Ja tam jej sie tez nie dziwie, tylko ze mowilam jej, ze ma juz malej nie trzymac w lozeczku jak sie obudzi, a ona dzis znow ja troche trzymala, po czym zwatpila, no i w cholere wszystko. Mala ciagle budzi sie w lozeczku przerazona, od razu sie rozkrzykuje. Spi po pol godziny, przez co jest wiecznie niewyspana i marudzi caly dzien. Juz dzis nie moge wytrzymac. Tym bardziej, ze spalam 4,5 h.A+T ja sie troche nie dziwie twojej opiekunce w sumie, bo sama nie wytrzymuje dłuzej niz 5 min krzyku mojego synalka, bo on nie płacze tylko sie drze![]()
A najlepsze, ze teraz maz robi obiad w kuchni i mala przy nim siedzi i czymstam sie ciagle zajmuje, a jak tylko ja wchodze to wpada w histerie - o co chodzi?
Trzymaj sie A+T, małej napewno to przejdzie, dzieci jak zauwazyłam przechodza rozne fazy.
Niani się nie dziwię - ja też nie potrafię znieść spokojnie jak sie drze dłużej niż minutkę. Ja bym nie była w stanie tak usypiać. Wymiękam od płaczów jego na masażach - a potrafi tam płakać długo, głośno i namiętnie - płacze tam tak okropnie, ze aż się robi fioletowy i mu piana cieknie z ust - a więc już chę mu oszczędzić tego w domu.