pobliżu - to do wszystkich się śmieje. U m nie w pracy zauroczył wszystkich- nawet mojego szefa.
 
Nasza Ani to różnie reaguje. Czasem przez kilka godzin jest ok, a potem nagle zaczyna płakać, bo np. nie umie jej ktoś uśpić i jest problem. Ale ogólnie z moją teściową zostaje już bez problemu.
Chyba zacznę chodzić na squasha z moim pięknym, bo to podobno świetna sprawa :-) tylko będziemy musieli gdzieś dzieciaki podziać... :-(
 
Squash to taka odmiana tenisa, tylko gra się w takim jakby pokoju i odbija się piłkę od ściany, a przeciwnik stoi obok. Jest do tego trochę inna rakietka i trzeba mocno się namęczyć i podobno dobrze odchudza i działa dobrze na pośladki (w salonie piękności tak mówili :-) )
 
ale cihco u nas na forum,gdzie sie podziewacie kobietki,chyba wile z was wrocilo juz do pracy co?????????ja waslnie jstem na etapie szukania,uff jak to bedzie to niewiem,bo juz bardzo chce isc,chociarz na trzy dni

A nasz niunka tak jak twoj Mirek,chetnie idzie na rece do obcych,ale zaraz sie obraca u szuka mnie,usmiecha sie i jest fajnie,ale jak tylko znikam a jest ktos nia i nic nie robic to ona sie nudzi i marudzi,przyzwyczail sie do chodzenia i ogladani wszystkiego taki oberzywiat z niej,tylko w ruchy chce byc i noisdelko to jej przyjaciel,siedzi dumna przodem i wszystko oglada.Jak bylam zrobic tatu,kuzynka ze mna pojechal i sie nia opiekowal,po 1,5 h musdial znia do mnie przysc,aby mal chociarz mnie uslyszal i zobaczyla bo zasnac nie chiala,ja ja wzielma 2mni i spala,a ja mnialm czas aby skonczyc tatu:tak:
 
A ja miałam znowu dzisiaj przeboje. Zostawiłam Anię u teściowej i było wszystko ok tak od 1:30 do 5:30, a potem jak się rozryczała to nie umieli jej uspokoić. Szybko wróciłam i tak mi było jej żal, bo nawet u mnie przez długi czas jeszcze się zanosiła bo nie umiała się uspokoić aż w końcu zasnęła w moich ramionach... :-( Teraz ma trochę chrypkę jak popłakuje...:-( A najgorsze jest to, że muszę ją teraz na kilka godzinek zostawiać bo przeprowadzamy się pomału i jutro muszę z Karolinką do lekarza i żal mi jej, że tak bardzo tęskni za mną....:-( :-( :-(
 
trini, moj bardzo czesto tak sie drze wnieboglosy ze pozniej ledwo oddycha i tak charcze, szczegolnie wtedy gdy prxychodzi pora uspienia o i mnie nie ma :(a w piatek pierwszy raz zostawimy go na cala noc z moja mama. u Macka w pracy organizuja impreze i bardzo chce tam isc.
 
Kropecka to tak jak moja Polcia. Ostatnio mogę ją uśpić tylko ja i też się martwię jak to będzie w sobotę (idziemy na wesele i mała zostaje z teściową). Pocieszam się ,że w wózku może lepiej zaśnie przy bujaniu. Zobaczymy...
 
reklama
Do góry