reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Znasz to? Dzień ledwo się zacznie, a Ty już masz na koncie przebieranie w półśnie, mycie części do laktatora i gorączkowe poszukiwania smoczka pod kanapą. Jeśli w tym chaosie marzysz choć o jednej rzeczy, która ułatwi Wam codzienność – weź udział w konkursie i wygraj urządzenia Baby Brezza, które naprawdę robią różnicę! Biorę udział w konkursie
reklama

Czerwcowe mamy 2017

Dziewczyny a wy zamawiacie sobie położna, która po ok 20tc przychodzi do domu? U mnie w mieście to bardzo popularne , ale nie widzałam , żeby którąś z was o tym wspominała.

w57vxzkr0voyai9q.png
Ja się właśnie muszę dowiedzieć jak to u mnie jest. Bo chce położna do porodu, tak prywatnie i właśnie nie wiem czy ona do mnie już będzie przychodzić.
Czy to osoba położna z przychodni takiej osiedlowej. Nie mam pojęcia właśnie jak to jest.

A szczerze to chciałabym, zawsze można czegoś więcej się dowiedzieć :-)

 
reklama
Dziewczyny a wy zamawiacie sobie położna, która po ok 20tc przychodzi do domu? U mnie w mieście to bardzo popularne , ale nie widzałam , żeby którąś z was o tym wspominała.

w57vxzkr0voyai9q.png
Ja się właśnie muszę dowiedzieć jak to u mnie jest. Bo chce położna do porodu, tak prywatnie i właśnie nie wiem czy ona do mnie już będzie przychodzić.
Czy to osoba -położna z przychodni takiej osiedlowej. Nie mam pojęcia właśnie jak to jest.

A szczerze to chciałabym, zawsze można czegoś więcej się dowiedzieć :-)

 
O kurczę [emoji54] pierwsze słyszę

16udskjopmtfyunf.png
Serio u nas to chyba jakaś moda na to jest. Przychodzi położna , bada ciśnienie i tętno dziecka a do tego odpowiada na pytania i podpowiada np co kupić lub jak pielęgnować dziecko. Moja szawgierka ciągle do niej dzwoniła i w szpitalu i po porodzie i ona jej dużo pomagała. Ja jestem trochę taka Zosia samosia- wszytstko sama wiem najlepiej. I nie wiem czy dam radę wytrzymać z taką położna :D

w57vxzkr0voyai9q.png
 
"Każda kobieta ciężarna ma prawo do tzw. wizyt edukacyjnych, czyli spotkań z położną środowiskowo-rodzinną. W okresie od 21. do 31. tygodnia ciąży przysługuje jedna wizyta położnej w tygodniu, a po 32. tygodniu ciąży – dwie wizyty w tygodniu. Spotkania te mają na celu przygotowanie do porodu, połogu i opieki nad dzieckiem – możesz pytać o wszystko, a położna udzieli ci informacji i rozwieje wątpliwości."

w57vxzkr0voyai9q.png
 
Słyszałam o poloznej ale mi to chyba nie potrzebne.
Ja mam lekarza na miejscu wiec 5 min i jestem u lekarza. Jeśli trafi mi się jakiś fajny zestaw z nosidelkiem to może kupie. Jeszvze się nie zastanawiałam nad tym.

 
Hej dziewczyny!

Przywitałam się ostatnio i zniknęłam.. Ale to tylko dlatego, że dostałam badzo niefajna informacje, zalamalam się i odcielam chyba od wszystkiego:-( przyszły moje wyniki badań, a w nich że mam parvowirusa). Wszystko mi się zawaliło. Najgorsze, że ta choroba bardzo wpływa na rozwój dziecka :-(
Później zaczęły się podróże Kraków -> Łódź -> Ostrowiec -> Kraków... Itd. Badania itd. Nie musze chyba mówić jak się czułam.. Ale ostatnio sprawa się wyjaśniła: dzwoniła do mnie Pani profesor z Łodzi, że żadnego parvowirusa na 100% nie mam i że musiał zaistnieć jakiś błąd w laboratorium w Krakowie. I tak było. Mój lekarz prowadzący powiedział mi dopiero teraz, że wydawało mu się to właśnie dziwne, ponieważ po mnie przyszło jeszcze 5 pań z takim samym wynikiem, a ta choroba jest rzadkością i wcześniej prawie się nie zdarzała. Najgorsze 2 tyg życia. Na szczęście wszystko jest dobrze i jestem mega szczęśliwa!
Otuchy dodaje mi też synek, który przed samym sylwestrem zaczął dawać o sobie znać [emoji8] [emoji173]
Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy wszystkiego najlepszego w nowym roku! [emoji8]

 
a czy jest u was położna która odwiedza was w domu kilka razy po porodzie ? tak z czystej ciekawości pytam
Po porodzie do mnie dzwoniła położna z przychodni , ale ja nie mieszkałam w tym mieście co byłam zapisana z córka wiec nie było jej ani razu. Moja sąsiadka mi opowiadała , że u niej była i się tylko czepiała , że dziecko nie jest werandowane, że łóżka nie pościelone itd itd i ja zgłosiła gdzieś tam i przyszedł pracowanik socjalny. Ona nie werandowała jej,bo mała była wcześniakiem 2 miesiące w inkubatorze a to był środek zimy i się bała o nią.

Za to do mojej szwagierki przyjeżdżała ta która sobie wybrała na czas ciąży i bardzo sobie chwaliła.

w57vxzkr0voyai9q.png
 
reklama
Hej dziewczyny!

Przywitałam się ostatnio i zniknęłam.. Ale to tylko dlatego, że dostałam badzo niefajna informacje, zalamalam się i odcielam chyba od wszystkiego:-( przyszły moje wyniki badań, a w nich że mam parvowirusa). Wszystko mi się zawaliło. Najgorsze, że ta choroba bardzo wpływa na rozwój dziecka :-(
Później zaczęły się podróże Kraków -> Łódź -> Ostrowiec -> Kraków... Itd. Badania itd. Nie musze chyba mówić jak się czułam.. Ale ostatnio sprawa się wyjaśniła: dzwoniła do mnie Pani profesor z Łodzi, że żadnego parvowirusa na 100% nie mam i że musiał zaistnieć jakiś błąd w laboratorium w Krakowie. I tak było. Mój lekarz prowadzący powiedział mi dopiero teraz, że wydawało mu się to właśnie dziwne, ponieważ po mnie przyszło jeszcze 5 pań z takim samym wynikiem, a ta choroba jest rzadkością i wcześniej prawie się nie zdarzała. Najgorsze 2 tyg życia. Na szczęście wszystko jest dobrze i jestem mega szczęśliwa!
Otuchy dodaje mi też synek, który przed samym sylwestrem zaczął dawać o sobie znać [emoji8] [emoji173]
Pozdrawiamy Was serdecznie i życzymy wszystkiego najlepszego w nowym roku! [emoji8]

Osz kurka, takie błędy nie powinny mieć miejsca! Masakra tyle nerwów i stresu w ogóle nie jest potrzebne przyszłej mamie.
Współczuje.

A laboratorium jakoś się wytłumaczyło po całym zajściu?

 
Do góry